7. Stacy's mom

143 14 6
                                    

Calum

Cholerna Mary i jej pieprzone zapotrzebowanie na substancje dla dorosłych! Czy ta dziewczyna nie ma lepszych rzeczy do roboty, tylko nachodzenie mnie o siódmej?! Zabrała mi pół godziny snu, co zaważy na moim dzisiejszym humorze oraz grze przeciwko Diabłom, czyli drużynie tego chuja Ryana, który podwala się do Max!

Gardzę tym gnojem bardziej niż czymkolwiek innym na świecie. Ryan jest cholernym pedałem, który chce zaliczyć Max, żeby zrobić mi na złość, ale ja do tego nie dopuszczę. Zresztą Martin nie jest tak głupia, aby wskakiwać jakiemuś popaprańcowi do łóżka – powiedziała, że wystarczy, iż musi żyć z świadomością oddania się mi. Nie rozumiem jej, ponieważ dobrze wie, że lubię popić z chłopakami, ale dość często przesadzam i kończę w łóżku z przypadkowymi laskami. Okay, zdradziłem ją dużo razy, ale staram się zmienić, a z chłopakami chleję okazjonalnie. Dlaczego ona tego nie widzi?

-Niech będzie- westchnąłem, gdy usłyszałem jej prośbę. Czy miałem wątpliwości? Oczywiście, że tak! Przecież gdyby Ashton dowiedział się, że faszeruję jego pannę narkotykami i alkoholem chyba by mnie zabił.

Wyjąłem z szafki nocnej kluczyk, którym otworzyłem mój barek, a następnie wyjąłem z niego butelkę Danielsa, paczkę blantów i działkę ekstazy, którą chciałem zażyć wieczorem. Niestety widząc w jakim stanie jest moja przyjaciółka postanowiłem się z nią podzielić – pogadam z Zackiem, żeby załatwił mi jeszcze jedną sztukę. Podałem cały arsenał Wesley, a ta włożyła wszystko do swojego plecaka. Zamknąłem swój skarbiec, a kluczyk odłożyłem na jego miejsce, które również zakluczyłem. –Tylko błagam, nie przesadź, to mocny towar – rudo... Przepraszam, BLONDYNKA pokiwała jedynie głową na znak zrozumienia moich słów. –A i jeszcze jedno – złapałem ją za obojczyk, chcą jeszcze oświecić ją w bardzo ważnej kwestii, od której zależało moje życie. –Nie masz tego ode mnie – dodałem poważnym tonem. Wiedziałem, że ona przed nikim się nie wygada, ponieważ oboje mielibyśmy przesrane i to dokładnie u tej samej osoby, którą był Irwie.

-Się wie, Caluś – schowała się w moich ramionach delikatnie napierając swoją klatką piersiową na moją. –Do zobaczenia – szybko musnęła mój policzek, a później wyszła przez balkon machając do mnie.

Zrezygnowany pokręciłem głową z niedowierzania. Co się z nią działo? Dlaczego do cholery miała takie limo na policzku? I kto do chuja miał czelność podnieść rękę na moją siostrę!? Przysięgam, że jeśli był to Irwin to rozkurwię mu łeb. Może robić z Mary co tylko mu się żywnie podoba – niech się pieprzą, rozmnażają, niech żyją długo i szczęśliwie, ale jeśli ją uderzył... To za siebie nie ręczę, nawet jeśli jest jednym z moich najlepszych przyjaciół.

Zabrałem z szafy czyste ciuchy, a z komody bokserki, z którymi poszedłem do łazienki. Rozebrałem się i wszedłem do kabiny prysznicowej, po czym odkręciłem zawory i pozwoliłem, aby letnia woda po mnie spływała oraz rozbudziła. Po szybkiej kąpieli ubrałem się i wysuszyłem włosy, następnie układając je. Wolnym krokiem oraz ze zmęczoną miną zszedłem na dół, gdzie w kuchni siedziała już moja siostra Stacy, tata, a mama szykowała jajecznicę.

-A ty co tak wcześnie? – spojrzałem na ojca z uniesionymi brwiami. –Zawsze gnijesz do wpół do ósmej.

-Tsa – mruknąłem i usiadłem naprzeciwko młodszej siostry, która bawiła się komórką.

W dzisiejszych czasach dzieci pod choinkę dostawał nowe telefony, lub inne gadżety, gdzie te czasy kiedy cieszyliśmy się z głupiej planszówki, czy chociażby puzzli, albo autka zabawki!? Teraz moi starzy szli na łatwiznę – nie kazali nam już pisać listów do Mikołaja, tylko spisać maksymalnie dziesięć rzeczy w przyzwoitych cenach, które chcieliśmy dostać na święta. Takim oto sposobem Stacy dostała nowego Iphone' a, książki – nie wnikam kto był ich autorem, bo nie interesuję się takimi rzeczami – rolki, rower, płytę Justina Biebera i jeszcze jakieś gówniane badziewie. Ja swoją listę skompletowałem bardziej rozsądnie – poprosiłem o nowy motor, BMX' a, deskorolkę, buty do footballu i dwie płyty jedną Katty Perry, którą nawiasem mówiąc uwielbiam oraz koncertowy z dwutysięcznego roku brakujący dysk Blink 182 - The Mark, Tom, and Travis Show (The Enema Strikes Back!).

Rock God ▶ A.IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz