*Sofii*
Obudziłam się, kiedy już prawie wszyscy byli na nogach.
Zeszłam z góry łóżka i zobaczyłam, że Carl jeszcze śpi, więc postanowiłam zrobić mu małą pobudkę.
Zaczaiłam się i wskoczyłam na chłopaka i zaczęłam go łaskotać.
Carl od razu się obudził i zaczął się śmiać. Niestety był silniejszy i momentalnie obrócił mnie i to on zaczął mnie łaskotać. Śmiałam się na cały głos krzycząc, że ma przestać.
Po kilkunastu minutach wygłupiania się Rick zawołał nas rozbawiony sytuacją. Pewnie przez cały czas nas obserwował co musiało wyglądać naprawdę komicznie.
-"Co jest tato?"
-"Potrzebuję cię przy ogrodzeniu a Sofii może pójdziesz do Beth?"
-"Jasne Rick"
I poszłam pogadać z dziewczyną.Przez kilka godzin plotkowałyśmy z Beth, kiedy na blok wpadli Glenn, Michonne, Maggie i Daryl.
-"...Musimy zaatakować inaczej to on zaatakuje nas!"
Głos azjaty rozległ się echem po bloku.
-"Zgadzam się z Glennem. Musimy coś z tym zrobić"
Do dyskusji dołączyła czarnoskóra.
-"Ale to jest cholernie niebezpieczne. Ten cały Gubernator to jakiś psychopata!"
Maggie krzyczała, a Daryl nic nie mówił tylko stał z boku i obserwował całą sytuację.
-"Możemy go zajść zanim on przyjdzie tutaj!"
-"A ty Merl lepiej się przymknij!"
Uciszył go azjata na co mężczyzna tylko się zaśmiał.
Na blok wszedł Rick z Carlem.
-"A tu co się dzieje?"
-"Rick, uważamy, że trzeba zaatakować i wykończyć Gubernatora i jego ludzi"
Wyrwała się Michonne, na co mężczyzna stał i patrzył się zdziwionym wzrokiem.
-"Dlaczego tak myślicie?"
-"Bo jeśli tego nie zrobimy to on przyjdzie do nas a ja nie chcę ryzykować życia Maggie, czy kogokolwiek innego!"
-"Glenn uspokój się!"
Wszyscy krzyczeli i próbowali się przegadać nawzajem. Tylko Daryl stał spokojnie i nie włączał się do dyskusji.
-"Cisza!!!"
W końcu mężczyzna wydarł się, a było to tak niespodziewane, że wszyscy się zamknęli i patrzyli na niego szeroko otwartymi oczami.
-"Rick, mów"
-"Dobra. Nie zaatakujemy. Straciliśmy Oscara i nie zamierzam stracić więcej ludzi. Nie mamy pewności czy Gubernator tu przyjdzie. Może nasz atak był wystarczającym ostrzeżeniem"
-"A może nie?!"
-"Słuchaj Glenn, rozumiem, że jesteś zły na tego faceta, ale nie możemy dać się zwariować"
-"Dobra, a co z nim?!"
I gestem pokazał na pomieszczenie, w którym był Merl.
-"Nie może tu zostać. Jest jednym z ludzi tego całego Gubernatora"
-"To mój brat do cholery!"
-"Daryl nie rozumiesz, że on jest niebezpieczny?!"
-"Jeśli on odchodzi, to ja idę z nim... To mój jedyny brat"
-"Przestań tak mówić, potrzebujemy cię"
-"To mój brat"
Zabrał swoje rzeczy i wyszedł razem z Merlem i Beth, która miała otworzyć im bramę.
Byłam w szoku.
Daryl, który był jedną z najważniejszych osób, znałam go od początku tego bałaganu, odszedł.*Dwa dni później*
Rick poszedł sprawdzić, co z ogrodzeniem a ja i reszta wyszliśmy na dwór. Carol rozmawiała z Axelem, ja i Carl siedzieliśmy z Herschelem a Beth została z Judith w środku.
Glenn i Maggie od jakiegoś czasu nie rozmawiali bo pokłócili się o coś w sprawie Woodbury i Gubernatora.
Wszystko było spokojnie i dobrze, gdy nagle usłyszeliśmy huk i Axel padł martwy na ziemię.
Wszyscy z szokiem spojrzeliśmy w stronę bramy, gdzie stał Gubernator ze swoimi ludźmi.
Zaczęli strzelać a ja z Herschelem i Carlem schowaliśmy się za barykadami. Maggie i Glenn wzięli broń i też strzelali. Młody Grimes też chciał to zrobić ale go przed tym powstrzymałam.
Najbardziej bałam się o Ricka, który gdzieś tam był.
W pewnym momencie rozwalając bramę wjechał samochód, z którego wyszła cała grupa sztywnych.
Ludzie Gubernatora odjechali.
Przez rozwaloną bramę wbiegł Rick i.. Daryl z Merlem! Na mojej twarzy zawitał cień uśmiechu widząc mężczyznę z kuszą.
Mimo jego trudnego charakteru lubiłam go.
Biegli przedzierając się przez stado szwendaczy. Carl od razu pobiegł im otworzyć.
-"Co teraz?!"
-"Nie wiem. Ale to jeszcze nie koniec"Troszkę krótszy niż zawsze ale macie 😂👌
Dzięki za wszystkie wyświetlenia, gwiazdki i... Za komentarze nie dziękuje bo ich prawie nie ma :')
W każdym razie do następnego 💜💜
CZYTASZ
Just Survive Somehow~The Walking Dead
FanficMam na imię Sofii i mam 16 lat. Mieszkam w miasteczku pod Atlantą i mam w miarę szczęśliwe życie. Do momentu, gdy po ziemi zaczęły chodzić żywe trupy. *Historia oparta na serialu i grze "The Walking Dead" Najwyżej notowane: 4 miejsce w horrory!!! (0...