Rozdział 18

13.5K 175 4
                                    

*Oczami Jacob'a*

Siedzę samotnie na piasku i wpatruję się w dal, a Holly pływa.

Ze złości zaciskam pięści, po czym kładę się na plecy. Przypomina mi się wczorajszy dzień i spotkanie Beth. Nie wierzę, że ona zgodziła się umawiać z Nickiem. Co on ma takiego czego nie mam ja? Przecież oni są przyjaciółmi od bardzo dawna i nie mam pojęcia dlaczego chcą przejść na wyższy level akurat teraz. A jeśli między nimi wydarzyło się coś oprócz tego jednego trójkąta? Na samą myśl, że to on miałby z nią spać robię się jeszcze bardziej nerwowy. Kurwa. Ona nie może z nim być, ja już się o to postaram.

-O czym myślisz? - Holly siada obok mnie.

-O Tobie - kłamię.

-Ooo, co myślisz?

-Że znowu mam na Ciebie ochotę - puszczam jej oczko, a blondynka chichocze.

-Myślałam, że dzisiejszy raz rano Ci wystarczy.

-Kotku, tego nigdy za wiele.

Nagle wpadam na pewien pomysł.

-Co Ty na to, żeby urządzić imprezę?

-Dzisiaj?

-Tak, u mnie w domu.

-To zaproszę kilku moich znajomych.

-Podaj im adres, niech przyjdą na 21.

Podnosimy się z piasku i wracamy do domu, po drodze Holly dzwoni do swoich przyjaciół, a ja wybieram numer Beth.

-Halo?

-Dzisiaj, 21.00, impreza u mnie - wypalam.

-Chyba nie sądzisz, że przyjdę?

-Dlaczego, boisz się czegoś?

-Każda impreza z Tobą kończy się w ten sam sposób.

Upewniam się, że Holly jest wystarczająco daleko, żeby mnie słyszeć.

-Kotku, po prostu tak Cię przyciągam, że nie możesz się powstrzymać - mówię.

-Daruj sobie tego kotka, nie mam ochoty na imprezę w Twoim towarzystwie.

-Beth, przepraszam, jesteśmy przyjaciółmi, a zachowujemy się jakbyśmy byli wrogami.

-Masz rację - dziewczyna wzdycha.

-Jeśli chcesz to przyjdź z Nickiem, do niego też miałem dzwonić.

-Dobrze, przyjdziemy, do zobaczenia Jacob.

Wciskam czerwoną słuchawkę i piszę do kilku innych osób wiadomość z informacją o imprezie.

-Załatwione, moi znajomi na pewno będą - Holly uśmiecha się szeroko.

-To teraz trzeba zrobić zakupy i ogarnąć mieszkanie - mówię i razem z dziewczyną podążamy do sklepu.

Jeśli chodzi o blondynkę to zwykła znajoma z bonusem. Da się z nią wytrzymać i naprawdę ją lubię, ale jest dla mnie tylko koleżanką i nigdy nie będzie kimś więcej. Nie mam pojęcia czy ona o tym wie, ale nie zamierzam jej niczego uświadamiać. Łączy nas tylko seks i niech tak zostanie.

*Oczami Beth*

Nie wiem jak powiedzieć Nick'owi o naszych planach. Na pewno nie będzie zadowolony.
Wybieram jego numer i czekam zdenerwowana, aż odbierze.

-Cześć Betsy, co się dzieje?

-Ty, ja, impreza u Jacob'a dzisiaj - mówię najszybciej jak potrafię.

-Co? Jaka impreza u Jacob'a?

-Zaprosił nas na imprezę do siebie i się zgodziła - uśmiecham się przepraszająco, chociaż wiem, że tego nie zobaczy.

-Dlaczego się zgodziłaś?

-Jest moim przyjacielem.

-Dobrze, pójdziemy na tę imprezę, ale pod warunkiem, że nie będziesz przebywać z nim sam na sam.

-Okej, to bądź u mnie o 20.30, bo impreza jest o 21.00.

-Do zobaczenia - chłopak się rozłącza, a ja mam wyrzuty sumienia, że się zgodziłam tam iść.

To chyba nie jest dobry pomysł, lecz teraz nie mam wyjścia, muszę iść...

Threesome (Trójkąt)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz