Rozdział 23

12.4K 143 28
                                    

*Oczami Nick'a*

Otwieram powoli drzwi od pokoju Jacob'a, bojąc się tego, co mogę tam zastać. Wchodzę do środka i widzę śpiącą brunetkę. Oddycham z ulgą, widząc, że nie leży naga. Nie zniósłbym myśli, że Jacob miałby ją dotykać.

-Beth, wstawaj - szepczę, delikatnie nią potrząsając.

-Przepraszam Jacob, byłam wykończona.

-Tu Nick, Jacob wyszedł, wracamy do domu, za dużo wypiłaś - informuję.

-Nie mogę z tobą wrócić.

Betsy siada na łóżku, a koc zsuwa się, ukazując jej nagie ciało. Cholera. Zrywam się z łóżka i patrzę na dziewczynę.

-Nick... - zaczyna.

-Przestań, spałaś z nim? - pytam.

-Posłuchaj...

-Nie, to ty posłuchaj, ubierasz się i jedziemy do domu, nie zostanę ani minuty dłużej w tym domu, nie wyjdziesz ze mną to nie mamy o czym rozmawiać - oznajmiam.

-Daj mi chwilę - brunetka spuszcza wzrok.

-Masz pięć minut, czekam za drzwiami - mówię i wychodzę.

Mogłem się tego spodziewać. Jacob nie przepuści żadnej okazji, aby wykorzystać kobietę. Nie rozumiem tylko dlaczego uparł się na Elizabeth.

-Jestem gotowa - słyszę głos przyjaciółki za plecami.

-Chodź - wyciągam dłoń.

Idziemy schodami w dół, a ja modlę się, aby nie spotkać Jacob'a. Mogłoby to się źle dla niego skończyć.

-Jesteś zły?

-Porozmawiamy w domu - odpowiadam i otwieram Betsy drzwi.

Jazdę pokonujemy w ciszy, która zdecydowanie jest krępująca. Pada deszcz i słychać tylko krople uderzające o szybę. Kiedy podjeżdżam, widzę jak brunetka szykuje się do szybkiego opuszczenia samochodu. Niemal wyskakuje z samochodu i szybkim krokiem wchodzi do mojego mieszkania. Parkuję wolniej, aby dać jej czas. Po kilku minutach jestem już w pokoju.

-Możemy porozmawiać? - Beth siada na łóżku.

-Musimy - wzdycham.

-Wiem co sobie o mnie myślisz...

-Przestań, nie zmienię zdania o tobie, za to o Jacob'ie mam najgorsze.

-To nie jego wina, mogłam odmówić, sądzę, że powinniśmy zostać przyjaciółmi.

-Jesteś tego pewna? - pytam.

-Tak.

-Pójdę do salonu, możesz spać tutaj, dobranoc - wychodzę pośpiesznie z pokoju.



*Oczami Elizabeth*

Czuję się źle z tą całą sytuacją. Wiem, że zraniłam Nick'a, ale mam nadzieję, że będzie między nami jak dawniej. Nie chcę mu robić nadziei skoro wiem, że i tak nic z tego nie będzie. W moich rozmyślaniach przeszkadza mi dźwięk telefon, dochodzący z mojej torebki. Sięgam po nią i wyjmuję urządzenie. 4 nowe powiadomienia. Włączam aplikację, aby odczytać wiadomości.

SexyJ: cześć piękna

SexyJ: przepraszam, że się nie odzywałem, byłem zajęty

SexyJ: brakuje mi twojego ciętego języczka

SexyJ: co powiesz na kawę?

Angelxx: zgoda

Odpisuję pod wpływem chwili i już zaczynam tego żałować. Zamykam oczy i wzdycham, czując się bezsilna. Chwytam telefon, kiedy słyszę dźwięk nowej wiadomości.

SexyJ: naprawdę?

Angelxx: uważaj, bo zmienię zdanie

SexyJ: nie zrobisz tego

Angelxx: znowu włączyła się ta twoja dominująca strona

SexyJ: lubisz to, prawda?

Angelxx: nie

SexyJ: lubisz, tylko nie chcesz się przyznać

Angelxx: to co z tą kawą?

SexyJ: ooo, dziewczynka taka niecierpliwa...

Angelxx: cofam swoje słowa, nie będzie żadnej kawy

SexyJ: jutro, dwudziesta, kawiarnia obok parku

Angelxx: dziwne... skąd wiesz z jakiego jestem miasta?

Angelxx: nie mam takich informacji na profilu

SexyJ: kotku, ja wiem wszystko, pasuje ci?

Angelxx: niech będzie, do zobaczenia

SexyJ: Hey Angel


Wyłączam aplikację i kładę się, mając nadzieję na odrobinę snu. Jestem zmęczona tym dniem. A jutro szykuje się kolejny ciężki dzień. Rozmowa z Nick'iem, albo jej brak oraz kawa z tajemniczym nieznajomym.

Threesome (Trójkąt)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz