Rozdział XXVII

406 41 11
                                    

,,Nie słyszeliście, że śmiech leczy?"~Joker

- Ciszej trochę, bo nas jeszcze ktoś usłyszy. - powiedział Robin.
- Dlaczego się nas nie boisz? - spytała Wendy.
- Ej, Rose, co z nim robimy? Wysadzamy go obok szpitala? - spytała Rochell.
- Możemy. - odpowiedziała.
- Ej, spokojnie. Może się jakoś dogadamy? - powiedział przestraszony Robin.
- To co proponujesz? - spytała Wendy.
- No coś innego, ale żeby od razu wysadzać? - powiedział Robin.
- Nie marudź. - warknęła Rochelle.

Dziewczyny wraz z Robinem wsiadły na motory i ruszyły w stronę szpitala. Ich włosy powiewały na wietrze. Robin kilka razy dostał włosami Rochelle w twarz. Chłopak spostrzegł, że spinka Rochelle odpięła się i zsuwała się po jej włosach. Szybkim ruchem zgarnął spinkę i schował do kieszeni. Postanowił, że gdy dotrą na miejsce, odda jej ją.

Dziewczyny szybko i sprawnie wymijały samochody, żeby jak najszybciej znaleźć się na miejscu. Nie chciały natrafić na Batmana.

Po kilku minutach znajdowały się przed szpitalem. Rochelle zrzuciła Robina z motoru.

- Chyba dalszą drogę już znasz. - powiedziała Rochelle.
- Miałyście mnie wysadzić.
- No i to zrobiłyśmy. - powiedziała zdziwiona Wendy.
- Aaa, bo wy mnie chciałyście podwieźć, a ja myślałem, że wysadzić. - powiedział Robin otrzepując się.
- Twoja propozycja jest kusząca. Zastanowimy się. - powiedziała Rochelle i razem z Wendy odjechały w stronę domu. Robin zapomniał oddać spinkę Rochelle.

Dziewczyny weszły do domu i opadły zmęczone na kanapę.

- Ale wtopa! Jak mogłyśmy go zabrać razem z nami?! - powiedziała Wendy.
- I na dodatek prawie Joker z Tobym nas zabili. - dodała Rochelle.
- Nudzi mi się. - powiedziała po chwili Wendy.
- To chodź, skoczymy gdzieś na miasto. - powiedziała Rochelle, wstając z kanapy.
- Dobra.

Dziewczyny przebrały się i zrobiły świeży makijaż.Wychodząc z domu, nie zapomniały o pelerynach. Rochelle i Wendy ruszyły przed siebie, w stronę pewnej restauracji.

Przyjaciółki weszły do restauracji. Było w niej tłoczno, a między stolikami kręcili się kelnerzy. Na sali wybuchnęła wielka panika, gdy wszyscy zorientowali się, kto właśnie zjawił się na przyjęciu.

The Dark Gotham [W trakcie poprawy]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz