Rozdział 14

15.5K 195 17
                                    



*Oczami Elizabeth*

-Czy będzie w porządku, jeśli teraz cię pocałuje? – pyta Nick.

Patrzę na niego zszokowana.

-Tak – wypalam, za nim zdążę pomyśleć.

Chłopak pochyla się nade mną i lekko muska moje wargi. Rozchylam usta, a jego język wchodzi do środka. Oddaję pocałunek, pogłębiając go. Cholera, co ja robię?! Całuję swojego najlepszego przyjaciela?!

-Nick – szepczę, odrywając się od niego.

-Idź już – mówi, głaszcząc mój policzek.

Wychodzę z samochodu i szybkim krokiem podążam w stronę domu. Kiedy jestem już wewnątrz próbuję się uspokoić. Nie mogę uwierzyć co właśnie się stało. Całowałam się z Nick'iem. I co w tym jest najgorsze? Podobało mi się to!

Idę pod prysznic, a po nim postanawiam sprawdzić pocztę. Oczywiście włączam portal randkowy. Mam kilka powiadomień, więc przeglądam kto polubił mój profil. Nagle dostaję wiadomość:

SexyJ: Hey Angel

Angelxx: to znowu ty...

SexyJ: wiem, że się cieszysz, piszesz tak tylko, żeby nie wyjść na podjaraną laskę

Angelxx: musiałeś do mnie pisać dupku?

SexyJ: tak, jak już mówiłem to chcę cię poznać

Angelxx: akurat...

SexyJ: tak, więc dasz się poznać?

Angelxx: jeśli przestaniesz być dupkiem

SexyJ: to jak ci minął wczorajszy dzień?

Angelxx: byłam na imprezie, nic ciekawego

SexyJ: na pewno? Mi się wydaje, że było ciekawie

Angelxx: zwykła impreza i tyle

SexyJ: nie zapytasz mnie o mój wieczór?

Angelxx: jak ci minął wieczór?

SexyJ: to było wymuszone, foch

Angelxx: haha, sam tego chciałeś, nie obchodzi mnie to co robisz :)

SexyJ: obyłoby się bez tego sarkastycznego uśmiechu

Angelxx: przepraszam, nie mogłam się powstrzymać

SexyJ: poczekaj chwilę, zaraz wrócę

Angelxx: nie

Mówię i klikam przycisk „wyloguj się" Naprawdę nie mam ochoty na rozmowę z tym człowiekiem. Dupek.

*Oczami Nick'a*

Siedzę w księgarni ledwo żywy, mało spałem w nocy, więc odpowiadanie na męczące pytania klientów doprowadzają mnie do szału.

-Nick, podejdź na chwilę – słyszę głos mojego szefa.

-O co chodzi? – pytam.

-Spałeś w nocy?

-Nie.

-Widać – nieco starszy ode mnie chłopak zaczyna się śmiać.

-Dzięki – warczę.

-Spokojnie, widzę, że humoru też nie masz.

-Nie, przepraszam, ale wrócę już do pracy – mówię.

-Przestań, zrób sobie przerwę, napijemy się kawy – proponuje.

Potakuję na znak, że się zgadzam i idę z nim do zaplecza.

-Siadaj – wskazuje na fotel.

Wykonuję jego polecenie i wzdycham z ulgą.

-Jaką kawę pijesz? – pyta.

-Czarną, dwie łyżeczki cukru – uśmiecham się lekko.

-Już się robi.

-To chyba ja powinienem robić ci kawę.

-Jeśli ja zrobię, to nic się nie stanie – mówi i kładzie gorący napój przede mnie.

Biorę łyk, po czym oblizuje wargi, a chłopak się we mnie wpatruje.

-Muszę cię pochwalić, dobrze sobie radzisz jako sprzedawca książek – mówi Thomas.

Patrzę na niego spod przymrużonych powiek.

-Mówisz serio? Myślałem, że jestem w tym kiepski.

-Żartujesz? Wszystkie moje klientki lgną właśnie do ciebie – puszcza mi oczko.

Dopijam resztę kawy przy luźnej rozmowie, a później wracam do pracy. Kiedy kończę, wysyłam wiadomość do Betsy: „Masz ochotę na film?"...

Threesome (Trójkąt)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz