Leżałam na łóżku i patrzyłam zaskoczona na mojego brata. Czułam jakby cały alkohol momentalnie ze mnie wyparował. Nie wiedziałam co mam powiedzieć, kiedy nagle odezwał się Nate.
-Stary, to nie tak. Wszystko Ci wytłumaczymy.
-Jeżeli chociaż ją tknąłeś to mimo tego, że jesteśmy kumplami obiję ci mordę - mówił Chris zdenerwowanym głosem.
No tak. Troskliwy braciszek się znalazł. Ale szczerze? Zdziwił mnie że tak zareagował.
-Pieprzyć się możesz z innymi dziewczynami, ale nie ze Sky!
-Chris, uspokój się już! - krzyknęłam - Do niczego nie doszło. A teraz wynocha, bo jestem schlana w trzy dupy, rano pewnie nie będę niczego pamiętać i strasznie chce mi się spać.
Chłopacy popatrzyli na mnie jeszcze przez chwilę i wyszli z mojego pokoju. Zaraz po tym rozebrałam się do bielizny i położyłam się na łóżku, a kilka minut później już spałam.
***
Rano obudził mnie ktoś kto chodził po moim pokoju i szperał w moich rzeczach. Gdy otworzyłam oczy okazało się, że to Nate.Ale co on tu do cholery robi?
Podniosłam się do pozycji siedzącej i odchrząknęłam.
-Ekhem..
-O. Sky. Cześć. Ja tylko.. To znaczy.. Mogłabyś się ubrać? Wybacz, ale jestem tylko chłopakiem i strasznie mnie to rozprasza.
Gdy to usłyszałam w mojej głowie narodził się pomysł, żeby się trochę z nim podroczyć. Wstałam z łóżka i powolnym krokiem szłam w jego stronę.
-Nie, nie mogłabym. Tak mi jest dobrze.
-Dziewczyno, mogę zaraz nie wytrzymać. Szczególnie po wczorajszej akcji.
-Wczorajszej akcji? - uniosłam brew.
-No tak. Nic nie pamiętasz. Wcale się nie dziwię. Ale może to i lepiej.
-Co ja wyprawiałam? - zapytałam zdenerwowana.
-Nic, ale gdybyś nie była siostrą mojego najlepszego przyjaciela wczoraj miałabyś plus jeden do chłopaków z którymi spałaś.
-Czyli było by aż jeden.. - powiedziałam cicho.
-Co?
-A nie. Nic.
-Jesteś dziewicą? - zapytał zdziwiony.
Nie no. W moim wieku to już w trzech burdelach pracowałam.
-Nawet jeśli. To co w tym dziwnego?
-Lepiej się ubierz, bo zaraz może się to inaczej skończyć - powiedział i wyszedł z mojego pokoju.
Fajnie wiedzieć, że tak na niego działam.
Zaczęłam się ogarniać. Gdy zobaczyłam moje odbicie w lustrze.. Lepiej nie komentować. Wczoraj chyba dobrze się bawiłam. Wzięłam szybki prysznic, a zaraz po nim ubrałam się. Nie miałam w planach nigdzie wychodzić więc ubrałam zwykłe czarne, legginsy oraz biały top. Włosy ułożyłam w niechlujnego koka i jedyny makijaż jaki zrobiłam to pomalowanie rzęs.
Po tych czynnościach zeszłam na dół. Usłyszałam, że z salonu dobiegają różne krzyki i śmiechy więc skierowałam się w tamtą stronę. Okazało się, że znajdują się tam Chris, Nate i dwóch innych chłopaków, których nie znam. Miałam nadzieję, że chociaż jednym z nich będzie Jack. Bo go akurat jeszcze z wczorajszej imprezy pamiętam!
-Hej - powiedziałam i zwróciłam tym uwagę całej czwórki.
Oczywiście Chris tylko spojrzał, a później miał mnie w dupie. Reszta odpowiedziała mi oraz widziałam, że cała trójka mi się przygląda. Oczywiście nie miałam nic przeciwko, gdyż byli niesamowicie przystojny. Do tego równe, białe zęby, które pokazywali kiedy się uśmiechali. Czuję się tu jak w jakimś filmie.
Dowiedziałam się, że chłopacy to Logan i Max. Chodzą razem z moim bratem do szkoły.
Nie chciałam im przeszkadzać więc poszłam do kuchni i zaczęłam przygotowywać sobie śniadanie.
W sumie to zdziwiło mnie, że dom jest już posprzątany po wczorajszej imprezie.
Nie chciało mi się robić nic szczególnego więc zaczęłam przygotowywać sobie kanapki, gdy nagle poczułam czyjeś dłonie na moich biodrach.
-Spokojnie, to tylko ja - powiedział Nate, gdy cała się spięłam.
-Co Ty wyrabiasz? - powiedziałam i strzepnęłam jego dłonie z moich bioder.
-Wczoraj jakoś inaczej się zachowywałaś..
-Wolę do tego nie wracać. Wybacz za wszystko co było wczoraj. Zapomnijmy o tym - widziałam, że jego oczy posmutniały.
Czy możliwe jest to, że chodzi mu o... wczorajszy pocałunek? Tak. Wiedziałam, że akurat go zapamiętam.
-Ale tak. Świetnie całujesz - powiedziałam, a on uśmiechnął się cwaniacko.
-Chcesz to mogę Ci jeszcze bardziej odświeżyć pamięć - zaczął zbliżać się twarzą do mojej.
-O nie mój drogi - powiedziałam i odsunęłam się - nie trzeba.
Zrezygnowany poszedł spowrotem do salonu. Dokończyłam śniadanie i poszłam za nim.
Gdy już tam byłam zauważyłam, że chłopacy grają w gry na konsoli. No tak, bo co innego można robić w sobotę.
Usiadłam koło Nate'a i kątem oka widziałam, że powstrzymuje się od uśmiechu.
-No stary! Jesteś w tym nie do pokonania - mówił Logan do Nate'a.
-Mistrzem się rodzisz - zaśmiał się jak dziecko.
Spojrzałam na mojego brata, który pokazuje na Nate'a. Już wiedziałam o co mu chodzi. Spojrzałam też na chłopaków czy są wtajemniczeni w to co za chwilę zrobię, bo nie chciałam wyjść na jakąś napaloną nastolatkę.
Oni tylko puścili mi oczko, a ja zabrałam się do pracy.
Usiadłam jeszcze bliżej Nate'a i położyłam dłoń na jego kolanie. Starał się nie zwracać na to uwagi, ale ja nie dawałam za wygraną. Jechałam moją dłonią powoli coraz wyżej. W pewnym momencie widziałam, że już go rozpraszam więc ustami zaczęłam jeździć po jego szyi.
Czułam, że Nate zaraz nie wytrzyma. Ale nie mogłam pozwolić na to, żeby wygrał z chłopakami w tę durną grę nawet jak go rozpraszam.
Położyłam dłoń na jego kroczu i wtedy poczułam jak bardzo chłopak jest podniecony.
-GOOOOOL CWELU! - wydarli się chłopacy razem.
-Kurwa, to nie fair. Przecież - spojrzał na mnie, a ja tylko się zaśmiałam - zaplanowaliście to - powiedział a ja poszłam do pokoju.
*NATE
Gdy wróciłem do salonu zacząłem grać mecz przeciwko Loganowi. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że do pokoju weszła Sky.
Kiedy usiadła obok mnie już wtedy miałem nieczyste myśli. Ale gdy kilka chwil później położyła dłoń na moim kolanie i jechała nią wyżej w głowie miałem takie sceny o których nawet wydawcom porno się nie śniło.
Gdy jeździła ustami po mojej szyi marzyłem by z jej ust wyleciały słowa 'chodź ze mną Nate'. Tak bardzo tego chciałem, kiedy jej dłoń znalazła się na moim kroczu.
Czułem się doskonale kiedy to robiła. Nie skupiałem się na grze tylko na jej ruchach.
Ale oczywiście wszystko co dobre musi się skończyć. Chłopacy wygrali ze mną mecz, a Sky wyszła z pokoju tak idealnie kręcąc biodrami. Jej tyłek aż się prosił, żeby moja dłoń go dotknęła.
Wstałem i pod pretekstem, że idę do łazienki poszedłem za nią.
Nie wiem czy fajny rozdział. Średnio mi się podoba.
Komentujcie, lajkujcie ♡
CZYTASZ
Siostra mojego kumpla
Teen FictionSky wprowadza się do domu swojego brata i poznaje jego najlepszego przyjaciela, na którym robi dobre pierwsze wrażenie..