,,Śmieję się tylko na pozór wykrzywiając gębę. W głębi serca rozpaczam, a ty będziesz płakać ze mną'' ~ Joker.
Nagle światła się zapaliły i pojawił się Batman wraz z przebranym Robinem.
- Proszę, proszę. Kogo my tu mamy. Batman i jego pomocnik. - mruknął Clive.
- Masz o dwie przestępczynie mniej. Teraz to je możesz do kostnicy zawieźć. - zaśmiał się Mike.Twarz Robina nagle posmutniała, jednak chłopak próbował to ukryć. Podczas gdy Batman kłócił się z Clive'm, Robin dyskretnie podszedł do miejsce, gdzie leżały martwe dziewczyny. Spostrzegł jednak, że to nie prawda. Odetchnął z ulgą. Gdy go zobaczyły, przyłożyły sobie palce wskazujące do ust na znak, żeby chłopak był cicho. Robin z udawanym smutkiem odszedł od stołu.
- Co teraz zrobimy? - spytała szeptem Wendy.
- Zobacz, tam jest okno. Możemy przez nie uciec, przecież jesteśmy na parterze. - odpowiedziała prawie niesłyszalnie Rochelle, wskazując przez dziurkę na okno.
- Okay. Na trzy, ty biegniesz pierwsza. Ja zostawię jeszcze za sobą zasłonę dymną. - szepnęła Wendy.Wendy odliczała na palcach do trzech. Gdy dziewczyny zatrzymała się na środkowym palcu, Rochelle wyskoczyła zza stołu, kierując się w stronę okna. Niestety na drodze stanął jej Robin i dziewczyna chcąc nie chcąc, musiała go za sobą pociągnąć. Rochelle złapała go za ramię i pociągnęła za sobą. Oboje wypadli przez pustą ramę okna.
Gdy Wendy usłyszała, że Rochelle znajduje się już na zewnątrz, wstała i uciekła przez okno zostawiając po sobie tylko dym. Joker i Toby byli zdziwieni całą tą sytuacją. Zaskoczyło ich to, po co dziewczyny porwały Robina. Clive był wściekły na Jokera, że ten nic nie zrobił, aby je zatrzymać. Postanowił się ulotnić wraz ze swoją bandą.
- Po co ci ten chłopak?! - krzyknęła Wendy biegnąc obok przyjaciółki.
- Musiałam go ze sobą zabrać, torował mi drogę. - powiedziała Rochelle.
- Dobra, nie ważne. Wsiadaj na motor i spadamy. Batman na pewno zacznie nas gonić. - warknęła Wendy wsiadając na motor. Robin miał jechać wraz z Rochelle na jej motorze.Gdy dziewczyny powoli zaczęły odjeżdżać, zobaczyły Batmana w Batmobilu. Szybko wcisnęły gaz i zaczęły uciekać. Dziewczyny wyjechały na autostradę. Wymijały sprawnie wszystkie pojazdy. Batman się nie obijał, jechał tuż za nimi.
- Zwolnij, bo zaraz zwymiotuję. - powiedział chłopak.
- Nie mogę, bo nas Batman dogoni. Trzeba było nie stać mi na drodze. - warknęła Rochelle.
- Tak, czy siak prędzej czy później was dogoni. - powiedział Robin.
- Marudząc w niczym nam nie pomagasz. - parsknęła Rochelle.
- Nie możesz mnie tu gdzieś wyrzucić. - powiedział Robin.
- Człowieku! Jesteśmy na środku autostrady, a ty chcesz żebym cię tu wyrzuciła? - powiedziała poirytowana Rochelle.
- No racja, ale wolę zginąć pod kołami, niż z waszej ręki.
- A kto powiedział, że my chcemy cię zabić, ale twoja propozycja jest bardzo kusząca, żeby cię tu teraz wywalić. - powiedziała Rochelle.
- Ja się tu wykrwawię! - zaczął panikować Robin patrząc na swoje ramię.
- Co!? Ty kretynie! Ubrudziłeś mi pelerynę!
- No i co z tego? Chyba mi zaczyna ręka drętwieć, bo jej prawie nie czuję.
- Do szpitala to raczej teraz nie pojedziemy. Mamy inne problemy. Na przykład Batman.
- Zjeżdżamy tym zjazdem. Schowamy się gdzieś! - krzyknęła Wendy pokazując palcem na zjazd z autostrady.Przyjaciółki zjechały do miasta. Zgubiły Batmana na chwilę i postanowiły to wykorzystać. Wjechały w ciemną uliczkę. Obie zsiadły z motorów. Rochelle zaczęła przyglądać się ranie Robina. Wystawały z niej odłamki szkła. Wolf wyjęła delikatnie szkło z ręki chłopaka.
- Wendy, podaj mi apteczkę. - powiedziała Rochelle. Dziewczyna nie chętnie to zrobiła.
- Czym sobie zasłużyłem, że mnie porwałyście? - spytał Robin .
- Znajomy głos. - powiedziała Wendy.
- Zaraz, zaraz. To ty byłeś wtedy w parku. - powiedziała Rochelle, a Robin zdjął maskę.
- Jednak dotrzymujecie obietnic. - zaśmiał się Robin unosząc jedną brew.
- Skoro ty pracujesz z Batmanem, a mieszkasz z Bruce'm to... - powiedziała Wendy.
- To Batman to Bruce! - wykrzyczała Rochelle.
CZYTASZ
The Dark Gotham [W trakcie poprawy]
FanfictionZemsta. Czy to dobry pretekst, aby zburzyć całą równowagę Gotham? Równowagę, którą Mroczny Rycerz zbudował po tym, jak zamknął jednego z najgroźniejszych przestępców miasta? Joker od trzech lat siedział w Arkham Asylum. Zamknięty sam w czterech ścia...