(Polecam włączyć załączoną piosenkę! :))
Zaskoczona, nie miałam pojęcia co zrobić. Chłopak cofnął się i spojrzał na mnie. Widziałam w jego oczach, że nie wiedział czy to, co zrobił było na miejscu. Byłam zmieszana, ale nie chciałam, żeby ta chwila się ulotniła.
Pokonałam dzielącą nas odległość i ponownie wtuliłam się w jego klatkę piersiową, starając się uspokoić oddech i pozbierać myśli. Dotyk Shawn'a sprawiał, że miałam ochotę stać w ten sposób do końca dnia.
- Dziękuję - powiedziałam cicho.
Odsunęłam się i wytarłam łzę, która tworząc malutki strumień, spływała po moim policzku.
- Chcesz opowiedzieć mi o tym, co się stało? - spytał chłopak.
Powoli osunęłam się na podłogę i rozpoczęłam historię. Nastolatek usiadł obok mnie i wsłuchiwał się w każde moje słowo.
Twarz Shawn'a była mieszaniną złości i smutku. Mimo wszystko milczał i uważnie słuchał dalszej części. Opowiedziałam mu każdy, najmniejszy szczegół. Po wypowiedzeniu ostatniego wyrazu poczułam spokój i ulgę.
Chłopak powoli wstał i podszedł do rolety. Z hukiem zaciągnął ją na dół i idąc w stronę drzwi, złapał za klucz leżący na stoliku.
- Idziemy na policję - powiedział drżącym głosem. - Oni mogli Ci coś zrobić
Nastolatek wziął głęboki oddech.
- Przepraszam, że musiałaś przez coś takiego przejść.
- Shawn, uspokój się. To był przypadek.
- Nie zostawię Cię już dzisiaj.
Posłałam chłopakowi lekki uśmiech.
- Dziękuję
Na chwilę umilkłam i po prostu cieszyłam się tym momentem.
- Jesteś moim bohaterem. Z resztą już od pierwszego dnia, kiedy się poznaliśmy nim byłeś.
Cisza, która nam wtedy towarzyszyła była oazą spokoju. Nie czułam się niezręcznie, czy głupio.
Cieszyłam się, że w moim życiu pojawił się ktoś taki jak Shawn.
Nastolatek otworzył drzwi i oboje poczuliśmy świeży powiew wiatru. Chwyciłam za pusty plecak i wydostałam się z "mojej bezpiecznej strefy". Shawn chwilę siłował się z kluczem, którym ostatecznie udało się zamknąć drzwi.
- Jak się tam dostaniemy? - spytałam.
- To bardzo blisko, więc myślę, że najlepszym wyjściem będzie spacer. Ale jeśli wolisz..
- Spacer brzmi dobrze - odparłam, przerywając wypowiedzieć chłopaka.
Molo oraz okolice plaży były przepełnione ludźmi. Wszyscy wyglądali jak ogromne mrówki, krążące bez celu wśród straganów i sklepów. Shawn starał się torować mi drogę, ale ten plan niekoniecznie działał. Kurczowo wpatrywałam się w plecy chłopaka, tak aby przypadkiem nie zgubić go w tym całym tłumie. Widziałam, że coraz bardziej zagłębialiśmy się w ulicę otoczoną kawiarniami i lodziarniami.
Prawie podskoczyłam kiedy usłyszałam za swoimi plecami znajome śmiechy. Nerwowo odwróciłam się i dostrzegłam grupę nastolatków na deskorolkach, znajdujących się zaledwie 2 metry za mną.
- O, to nasza koleżanka! - krzyknął jeden z chłopaków. - Cześć, kochana!
Shawn stanął w miejscu i wykonał gwałtowny obrót, łapiąc mnie za rękę i ciągnąc za siebie.
CZYTASZ
Kid in Love || Shawn Mendes (part 1)
FanfictionTe wakacje wprowadziły nieodwracalne zmiany w jej życiu. A wszystko za sprawą tego chłopaka. 22.12.2016r. - #47 w Fanfiction