Rozdział 25

744 22 0
                                    

Poszedł do kuchni i je tam położył. Poszłam mu pomóc. Szybko je rozpakowaliśmy. Kiedy skończyłam usiadłam na kanapie.
-Możemy już porozmawiać ?-spytał siadając obok mnie.
-A o czym ?-spytałam gasząc telewizor.
-Możemy zrobić tak. Że ja pierwszy opowiem ci wszystko o mojej przeszłości a ja ci opowiem o swojej ?
-Ehh no dobrze, ale bez kłamstw ?
-Jasne że bez. A więc to będzie długa historia. Pewnie zastanawiałaś sie gdzie jest moja mama. To proste- nie żyje. Przez ojca, dlatego go nienawidzę. Tylko u niej miałem oparcie, kiedyś nie byłem taki jak teraz ale po jej śmierci coś się zmieniło. W głowie cały czas mam ten dzień w którym moje życie straciło sens. W ten fatalny dzień tata pojechał po mamę do pracy. Czasem to robił, jak miał czas. Kiedy wracali tata dostał telefon z pracy, że musi odebrać jakiś ważny papierek a mama nie miała ochoty tam jechać, chciała wracać do domu. Ale on się uparł i był nieugięty i pojechali. Pewnie się teraz zastanawiasz skąd to wiem. Tata mi opowiedział. Wracając z tej zasranej firmy rozpętała się burza i było strasznie ślisko na drodze. Nagle wpadł w poślizg i nie wychamował i zderzył się z ciężarówką. Mama trafiła do szpitala i zmarła wieczorem tego samego dnia. Nie zdążyłem się z nią pożegnać. Nawet nie pojechałem do szpitala bo tata do mnie nie zadzwonił. A on był tylko poobijany i miał złamaną rękę. Tak strasznie mi jej brakuje... - widziałam że ciężko mu było o tym mówić. Prawie w ogóle nie patrzał się w moją stronę tylko w ścianę naprzeciwko. Było mi go strasznie szkoda.- Po jej śmierci okazało się że nyła w drugim miesiącu ciąży.-Powiedział i spojrzał w moję oczy a ja byłam w szoku.-Mogłem mieć siostrę, rozumiesz ? A ten sukinsyn zniszczył wszystko. A to wszystko wydarzyło się dwa lata temu.
-Nawet nie wiesz jak mi przykro. Ale może on nie wiedział o tej ciąży..

-Nie broń go kurwa!-powiedział i gwałtownie wstał i zaczął chodzić po pokoju.- Doskonale o wszystkim wiedział. Ale powiedział że nie chce kolejnego dziecka bo ma mnie i ma dość. Od zawsze mnie nienawidził, wszystkiego zabraniał. A po śmierci mamy zaczął się mną interesować. Calum to Calum tamto. Uważaj na siebie. No kurwa. Wcześniej nie przeszkadzało mu to jak na mnie najedżał i wyzywał.-powiedział i usiadł koło mnie.
-Nie wiedziałam..- powiedziałam mając łzy w oczach.
-Przepraszam. Nie powinienem na ciebie krzyczeć. -przyulił mnie i do siebie przyciągnął. A potem usiadł znowu w fotelu. -Teraz opowiem ci co było dalej. Było jeszcze gorzej. Miałem przyjaciela Carlos'a. Ufałem mu i to bardzo, mieliśmy wspólnego wroga Chrisa Lautnera. Pewnego dnia poszliśmy całą paczką (Luk'iem, Ashton'em, Michael'em i Carlos'em) na wyścigi samochodowe bo tylko takie mnie kręcą. I brałem w nich udział. Wszystko szło po mojej myśli i byłem przy mecie a na drogę wyskoczyła Taylor i ją potrąciłem. Nie mogłem wychamować, choć próbowałem. Ona zgineła na miejscu. Była dziewczyną Chris'a. A najgorsze było to że on to wszystko widział. Był załamany a jedyne co powiedział to " zapłacisz za to ". Od razu się z tamtąd zmyłem. A tydzień po wypadku ustaliłem plan jak go wyeliminować. A co zrobił Carlos ,poleciał to Chris'a i wszystko mu wygadał. I przeszedł na jego stronę. I tak oto wyglądało moje życie. Dlatego też po części się o ciebie martwię. Bo on chce mnie zrównać z ziemią. A jak mnie to i moich bliskich..

-A jak to się stało że ty i Chris staliście się wrogami ?
-Kiedyś byłem z Taylor. A Chris za nią szalał. Robił mi na złść, szantażował, miał świra na jej punkcie. Wreszcie z nią zerwałem a ona poszła do Chrisa.. I on z nią potem chodził i oboje robili mi na złość.
-To bez sensu.. Po co się mścić..
-Nie mam pojęcia. Ale Chris jest nieobliczalny. Dobra tyle o mnie. Teraz ty opowiadaj..

-------------------

Już jestem. Przepraszam że tak długo mnie nie było.

I Hate You | Calum Hood [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz