16. Always pt. 2

82 8 3
                                    

Ashton

Już w progu wpadłem w ramiona mojej babci, która przywitała mnie szerokim uśmiechem oraz przytulasem, a pierwszym pytaniem jakie wypadło z jej ust było: „Gdzie masz Mary i kim jest ta dziewczyna?". Kulturalnie wytłumaczyłem Rose, że Wesley jest dziś niedysponowana, ponieważ miała sprawy rodzinne, z których nie mogła się wyrwać.

-Dobrze, chodź Ash, zrobiłam twój ulubiony deser – kobieta złapała za moje przedramię i zaprowadziła do stolika, gdzie siedzieli już rodzice, rodzeństwo i dziadek.

-To miłe, ale nie mam apetytu – wysiliłem się na przepraszający uśmiech, po czym usiadłem obok Tony' go.

-Mel, siadaj przy mnie – posłałem Elenie zdziwione spojrzenie, ale nie protestowałem, bo chociaż na krótką chwilę uwolnię się od tej idiotki.

Pierwsza godzina była cholernie męcząca i nudna, a musiałem przesiedzieć w towarzystwie mojej rodziny oraz przyjaciół babci oraz George' a jakieś cztery. Wszyscy byli pochłonięci w rozmowie na temat interesów oraz przyszłości swoich wnuków lub dzieci. To był normalny wieczór w towarzystwie bogatych snobów, którzy zaplanowali życie swoim potomkom zanim ich jeszcze poczęli. Gardziłem tym towarzystwem.

Grzebałem w talerzu i zastanawiałem się w jaki sposób mogę przeprosić Wesley, ale nic ciekawego nie przychodziło mi do głowy. Cholera. Nagle poczułem wibracje na udzie, dlatego wyjąłem nowiutką komórkę i kliknąłem w dymek z wiadomością, której nadawcą była... Moja siostra. Czego ta wariatka jeszcze chce?! Znowu ma ochotę mnie wykorzystać i zniszczyć moje oszczędności, których od miesiąca nieco przybyło?

Od: Zołza

Żebyś nigdy nie opowiadał dzieciom, że nic dla ciebie nie robię, posrańcu

Podniosłem zmarszczone brwi znad ekranu i spojrzałem zmieszany na blondynkę, która dyskretnie wskazała w kierunku drzwi wejściowych. Przeniosłem spojrzenie, a moje serce na chwilę się zatrzymało. Przyłapałem się nawet na tym, że wstrzymałem oddech na sam widok dziewczyny w tej seksownej jasno filetowej sukience.

-Przepraszam – wstałem z impetem odsuwając krzesło i biegiem ruszając w stronę przemokniętej siedemnastolatki. Jednym sprawnym ruchem przerzuciłem ją sobie przez ramie, po czym zaniosłem na zaplecze kuchni. Ustawiłem z powrotem blondynkę na ziemi. Ująłem jej twarz w dłonie oraz starłem kciukami krople deszczu z zaróżowionych policzków.

-Przestań – westchnęła, kładąc dłoń na moim torsie. –Nadal nie potrafisz wiązać krawatu – mruknęła i zajęła się tym, by po chwili wygładzić czarną obrożę oraz delikatnie jak i oczywiście dumnie się uśmiechnąć. –Teraz wyglądasz jak człowiek, pójdę już – nie mogłem na to pozwolić! Złapałem za jej nadgarstek, ale nie używając do tego tak dużo siły jak ostatnim razem. Przyciągnąłem dłoń Mary do swoich ust, a następnie pocałowałem siną kończynę.

-Naprawdę nie chciałem, kicia. Jestem popierdolonym kutasem, błagam wybacz mi – jęknąłem zdesperowany. –Zrobię wszystko, żebyś tylko mi przebaczyła.

-Przespałam się z Jokerem – mruknęła, zagryzając dolną wargę i spuszczając głowę. Kurwa mać! Zapierdolę tego gnoja jak tylko spotkam! –Przepraszam.

-Nie jestem na ciebie zły – wzruszyłem ramionami, starając się panować nad emocjami, co przychodziło mi zadziwiająco łatwo. –Doszedłem do wniosku – odchrząknąłem znacząco i poluzowałem nieco krawat, który nagle zaczął odcinać mi dostęp do powietrza. To była najtrudniejsza rozmowa jaką musiałem odbyć w życiu oraz w obecności mojej przyjaciółki, którą cholernie bardzo lubię. –Że miałaś rację – ledwo te słowa przechodził mi przez gardło. Były całkowicie sprzeczne z moimi zasadami. Niech cie szlag, Hemmings! –Powinniśmy być tylko przyjaciółmi bez tego całego chodzenia do łóżka i innych dodatków. Ty możesz spać z kim tylko chcesz, a ja nie będę się wkurzał. Masz pełne prawo wychodzić z kim chcesz – uniosła brwi.

Rock God ▶ A.IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz