Siedziałam w celi już trzeci dzień. Dużo myślałam i doszłam do wniosku że wiem kto jest moim prześladowcą. Wcześniej nie byłam do końca przekonana ale teraz miałam 100% pewności. Tylko po co ? Dlaczego ? Codzienne przesłuchania, odciski palców. I tak nie dawało to efektów. Myślałam że zwariuje aż w końcu odwiedził mnie Calum. Zaprowadzili mnie do sali widzeń a ja zobaczyłam smutnego i przytłoczonego chłopaka. Wyglądał jakby w ogóle nie spał. Miał wory pod oczami. Od razu do niego podbiegłam a on wstał, szybko się w niego wtuliłam a on zrobił to samo.
-Tak się za tobą stęskniłam. Mam już dośc tego miejsca.-powiedziałam.
-Chłopaki robią co mogą żebyś jakoś cię z tąd wyciągnąć.
-Wiem. Ale ja jej nie zamordowałam przecież byłam wtedy z tobą. A przesłuchiwali cię ?
-Jeszcze nie ale dostałem wezwanie. Mam się stawić za dwa dni.
-Pamiętaj o Paul'u i o oknie które wybili twoi kochani przyjaciele. A mama wie ?
-Nie, nawet nie dzwoniła. Spokojnie nie powiem jej.
-Dziękuje.
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę dopółki strażnik nie kazał nam i się pożegnać. Chciałam już wrócić do domu.." Trzy dni później "
Siedziałam w celi już szósty dzień. Siedziałam na łóżku aż tu nagle do sali wszedł policjant.
-Jest Pani zwolniona. Proszę za mną.
Byłam taka szczęśliwa. Poszliśmy do pomieszczenia w którym były moje rzeczy. Wreszcie mogłam przebrać w swoje ubrania a nie te pomarańczowe gówno. Zabrałam swoje rzeczy i opuściłam areszt. Odrazu zadzwoniłam do Calum'a żeby po mnie przyjechał. Zgodził się natychmiastowo i przyjechał już po 10 minutach.
-Tak się ciesze że w końcu jesteś na wolności.-powiedział i mnie prztulił.
-Też się ciesze że cie widzę. Tak bardzo się stęskniłam.~°~
Siedziałam w salonie i oglądałam TV. Po jakimś czasie do domu wszedł Calum.
-Idziesz ze mną na imprezę ?-powiedział siadając na fotelu.
-Dzisiaj ?
-Tak,zabawimy się trochę.
-W sumie to dobry pomysł. A Arianna może iść z nami ?
-Pewnie, to zbieramy się o 20.
-Okej
Wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do Arianny.
-Hej, idziesz ze mną i chłopakami na imprezę ?
- Jasne potrzebuję się trochę zabawić to gdzie i o której ?
-U mnie o 20 a potem pójdziemy do jakiejś dyskoteki.
-Okej,to jesteśmy umuwione.Zastanawiałam się co ubrać. Zdecydowałam się na strój z Adidasa. Krótkie spodenki, łososiowa bluzka i superstary. Włosy pozostawiłam rozpuszczone. Jak zwykle spóźniona Arianna w końcu się pojawiła.
-No to co, lecimy ?- spytała wchodząc do salonu.
-Pewnie, zawołam tylko Calum'a.
I tak trójką wyszliśmy z domu i ruszyliśmy w stronę klubu. Miał nazwę Galleon. Reszta miała czekać na nas w środku.
-No to co zamawiamy ?- spytał kiedy siedzieliśmy już w loży.
-Zamów to co uważasz, z chęcią spróbuje czegoś nowego. -powiedziałam.
-To ja idę.-powiedział i zniknął w tłumie tańczących ludzi.
Chwilę siedzieliśmy a w końcu odezwał się Calum.
-Idziemy zatańczyć ?
-Ja z chęcią. -powiedziałam i ruszyłam na parkiet.
Powiem szczerze że tańczyło mi się cudownie, jak nigdy. Calum'owi też dobrze szło, po chwili reszta do das dołączyła i szaleliśmy wszyscy. Kiedy byliśmy już zmęczeni poszliśmy się napić. Luke zamówił "Kamikadze". Po wypiciu pierwszego łyka stwierdziłam że jest pyszny.I tak wypiłam kolejne pięć. Zaczeło mi się ostro kręcić w głowie. Potem znów ruszyłam na parkiet. I dołączyła do mnie Arianna.
Cieszyłam się że ruszyłam swoje cztery litery z domu. Kiedy zostałam sama na parkiecie ponieważ Arianna poszła do chłopaków. Podszedł do mnie jakiś koleś.* Perspektywa Calum'a *
Zobaczyłem że do Jade podszedł jakiś koleś a mnie momentalnie zrobiło się gorąco. Przytulił ją a ona go odepchneła. Zaczął być bardziej nachalny. Nie wytrzymałem i poszedłem w ich stronę.
Pchnąłem tego idiotę a on upadł na ziemię.
-Nie dotykaj jej nigdy więcej !-krzyknąłem i chwyciłem dłoń Jade i zabrałem ją do naszej loży.
-Dziękuje.-powiedziała cicho i mnie przytuliła. Z więlką chęcią odwzajemniłem jej gest.
-Dopółki żyję będę cię chronił. Bo to jest dla mnie najważniejsze.-powiedziałem a ona przytuliła mnie jeszcze mocniej.------------------
Życzę wam wesołych wakacji 😄
CZYTASZ
I Hate You | Calum Hood [ZAKOŃCZONE]
FanfictionMoje dotychczasowe życie każdego dnia zamienia się w coraz większe piekło. Dlaczego ? Dowiecie się czytając "I hate you"