#35

22K 1.1K 161
                                    

*SKY

Obudziłam się w ciemnym pokoju ze łzami w oczach. Byłam spocona i cała się trzęsłam. Rozejrzałam się w mroku i byłam zdziwiona, gdyż znajdowałam się nie gdzie indziej tylko w moim pokoju. Wszystko to było tylko koszmarem, lecz mimo to i mimo nocnej godziny poszukałam komórki i bez zawahania zadzwoniłam do mojego chłopaka, który jak na złość nie odbierał telefonu. Na Chrisa też nie miałam co liczyć, bo hm. Obecnie jest przecież z Victorią w Australii także świetnie.

Nie wiem co mi wtedy odbiło, ale założyłam na siebie pierwsze lepsze dresy i wyszłam z domu oczywiście najpierw go zamykając. Do domu Nate'a szłam dłuższą drogą, ponieważ była oświetlona, a ja nie chciałam wpaść na paczkę jakichś zbirów gwałcicieli czy czegoś w tym rodzaju.

Po kilkunastu minutach stałam już przed drzwiami chłopaka i pukałam, dzwoniłam oraz krzyczałam tak głośno, że gdyby ktoś zadzwonił na policję to na pewno za szybko nie wyszłabym z aresztu. Nie było także najcieplej co jeszcze bardziej zachęcało mnie do robienia tego. Wreszcie drzwi otworzyły się, a moim oczom ukazał się Nate w samych bokserkach będąc cały zaspany. Patrzył na mnie z przymrużonymi oczami, a ja rzuciłam mu się na szyję i mocno go przytuliłam.

-Jezu Nate, nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że Cię widzę - mówiłam w jego szyję, a chłopak mimo zaskoczenia po chwili się otrząsnął i mnie przytulił.

-Po Tobie mogłem się spodziewać wszystkiego, ale odwiedzenia mnie o takiej porze raczej nie bardzo - zaśmiał się i zamknął drzwi cały czas mnie tuląc - Coś się stało? - zapytał z troską w głosie.

-Eh - westchnęłam i lekko się odsunęłam - Chodź, wszystko Ci opowiem - chwyciłam jego dłoń i pociągnęłam w stronę jego pokoju.

***

-Obiecujesz, że nigdy nic Ci się nie stanie? - mówiłam cicho rysując wzroki na jego nagim torsie patrząc przy tym na moją dłoń.

-Postaram się - chłopak gładził moje plecy - Ale chodźmy teraz spać.

-Po prostu się martwiłam, ten sen był taki.. realistyczny - spojrzałam na niego, a on się do mnie uśmiechnął oraz delikatnie pocałował.

-To był tylko koszmar, teraz jesteś już przy mnie kochanie - wtuliłam się w niego i cały czas będąc głaskana po plecach zasnęłam.

Rano obudziły mnie promienie słoneczne muskające moją twarz. Otworzyłam oczy, przeciągnęłam się i głośno ziewnęłam. Chłopaka nie było obok mnie, lecz domyślam się co może robić gdyż do moich nozdrzy dotarł bardzo przyjemny zapach. Zdjęłam z siebie dresy zostając w białej bokserce oraz tego samego koloru części dolnej bielizny. Postanowiłam jednak, że pożyczę sobie chociaż koszulkę Nate'a i chwilę później byłam już w jego białym T-shirt'ie. Umyłam zęby, również szczoteczką chłopaka, ale pary tak robią. Przecież to słodkie.

Prawda?

Poszłam do kuchni gdzie zastałam chłopaka stojącego przy kuchence i trudzącego się ze zrobieniem zwykłej jajecznicy. Podeszłam do niego od tylu i przytuliłam.

-Dzień dobry - muskałam wargami jego plecy.

-Takie poranki to ja lubię - mówił wesołym głosem - Mimo to nie chcę Cię zatruć więc.. może mogłabyś mi pomóc? - odwrócił się do mnie ze śmiechem.

Zaczęłam przygotowywać posiłek, a chłopak nalał nam soku pomarańczowego do szklanek. Po chwili razem zasiedliśmy do posiłku i zaczęliśmy go spożywać.

-Mimo wszystko cieszę się, że się Tobie przyśniłem. Oznacza to, że o mnie myslałaś.. Nie wnikam w jaki sposób - poruszył brawami, a ja sprzedałam mu kuksańca w bok.

-Jesteś obleśny - zaśmiałam się.

Po skończonym śniadaniu poszłam się trochę odświeżyć i ubrać w jakieś ciuchy Nate'a dzięki czemu wyglądałam jak typowy dresiarz. Kiedy to wszystko zrobiłam poszłam do salony gdzie chłopak jak zwykle grał już w jakieś gry na konsoli. Postanowiłam, że tym razem się do niego przyłączę więc wzięłam pada i zajęłam miejsce obok. Nate zaczął tłumaczyć mi, który guzik do czego służy, ale kiedyś zauważył, że cały czas się gubię przysunął się i mnie objął oraz położył swoje dłonie na moje. Na początku grało mi się z nim świetnie, ale po 2 godzinach zaczęło mi się nudzić.

Nie hejtujcie, jestem tylko dziewczyną, okej?

-Naaate - zaczęłam.

-Hm? - ani na chwilę nie oderwał wzroku od telewizora.

-Myślę, że chyba już wystarczy.

-Co? A. Tak tak, ostatnia gra - cały czas był skupiony na ekranie.

Zgodziłam się na to, bo myślałam, że będzie to trwało góra 10 minut, ale kiedy przeleciała kolejna godzina zaczęłam działać.

-Możemy porobić coś innego? - zapytałam.

-Co na przykład?

-No nie wiem - odwróciłam się w jego stronę i zaczęłam delikatnie muskać jego szyję oraz jeździć po niej pazurkami - Chyba by się znalazło kilka czynności.

-Tak? - chłopak momentalnie zatrzymał grę i przeczesał moje włosy.

-Tak - pocałowałam, a następnie przygryzłam jego wargę na co ten cicho zamruczał w moje usta. Jego dłonie już po chwili gładziły moją skórę i podwijały koszulkę.

-Dobrze Ci w moich ciuchach, ale jeszcze lepiej Ci bez nich - uśmiechnął się i zdjął ze mnie górną część garderoby, którą rzucił gdzieś obok sofy.

-Stary! - ni stąd ni zowąd usłyszeliśmy Chrisa - Ojciec Victorii to jakiś odjechany typek... Aaa Wy widzę nie marnujecie czasu - spojrzał na nas z uśmiechem.

-Za włamanie mi się do chaty możesz iść siedzieć.

-Ty za seks z nieletnią też.

-Oj spadaj Chris - przewróciłam oczami i ubrałam koszulkę.

-Dobra, teraz słuchajcie jakiego będę miał super teścia.

***

-Następnym razem może byś mnie uprzedził, że w każdej chwili ktoś może wejść - mówiłam zamykając drzwi za moim bratem, który po opowiedzeniu nam wszystkich przygód z wyjazdu wreszcie poszedł do domu.

-Tak jest zabawniej - zaśmiał się Nate.

-Co w tym zabawnego? Później będę musiała słuchać o jakichś głupich sprawach od mojego głupiego brata - udawałam poważną.

-Teraz możemy już dokończyć to co zaczęliśmy - chłopak podszedł do mnie z uśmiechem i objął w talii, a następnie mocno pocałował. Ja natomiast owinęłam ręce wokół jego szyi i oddawałam pocałunki, gdy nagle ktoś zadzwonił do drzwi - No co znowu - powiedział zdenerwowanym głosem Nate.

Otworzył drzwi i zaniemówił. Nie widziałam o co chodzi więc spojrzałam kto przyszedł. Przede mną stała piękna kobieta, a tuż za nią nieco straszy od niej mężczyzna.

Spojrzałam na chłopaka, który nie wydawał się zbyt radosny tą wizytą.

-Synu.. - po tych słowach mało co się nie zadławiłam własną śliną.

*****

Hejka naklejka, witam serdecznie w kolejnym rozdziale.

Chcę tutaj tylko napisać, że jak macie pisać komentarze jak pod ostatnim rozdziałem to możecie sobie tego oszczędzić, serio. Musicie zrozumieć to, że na wattpadzie jest milion książek i nie możecie się dziwić, że od czasu do czasu pojawia się coś jak w innej książce. Mimo to ja staram się mieć własne i niepowtarzalne pomysły, także zastanówcie się czasem.

Miłego dnia i do następnego ♡.

Siostra mojego kumplaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz