*28*

1.1K 83 9
                                    

..."Zawsze do usług malutka"...

Liam wydawał się być świetnym przyjacielem, ale nikim więcej.
Nie znałam go długo, nie czułam nic do niego a przede wszystkim
On nie był Carlem...

Wyszłam z jego domu i dopiero kiedy zapewniłam go 15 razy, że trafię sama do domu wypuścił mnie.
Szłam ciemnymi uliczkami Alexandrii, kiedy wpadłam na osobę, którą najmniej chciałam zobaczyć.
-"Ja pierdole, znowu?! Patrz jak leziesz!"
-"Kurwa Enid możesz dać mi już spokój? I to ty na mnie wlazłaś!"
Dziewczyna jedynie zaśmiała się sarkastycznie i poszła dalej.
Dlaczego zawsze ja muszę mieć takiego cholernego pecha...

Po około 15 minutach dotarłam pod dom.
Światło w salonie było zapalone, tak samo jak w pokoju Carla.
Była szansa, że uniknę spotkania z nim, więc złapałam za klamkę i otworzyłam drzwi starając się nie hałasować przy tym zbytnio, żeby nie zwracać na siebie zbytniej uwagi i w razie czego nie obudzić Judith.
Rick siedział na kanapie w salonie a Michonne leżała trzymając głowę na jego kolanach i czytała.
Jak najciszej zaczęłam iść na schody, kiedy usłyszałam rozbawiony głos Ricka.
-"Tajnym agentem to ty nie zostaniesz, wiesz Sofii? Chodź na chwilę"
Westchnęłam cicho i skierowałam kroki do salonu.
Usiadłam na fotelu, który stał na przeciwko kanapy.
-"Gdzie byłaś cały dzień?"
-"U Liama"
Nie był zadowolony z tego co powiedziałam, widziałam po jego minie.
-"I jak było?"
Oho, udaje, że nie ma z tym problemu.
-"Normalnie raczej..."
-"Sofii dzisiaj w kuchni..."
Michonne zaczęła, ale przerwałam jej w połowie zdania.
-"Nie zamierzam oglądać jego a w szczególności Enid"
-"Rozumiem i chciałam przeprosić, że cię do tego zmuszałam ale litości... Mieszkacie z Carlem pod jednym dachem nie zdołasz go wiecznie unikać"
-"Ale będę to robiła póki będę mogła"
Wstałam i z prędkością światła znalazłam się u siebie.
Zamknęłam drzwi i padłam na łóżko.
Nigdy nie chciałam unikać Carla.
Jedna łza spłynęła mi po poliku.
Mimo, że na początku nie umiałam tego określić zawsze coś mnie do niego pchało.
Kolejna i kolejna.
Nie wiedziałam, że go kocham.
Łzy nie przestawały lecieć po mojej twarzy.
Po 20 minutach wstałam, wytarłam mokrą twarz i z piżamą od ręką weszłam do łazienki.
Przekluczyłam drzwi i oparłam się o nie zjeżdżając na podłogę.
Ukryłam twarz w rękach i płakałam, ale żadna łza nie opuściła już moich oczu.
Wypłakałam chyba z siebie wszystko, więc to był jedynie zwykły szloch.
W końcu musiałam się ogarnąć, więc wstałam, wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w piżamę.
Umyłam zęby i związałam mokre włosy w koczka.
Przeglądając się w lustrze stwierdziłam, że jak na apokalipsę wyglądam dobrze.
Idealna cera (co na szczęście mam od zawsze), długie włosy i rzęsy, które wyglądały jak sztuczne sprawiały, że przeglądając się było jak kiedyś.
Przed tym całym syfem.

Zebrałam ubrania i wyszłam z łazienki od razu wpadając na zaczytanego Carla.
No świetnie, tyle było z unikania go.
Spojrzał się na mnie a jego niebieskie oczy spotkały się z moimi. Patrzyliśmy się na siebie przez dłuższą chwilę a potem Grimes odwrócił wzrok i szybko poszedł na dół.
Stałam jeszcze przez chwilę jak w jakimś transie, po czym potrząsnęłam głową i wróciłam do siebie.
Najgorsze było to, że czułam się pierwszy raz na prawdę sama.
Mimo, że wcześniej przez kilka miesięcy byłam skazana na siebie to nie czułam się taka osamotniona jeszcze nigdy.
Od wybuchu apokalipsy zawsze byłam ja i Carl.
Wszędzie razem, zawsze we dwójkę a teraz co?
Teraz mijamy się bez słowa.
Nawet nie zauważyłam, kiedy pod toną myśli położyłam się i zasnęłam.

Obudziło mnie pukanie do drzwi.
-"Sofii? Masz gościa"
-"Co?"
-"No wpuścić go czy nie?"
-"Yyy... Tak, tak"
Usiadłam pod kołdrą przecierając zmęczone oczy, kiedy przez moje drzwi wszedł uśmiechnięty Liam.
-"I co, śpiąca królewna wstała?"
-"Ta... Jak widać, siadaj"
Ręką wskazałam na krzesło a chłopak rozsiadł się i gapił się na mnie co było dość niezręczne.
-"Co ty się tak patrzysz?"
-"Co? Nie, nic... Zawsze tak długo śpisz?"
Spojrzałam na zegar i faktycznie była 14...
-"Nie, pierwszy raz się zdażyło"
-"Spoko... Nie chcesz się przejść?"
-"No... Czemu nie"
Wygramoliłam się spod kołdry, wzięłam ciuchy i wyszłam z pokoju do łazienki.

-"Oj, przepraszam"
Powiedziałam, kiedy wchodząc zobaczyłam myjącego zęby Carla.
Nie miałam dużo czasu żeby mu się przyjrzeć, ale był w samych spodniach a koszulka leżała obok.
Zamknęłam speszona drzwi i wróciłam do pokoju, żeby nie musieć stanąć twarzą w twarz z Grimesem.
-"A ty co?"
-"Łazienka jest zajęta, muszę chwilę poczekać"
-"Aaa, spoko"

W końcu usłyszałam zamykane drzwi i kroki w dół po schodach.
Weszłam do łazienki, żeby się ubrać.

Ja cię kręce nie mam pomysłu na rozdział ;-;
Mam na Hard Love i jeszcze jedno które na razie zostaje tajemnicą i dowiecie się o nim dopiero kiedy JSS się skończy ;)
Ale tutaj wiem jak się skończy, ale do tego momentu muszę jakoś rozkminić a mam 0 weny
;C
Ogólnie ostatnio troszeczke spadła aktywność co jest smune i nie mam za dużo motywacji do pisania na razie :/
Do następnego 💗💗💗

Just Survive Somehow~The Walking DeadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz