*Oczami Elizabeth*
Wychodzę z pokoju i ponownie siadam na podłodze. Jacob siada naprzeciwko mnie. Rozglądam się za Nickiem, ale nigdzie go nie widzę. Musiał wyjść, więc jest źle, ale nie mam ochoty się teraz tym przejmować. Jestem zbyt pijana, aby cokolwiek zrobić w tym kierunku. Ktoś podaje mi drinka, więc wypijam go szybko i biorę następnego.
-Nie będziemy pytać co tam się działo, teraz Twoja kolej - Sam wskazuje na jakąś blondynkę, a ta kręci.
Po kolejnych dwóch drinkach czuję, że na dzisiaj wystarczy. Szumi mi w głowie, a muszę zachować zdrowy rozsądek.
Och, cóż, straciłam go wraz z pocałunkiem w pokoju.
-Teraz ty - słyszę głos prowadzącego i skupiam wzrok na butelce.
Szkło wskazuje na mnie, więc patrzę na Jacob'a.
-Pocałuj mnie - żąda.
Nie zastanawiam się nad tym tylko podchodzę do niego i siadam mu na kolanach. Natychmiast wpijam się w jego usta i zaczynam delikatnie poruszać biodrami. Ten pocałunek nie należy zdecydowanie do spokojnych i chcę, aby trwał wiecznie.
-Nie chcemy tutaj porno na żywo - słyszę śmiechy wokół, więc odsuwam się od bruneta.
Wracam na swoje miejsce i chwytam butelkę.
-Niestety kochani, czas się skończył, więc zapraszamy do dalszego imprezowania - Sam się uśmiecha.
Podnoszę się i ciągnę sukienkę w dół.
-Kotku, mogłaś jej nie poprawiać, bo widok był naprawdę ciekawy - słyszę tuż za sobą.
-Daj spokój - mówię i idę do kuchni, a Jacob idzie za mną.
-Zrobić ci drinka? - uśmiecha się.
-Nie, nie chcę pić więcej, bo to się źle skończy.
-Przestań, jeden drink nie zaszkodzi, napij się ze mną.
*Oczami Jacob'a*
-No dobrze - dziewczyna ulega, a ja wiem, że już jest stracona.
-Co powiesz na spacer do jednego z pokoi? - uśmiecham się prowokująco.
-Przestań, na pewno nigdzie z tobą nie pójdę - brunetka próbuję się bronić, ale zdradza ją jej szybki oddech.
-Wiem, że tego chcesz - podchodzę do niej i delikatnie ściskam pośladki.
-Zostaw mnie, bo będę krzyczeć.
Śmieję się cicho i przykładam usta do jej szyi, na co odchyla głowę.
-Nie zrobisz tego - mruczę, lekko muskając jej skórę.
-A chcesz się przekonać? - próbuje mnie odepchnąć, ale przysuwam się jeszcze bliżej, przez co stykamy się ciałami.
-A chcesz się przekonać jaki potrafię być stanowczy?
-Tak - odpowiada.
Biorę to za wyzwanie, więc chwytam ją i przerzucam przez plecy. Niosę ją do jednego z pokoi i napotykam się ze spojrzeniami kobiet, które widocznie są zazdrosne o to, że to nie one są na miejscu Elizabeth.
Wchodzę do sypialni i zamykam za sobą drzwi. Opuszczam na ziemię Beth i natychmiast przyciskam ją do do ściany, chwytając jej nadgarstki, które unoszę nad głowę. Wpatruję się w jej miękkie usta, a w głowie mam obraz ich zaciśniętych na mnie.
Przejeżdżam palcem po wargach, a dziewczyna zwilża je językiem. Jestem zagubiony. Natychmiast wpijam się w jej usta i zachłannie całuję. Brunetka oddaje pocałunek, a właściwie go pogłębia. Podnosi nogi i oplata je wokół moich bioder. Biorę ją na ręce, więc uwalniam jej nadgarstki, co od razu wykorzystuje. Kładę ją na łóżku i siadam okrakiem na jej biodrach.
-Co Ty na to, żeby zabawić się dzisiaj trochę inaczej? - uśmiecham się.
-Co masz na myśli?
-Zobaczysz, spodoba ci się kotku - uśmiecham się jeszcze szerzej.
Brunetka oddycha szybko, a widok jej na moim łóżku doprowadza mnie do szaleństwa.
-Leż grzecznie, a będzie nagroda - mówię.
Podchodzę do komody i wyciągam kajdanki i krawat.
-Chyba nie chcesz mnie związać?
-Oczywiście, że chcę, a tobie się to spodoba - zapewniam.
Rozbieram ją całkowicie, a następnie przykuwam jej drobne rączki i nogi do łóżka. Zawiązuję jej na oczach krawat, aby na pewno nic nie widziała.
-Jacob - jęczy.
-Chwila kotku, muszę się rozebrać - mówię i zrzucam z siebie ubrania.
Wpadam jeszcze na pewien pomysł, ale na pewno jej o tym nie poinformuję.
Wyciągam telefon i robię jej kilka zdjęć, kiedy leży zupełnie naga z rozłożonymi nogami...
CZYTASZ
Threesome (Trójkąt)
RomanceImpreza. Mężczyzna, który wziął za dużo. Jego kumpel, dający się namówić. Ona - nie świadoma tego, że wzięła udział w trójkącie. Oni - pragnący więcej.