Spędziłam z Niallem cały dzień, a fakt, że Harry do mnie nie przyszedł jest po prostu potwierdzeniem tego co już wiedziałam. Niall i ja pocieszaliśmy się nawzajem w sposób w jaki tylko my byśmy mogli. Czuję, jakby on był teraz jedynym przyjacielem jakiego mam. Opowiada mi o Elli, o jego życiu i rozśmiesza nawet kiedy jestem w środku załamana.
- Jesteś dobrą dziewczyną, Ari. Powinienem przedstawić cię Liamowi. On potrzebuje teraz dobrej dziewczyny – mówi zaniepokojony, a ja zmarszczyłam brwi. Pamiętam jak Harry... Pamiętam jak Harry wspominał jak bardzo zmienił się Liam i jak bardzo się wszyscy martwili.
- Myślę, że miałam wystarczająco dużo z One Direction – śmieję się bez humoru. - Ale nie martw się, jestem pewna, że znajdzie kogoś kto pomoże mu odnaleźć siebie na nowo. Ludzie się czasami gubią, jest zbyt wiele roztargnień na drodze. Ale znajdujemy drogę powrotną na naszą ścieżkę. Miej wiarę – mówię mu, a Niall się uśmiecha.
- Prawda – zgadza się i uśmiechamy się do siebie.Niall pomaga mi poczuć się lepiej. W tym samym czasie sprawia też, że czuję się okropnie. Mówi bardzo dużo o Elli, o ich wspólnych momentach. O ich krótkiej, wspólnej historii i po prostu kocham ich miłość, ale jestem też zazdrosna, bo Harry nie kocha mnie w ten sposób... Ale ja tak. Przynajmniej tak sądzę.
Teraz rozumiem te wszystkie dziewczyny za ekranem komputera. Naprawdę. Kochać chłopaka jest miło, ale on cię nigdy nie pokocha. Wiem jak to rani i może dla mnie jest to gorsze, bo doświadczyłam jego uprzejmości z pierwszej ręki. Jego uśmiechy przeznaczone tylko dla mnie. Jego uściski. Jego dłonie splecione z moimi. Doświadczyłam wszystkich tych rzeczy i to sprawia, że jest to jedna z najboleśniejszych rzeczy, jakiej kiedykolwiek doświadczyłam.
Kiedy słyszę jak Niall mówi o Elli chcę po nią iść i powiedzieć jak bardzo on ją wciąż kocha. Jak bardzo za nią tęskni i że powinni to rozpracować. Ale Niall szanuje decyzję Elli, która jest największym dowodem miłości, według mnie, więc też muszę szanować jej decyzję. Po prostu mam nadzieję i błagam, żeby pewnego dnia się odnaleźli. Zasługują by się odnaleźć.
W nocy przed pokojem muzycznym mówię Niallowi dobranoc, ale on zostaje ze mną chwilę dłużej. Widzi mnie z instrumentami i jest zaciekawiony, dlaczego jestem z nimi tak zapoznana. Nie mówię mu, zamiast tego siadam przed pianinem i gram dla niego. Gram piosenkę, jakąkolwiek piosenkę, która powoli zmienia się w tę piosenkę, którą kiedyś próbowałam napisać o Elli i Niallu. Myślę, że mogłabym znów nad nią popracować. Teraz wiem więcej. Mogę mu to dać, prawda? Może mógłby jej użyć jako kolejny prezent, kiedy ją zobaczy.
- Wow! To niesamowite. Ma tekst? - pyta mnie, a ja kiwam głową. - Mogłabyś to dla mnie zaśpiewać? - prosi, a ja myślę o Mare. O naszej umowie.Dlaczego się tym przejmuję? Zdradziła mnie. Nic nie jestem jej winna.Więc zaczynam grać od nowa i śpiewam tym razem, a kiedy kośczę, wiem że Niall ma bardzo dużo pytań, więc biorę głęboki wdech.
- Śpiewałam poprzedniego wieczora. Napisałam piosenkę Mare i zaśpiewałam ją zza sceny. Ona zrobiła cały występ – mówię mu, a jego wyraz twarzy to czysty szok.
- Ale... ale wtedy ty...
- Nie mogę zmierzyć się z publicznością – mówię wzruszając ramionami. - Mogłabym mieć gorszy atak paniki niż ten wczorajszy.
- Ale Ari, każdy się tak czuje. Scena jest groźna i przerażająca. Ale wiesz co pomaga? Co jest tą magią, która pozwala nam tam być? - Ja tylko mrugam. - Muzyka. Muzyka jest magią, która sprawia, że czujesz się jakbyś była na szczycie świata. Jakby nic nie mogło pójść źle. A twoja muzyka jest cudowna! Twoja muzyka może dać ci siłę, której potrzebujesz.
CZYTASZ
Little Shy Ariel | h.s. (tłumaczenie)
FanficZostałam nazwana po Małej Syrence, uważanej za silną i odważną. Imię godne księżniczki - mawiała mama. Ale nigdy nie wymieniłam swojego głosu na przystojnego księcia. Nie miałam okazji. Zawsze byłam nieśmiałą najmłodszą siostrą, która jest zbyt prze...