#19

35.7K 1.8K 319
                                    

*SKY

Jack napisał, że będzie za 20 minut, więc nie miałam zbyt wiele czasu, aby się przyszykować.

Założyłam czarne spodnie przed kostki z przetarciami na kolanach, bordową koszulkę z krótkim rękawem, a na to założyłam jeansową kurtkę.

Rozczesałam kasztanowe włosy, pomalowałam oczy maskarą i wybrałam drobną biżuterię, którą była srebrna bransoletka ze znakiem nieskończoności.

Oczywiście po chwili przypomniałam sobie, że jest ona od Nate'a więc od razu ją ściągnęłam.

Spryskałam się jeszcze perfumami, a gdy usłyszałam klakson samochodu zbiegłam na dół.

Oczywiście pech mnie nie opuszcza i gdy tylko weszłam do salonu by powiadomić brata, że wychodzę Nate cały czas był w moim domu..

Mój brat patrzył na mnie z wyczekiwaniem tego, co chcę im przekazać, natomiast Nate.. z troską pomieszaną z bólem?

-Em - odchrząknęłam - wychodzę.

-Dokąd? - zapytał Nate, lecz ja to zignorowałam.

-Nie wiem o której będę, także biorę klucze.

-Z kim? - Nate ponownie zadał pytanie, a w tym samym czasie do salonu wszedł Jack.

-Cześć piękna - powiedział Jack - Siema chłopaki - spojrzał na mojego brata i Nate'a.

-Ja pierdolę.. - skomentował mój chłopak.

-Stary, masz ją odwieźć do domu przed drugą, czaisz? - powiedział wreszcie Chris.

-Luz - Jack uniósł ręce w geście obronnym.

Spojrzałam na Nate'a, który cały czas mamrotał coś pod nosem.

-Czy Ty masz ze sobą jakiś problem?! - krzyknęłam.

-Z Tobą mam problem - chłopak gwałtownie wstał - Nie chcesz mnie wysłuchać, osądzasz mnie o coś czego nie zrobiłem, a teraz wychodzisz z nim - tu wskazał na Jack'a - Robisz to, żeby mnie wkurzyć czy co? Teraz będziesz przyprowadzała sobie każdego, żeby mnie zdenerwować jak jakaś.. - przerwał.

Widziałam, że mocno zaciska pięści.

-Jak jakaś co? - zapytałam.

-Nieważne - wzruszył ramionami.

-Ej, nie chcę nic mówić, ale ja też tu jestem - wtrącił się Jack.

-Weź się człowieku zamknij, odbijasz mi dziewczynę i jeszcze masz czelność tu przychodzić? - Chris i ja patrzeliśmy to na Jack'a, to na Nate'a.

-Odbijam Ci dziewczynę? Jak jesteś takim idiotą, żeby wkładać język do gardła każdej lasce to to nie mój problem.

-Nie jakiejś lasce tylko...

-Przestańcie! - krzyknęłam - A Ty Chris może sobie jeszcze popcorn przynieś - spojrzałam na brata, który głupkowato się do mnie uśmiechnął - Szkoda mi Ciebie Nate - chłopak chciał się odezwać, lecz mu na to nie pozwoliłam - Chodź Jack.

Poszliśmy do przedpokoju, gdzie ubrałam czarne vansy i wyszliśmy z domu.

***

-Co za kompletny dupek, nie mogę w to uwierzyć - mówiłam, gdy siedzieliśmy już w aucie Jack'a.

-Nie przejmuj się nim, zawsze taki był - chłopak cały czas patrzył na drogę - Właściwie to gdzie jedziemy?

-No jak to gdzie? Na imprezę - uśmiechnęłam się do szatyna.

Siostra mojego kumplaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz