Rozdział 1✔

39.1K 1.4K 182
                                    


Siedziałam w pokoju czytając książkę o historii magii, a właściwie próbowałam. Patrzyłam niewidzącym wzrokiem na litery, tak naprawdę zastanawiając się dlaczego historia potoczyła się tak, a nie inaczej.
Około dziesięć lat temu byliśmy z rodzicami i bratem w domu rodzinnym naszego wujka - Syriusza. Nikt nie wie jak to się stało, ale nagle do posiadłości wkroczył Lord Voldemort. Wszyscy podejrzewali, że to sprawka Bellatrix Lestrange, ale tego nigdy nie ustalono. Voldemort chciał zabić mojego brata, ponieważ uwierzył w jakąś głupią przepowiednię. Nie wpadło mu jednak do głowy, że Harry może nie być sam. Syriusz opowiedział nam całą historię, pomimo protestów rodziców.
Czarny Pan obezwładnił naszych opiekunów i udał się po mojego bliźniaka. Black próbował nas chronić, jednak nie udało mu się to. Widział tylko, że w momencie, w którym Voldemort wycelował w nas Avadę, zasłoniłam sobą brata. Nikt nie wie jakim cudem wyszliśmy z tego bez szwanku. Prawie. Zostały nam tylko blizny, albo znamiona jak to nazywam. Mojemu bratu na czole, a mi na przedramieniu. W sumie najlepsze z tego wszystkiego jest to,że opisali to zdarzenie w gazetach. Zatytułowali je "Bliźniaki Potter, które przeżyły," Oczywiście ze względu na przepowiednię i to jaki rozgłos miała w Świecie Magii, to mój brat został gwiazdą, a o mnie zapomniano. Myślicie, że komukolwiek mówi coś Nel Potter? Oczywiście, że nie, ale Harry Potter to już inna sprawa. Zawsze jakaś część mnie mu tego zazdrościła.
Z rozmyślań wyrwał mnie głos mamy dobiegający z kuchni:
-Nel! Harry! Kolacja!
-Już idę!-odkrzyknęłam i wstałam odkładając książkę stronicami do dołu.
Wychodząc na korytarz, w przeciwległych drzwiach dostrzegłam Harry'ego. Mieliśmy pokoje na przeciwko, więc często zdarzały się nam takie sytuacje. Spojrzałam na niego. Wyglądaliśmy niemal identycznie-kruczoczarne włosy po ojcu i piękne, zielone oczy po matce. Podeszłam do niego i przytuliłam go.
-Ścigamy się na dół-powiedziałam uśmiechając się chytrze, po czym wepchnęłam go z powrotem do pokoju, zamknęłam drzwi i popędziłam w stronę schodów. Byłam sprytniejsza od brata, więc przeważnie wygrywałam nasze małe gierki. Wskoczyłam na poręcz w momencie, w którym Harry otworzył drzwi od pokoju. Zjechałam po niej machając mu na pożegnanie. Teraz została mi ostatnia prosta, aby wygrać wyścig.

Rzuciłam się biegiem w stronę drzwi kuchennych. Wbiegłam przez nie krzycząc:
-Kolejna wygrana!-Wyrzuciłam ręce w górę i czekałam na brata, patrząc w jego stronę. Gdy wreszcie dobiegł, potargałam jego i tak już rozczochrane włosy, po czym odwróciłam się w stronę rodziców.
-Wszystkiego Najlepszego!-krzyknęli równo. W myślach pacnęłam się w ręką w głowę. Jak mogłam zapomnieć o naszych urodzinach. Uśmiechnęłam się promiennie widząc na stole tort z zapalonymi świeczkami. Odwróciłam się z powrotem do brata.
-Wszystkiego najlepszego braciszku.-powiedziałam, przytulając się do niego. Ten odwzajemnił uścisk mówiąc:
-Sto lat siostrzyczko. Tylko tym razem nie wypchnij mnie za drzwi.-dodał
-Tego nie obiecuję.-powiedziałam z ironicznym uśmieszkiem.-Choć zdmuchniemy te świeczki zanim się zestarzejemy.-zażartowałam. Zdmuchnęliśmy je jednocześnie.
-W salonie czekają na Was prezenty, ale my mamy dla was coś szczególnego.-rodzice uśmiechnęli się do siebie i wyciągnęli ręce, które (jak wcześniej nie zauważyłam), chowali za plecami.
Były to dwie koperty z czerwonymi pieczęciami. Otworzyłam swoją i zaczęłam czytać. Dzisiaj oficjalnie zostałam uczennicą Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Popatrzeliśmy po sobie z bratem i wyściskaliśmy rodziców. Dostaliśmy gratulacje od obojga, po czym poszliśmy rozpakowywać prezenty. Dostałam mnóstwo książek, w tym kilka o Hogwarcie. Do tego parę ubrań i prześliczną bransoletkę. Żałowałam tylko tego, że nie ma z nami wujka Syriusza. Został oskarżony o morderstwo i pomoc Voldemortowi i choć wszyscy wiedzieliśmy, że to brednie-nie byliśmy w stanie nic zrobić. Po zjedzeniu tortu i przejrzeniu listy rzeczy, których potrzebujemy na pierwszy rok nauki postanowiliśmy, że za tydzień udamy się na Ulicę Pokątną. Przez resztę wieczoru rodzice opowiadali nam historie z dzieciństwa, których ani ja ani mój brat nie pamiętaliśmy. Nim się zorientowaliśmy było dobrze po dwudziestej drugiej. Po wieczornej toalecie, położyłam się do łóżka. Zasnęłam zastanawiając się co przyniesie najbliższy rok.

Nel Potter - Hogwart Inna Historia [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz