Caroline
Obudziłam się dość wcześnie, ale to zapewne jest winą tej zmiany czasu. Jestem przyzwyczajona do wstawania o siódmej, która aktualnie jest w Londynie, a teraz... Jest pierwsza w nocy, a ja nie wiem co powinnam ze sobą zrobić.
To był zły pomysł, że uległam Jasmine i zgodziłam się na zmianę. Źle się czuję z tym, że Michael mnie dotyka i całuje, dlatego zawsze odwracam głowę lub po prostu uciekam do toalety jak gówniara. Ja... Ja po prostu źle się czuję z tym, że Clifford cały czas myśli, że ma do czynienia z Jas. Powinnam mu powiedzieć prawdę, jednak obiecałam mojej siostrze, że nie puszczę pary... Tylko, że potwornie się boję. Co jeśli on będzie chciał czegoś więcej niż tylko czułe pocałunki czy przytulasy? Nie ma mowy, żebym poszła do łóżka z chłopakiem, który pieprzy moją siostrę. To obrzydliwe!
Po cichu, na paluszkach zeszłam na dół do kuchni, gdzie zrobiłam sobie gorącą czekoladę. Z kubkiem w pandy, który Calum podarował mi na piąte urodziny poszłam na taras. Na drugim piętrze naszej willi znajdował się specjalny pokój, którego zarówno ściany jak i dach były zrobione ze szkła. Wcisnęłam zielony przycisk, dzięki któremu osłona zwinęła się, a przyjemne chłodne powietrze buchnęło mi w twarz.
Z szafy wyjęłam koc oraz poduszkę, z których zrobiłam sobie prowizoryczne łóżko. Położyłam się na letniej podłodze i wpatrywałam się w gwiazdy.
Czułam się nie na miejscu. Już dawno temu rodzice postanowili wysłać mnie do szkoły z internatem dla dziewcząt utalentowanych. Generalnie chodzi o to, że mam talent do matematyki oraz języków, dlatego szkoła w Londynie dla siedmiolatki jest jak najbardziej odpowiednia. Zdobywałam wiedzę, mogłam tańczyć na zajęciach z baletu oraz nauczyłam się hiszpańskiego, włoskiego oraz francuskiego, a w tym semestrze miałam również zacząć chodzić na zajęcia z japońskiego. Boję się, że Jasmine sobie nie poradzi. Nie chodzi o szkołę, ale również o tego małego łobuza w jej brzuchu. Nikt jej tam nie pomoże, będzie musiała radzić sobie sama, bo przecież zamieszka w internacie.
Nagle telefon w kieszeni moich dresów zaczął dzwonić, dlatego szybko go wyjęłam i spojrzałam na wyświetlacz. Na ekranie było przezabawne zdjęcie Caluma. Boże, on jest taki słodki... Nic się nie zmienił przez te wszystkie lata. Przejechałam palcem po szybce, po czym przyłożyłam komórkę do ucha.
-Czego chcesz, Hood? – mruknęłam niby obojętnym tonem, ale tak naprawdę cieszyłam się jak mała dziewczynka.
-Odpowiedzi.
-Nie masz co robić, tylko dzwonić do mnie przed świtem?
-Ostatnio obiecałaś mi, że będziesz ze mną goniła świt – zmarszczyłam brwi. Dlaczego ta zdradziecka małpa zwana inaczej jako Jasmine Hogan podwalała się to mojego chłopaka z przedszkola?! Jak może mi to robić?! Przecież mówiłam... Zwierzałam się Jas, że nadal czuję coś do Hooda, a ona... Nienawidzę jej. Na domiar złego te przeklęte łzy zaczęły zbierać się w moich oczach i skapywały po moich policzkach. –Care, jesteś tam?
-Co? – pociągnęłam nosem.
-Nie jestem taki głupi jak Mike – warknął Cal, a ja mimowolnie się uśmiechnęłam. –Chodź ze mną na spacer.
-Jest późno...
-Wiem, że mi nie odmówisz. Czekam przy naszym drzewie – powiedział „naszym". To urocze, że nadal o tym pamięta, jak wyrył nożyczkami do papieru: C.H. + C.H. w koślawym sercu, którego nigdy nie potrafił narysować prosto.
Owinęłam się szczelniej kocem, po czym zamknęłam szklaną szybę, a następnie pokój i zbiegłam najciszej jak tylko potrafiłam na dół. Wsunęłam na nogi szare emu i zabrałam klucze, aby później bez problemu wejść do domu. Po przekroczeniu progu zamknęłam drzwi, po czym udałam się do oświecającego mi mizernym światłem latarki z telefonu drogi, Caluma. Będąc blisko mulata starałam się unikać jego wzroku, ale to było nie potrzebne, ponieważ dziewiętnastolatek uniósł mój podbródek za pomocą dwóch palców.
CZYTASZ
Rock God ▶ A.I
FanfictionAshton i Mary znają się od dziecka i zawsze robią wszystko razem. Mimo że mają nieco inne poglądy na świat, jak również charaktery, świetnie się dogadują. Relacja, która ich łączy jest bardzo specyficzna, dlatego często są brani za parę choć są tylk...