Rozdział 18

825 30 5
                                    

Calum siedział w salonie na kanapie.
-Wiesz co ? Mam cię dość. Raz jesteś dla mnie miły a raz sie na mnie drzesz i jesteś obrażony. Denerwuje mnie to że muszę za ciebie wszystko robić. Nie mogę się doczekać aż moja mama wróci i mnie z tąd zabierze..
-To ja mam cię dość, modle się żebyś się jak najszybciej wyprowadziła.
-Myślisz że mi jest łatwo zosić cię 24 na dobę ?
-To się wyprowadź,nikt ci nie broni.
-Chyba tak zrobię. -powiedziałam i poszłam do swojego pokoju i wyjełam walizkę. Zaczełm się pakować. Po chwili do pokoju wszedł Calum.Rozpłakałam się.
-Przepraszam, nie chciałem, nie wyprowadzaj się. Poniosło mnie bo weszłas do domu i ze startu zaczełaś na mnie krzyczeć.

Nie słychałam go tylko pakowałam się dalej.Nagle złapał moje ramiona i obrócił mnie do siebie.
-Zostań nie chciałem, naprawdę. -powiedział i mnie przytulił.- nie panuje nad sobą.
-Nie będę ciągle znościć twoich chumorów. Mam dość, naprawdę nie wiedzisz że nie widzę w tobie wroga ? Ale tobie ciągle coś nie pasuje.
-Ja też nie widzę w tobie wroga ale nie potrafię okazywać uczuć. Poprostu jestem wredny z natury.
-Ja też do najmilszych nie należę ale bez przesady.

Calum przybliżył się do mnie. Nasze twarze dzieliły już tylko milimetry.Pocałowałam go a on to odwzajemnił. Nasz pocałunek stał się coraz namiętniejszy. Zaczeliśmy się całować. Calum ściągnął mi bluzkę a ja zrobiłam to samo z jego ubraniem. Popchnął mnie a ja upadłam na łóżko. Ściągnął ze mnie spodnie. Zostałam w samej bieliźnie. Czułam się skrępowana.
-Jest mały problem.-powiedziałam przerywając pocałunek.
-Jaki ?
-Nigdy tego nie robiłam.
-Spokojnie, nie będzie bolało.-powiedział i ponownie zaczął mnie całować.
Ściągnął spodnie i oboje zostaliśmy w bileiźnie. Teraz mogłam się mu przyglądać w czałej okazałości. Delikatnym ruchem ściągnął ze mnie stanik a potem majtki. Myślałam że spalę się ze wstydu.
Zaczął całować moją szyję, brzuch a potem miejca intymne. Czułam się podniecona. Wygiełam się w łuk. Nawet nie wiem kiedy we mnie wszedł. Posuwał się delikatnie tak aby mnie nie bolało. Byłam szcześliwa że to właśnie z nim miałam pierwszy raz. Po wszystkim opadliśmy na łóżko i przykryliśmy się kołdrą.
-I jak ? -spytał.
-Cudownie. Nigdy się tak nie czułam.
-To dobrze.
I tak leżeliśmy aż w końcu zasneliśmy.

----------------------

Przepraszam że taki krótki. W następnym będzię się działo :-D

I Hate You | Calum Hood [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz