17

7.6K 497 39
                                    

(Polecam włączyć załączoną piosenkę! :))

Zaskoczona, nie miałam pojęcia co zrobić. Chłopak cofnął się i spojrzał na mnie. Widziałam w jego oczach, że nie wiedział czy to, co zrobił było na miejscu. Byłam zmieszana, ale nie chciałam, żeby ta chwila się ulotniła. 

Pokonałam dzielącą nas odległość i ponownie wtuliłam się w jego klatkę piersiową, starając się uspokoić oddech i pozbierać myśli. Dotyk Shawn'a sprawiał, że miałam ochotę stać w ten sposób do końca dnia.

- Dziękuję - powiedziałam cicho.

Odsunęłam się i wytarłam łzę, która tworząc malutki strumień, spływała po moim policzku.

- Chcesz opowiedzieć mi o tym, co się stało? - spytał chłopak.

Powoli osunęłam się na podłogę i rozpoczęłam historię. Nastolatek usiadł obok mnie i wsłuchiwał się w każde moje słowo. 

Twarz Shawn'a była mieszaniną złości i smutku. Mimo wszystko milczał i uważnie słuchał dalszej części. Opowiedziałam mu każdy, najmniejszy szczegół. Po wypowiedzeniu ostatniego wyrazu poczułam spokój i ulgę.

 Chłopak powoli wstał i podszedł do rolety. Z hukiem zaciągnął ją na dół i idąc w stronę drzwi, złapał za klucz leżący na stoliku. 

- Idziemy na policję - powiedział drżącym głosem. - Oni mogli Ci coś zrobić

Nastolatek wziął głęboki oddech.

- Przepraszam, że musiałaś przez coś takiego przejść.

- Shawn, uspokój się. To był przypadek.

- Nie zostawię Cię już dzisiaj. 

Posłałam chłopakowi lekki uśmiech.

- Dziękuję

Na chwilę umilkłam i po prostu cieszyłam się tym momentem.

- Jesteś moim bohaterem. Z resztą już od pierwszego dnia, kiedy się poznaliśmy nim byłeś.

Cisza, która nam wtedy towarzyszyła była oazą spokoju. Nie czułam się niezręcznie, czy głupio. 

Cieszyłam się, że w moim życiu pojawił się ktoś taki jak Shawn. 

Nastolatek otworzył drzwi i oboje poczuliśmy świeży powiew wiatru. Chwyciłam za pusty plecak i wydostałam się z "mojej bezpiecznej strefy". Shawn chwilę siłował się z kluczem, którym ostatecznie udało się zamknąć drzwi. 

- Jak się tam dostaniemy? - spytałam. 

- To bardzo blisko, więc myślę, że najlepszym wyjściem będzie spacer. Ale jeśli wolisz..

- Spacer brzmi dobrze - odparłam, przerywając wypowiedzieć chłopaka.

Molo oraz okolice plaży były przepełnione ludźmi. Wszyscy wyglądali jak ogromne mrówki, krążące bez celu wśród straganów i sklepów. Shawn starał się torować mi drogę, ale ten plan niekoniecznie działał. Kurczowo wpatrywałam się w plecy chłopaka, tak aby przypadkiem nie zgubić go w tym całym tłumie. Widziałam, że coraz bardziej zagłębialiśmy się w ulicę otoczoną kawiarniami i lodziarniami. 

Prawie podskoczyłam kiedy usłyszałam za swoimi plecami znajome śmiechy. Nerwowo odwróciłam się i dostrzegłam grupę nastolatków na deskorolkach, znajdujących się zaledwie 2 metry za mną.

- O, to nasza koleżanka! - krzyknął jeden z chłopaków. - Cześć, kochana!

Shawn stanął w miejscu i wykonał gwałtowny obrót, łapiąc mnie za rękę i ciągnąc za siebie. 

Kid in Love || Shawn Mendes (part 1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz