Marzenia się spełniają ! || Leondre Devries

Rozdział 32

                                                                              * Austin *

 - To będzie zemsta. Tylko tyle ci powiem.. - powiedział Leo. Trochę mnie przeraża. 

 - Dobra chodź do mnie i wszystko mi wyjaśnisz. - zaproponowałem. Ruszyliśmy w kierunku mojego domu. Przez całą drogę nikt się nie odezwał. Jestem tak bardzo ciekawy o co może mu chodzić. - Leo ja tak nie wytrzymam. - stanąłem.

 - Ale co? - zdziwił się.

 - Powiedz mi już. - powiedziałem błagalnym tonem.

 - Ugh no dobra. Znasz Justynę? - spojrzał na mnie.

 - Tą twoją przyjaciółkę? - uśmiechnąłem się, a on pokiwał twierdząco głową. - To znam a co?

 - Ale gadaliście?

 - No nie, ale czemu pytasz o nią? - nie rozumiałem.

 - Chcę się na niej zemścić. Ona zaplanowała, że jak pokłóci mnie z Leną to zbliżę się do niej. No i niestety się pokłóciłem z Leną i chciałem się z nią spotkać.... - wyjaśnił mi wszystko.

 - No ale co ja mam do tego? - spytałem.

 - Rozkochasz ją w sobie, a później zostawisz. - wzruszył ramionami.

 - Ale to nie w porządku. - zaprzeczyłem.

 - A ona jest w porządku? - stanął. 

 - Muszę to przemyśleć. - wyminąłem go.

 - Odpowiesz mi jutro? - spytał.

- Zobaczę. - pożegnaliśmy się i ruszyliśmy w stronę swoich domów.

                                                             * Leo *

 Kurde Austin miał się zgodzić od razu. Wiem, że to nie w porządku, ale ja muszę się zemścić. Za bardzo namieszała. Napisałem do Leny z prośbą o spotkanie. Umówiliśmy się, że o 18 spotkamy się na plaży. Poszedłem do domu, gdzie zastałem Charliego. 

 - Co tu robisz? - spytałem na wejściu.

 - Też się cieszę, że cię widzę. - wstał i się ze mną przywitał. - A co tu robię? To nic.. Wpadłem pogadać. 

 - No ok. To siadaj. - usiedliśmy koło stołu. Odpaliłem laptopa i zacząłem przeglądać strony.