Rozdział 12 ✔️

13.8K 644 170
                                    

Byliśmy już na peronie 9 i 3/4. Czułam na sobie ciekawski wzrok czarodziejów. Przewidywałam, że wszyscy już wiedzą co się stało. Wsiedliśmy do pustego przedziału i pociąg ruszył. Próbowałam zacząć rozmowę. Nie udawało mi się to więc zaczęłam czytać książkę. Po upływie około dwóch godzin przez uchylone drzwi wleciał papierowy ptaszek, który wylądował mi na kolanach. Rozwinęłam go i przeczytałam jego treść:

Spotkajmy się dwa przedziały za wagonem Slytherinu.

Draco

Chłopcy spali, więc skorzystałam z okazji i ruszyłam w stronę wagonu ślizgonów. Minęłam go po drodze witając się ze znajomymi i weszłam do drugiego przedziału. Jako jedyny siedział tam Draco. Uśmiechnął się na mój widok. Zamknęłam drzwi i usiadłam obok niego.
-Stęskniłam się za tobą .-powiedziałam całując go w usta.
-Ja za tobą też. Posłuchaj... Tak mi przykro...no wiesz... z powodu twoich rodziców.
-Draco ja... ja nie chcę o tym rozmawiać.
-Rozumiem. Nie będziemy. Chcę tylko żebyś wiedziała, że zawsze możesz na mnie polegać.
-Dziękuję.-powiedziałam przytulając .go.-Za to, że jesteś.
-A tak poza tym ktoś tu miał urodziny.-powiedział, wyciągając zza pleców czerwone pudełeczko.
-O jezu, zupełnie zapomniałam. Ta sprawa z rodzicami.
-Ale ja pamiętałem.-Wręczył mi pudełeczko. Otworzyłam je, a moim oczom ukazała się srebrna bransoletka z zawieszkami w kształcie węży i serca z wyrytym "N+D"
-Jest piękna.-powiedziałam z zachwytem i zbliżyłam się do chłopaka. Złączyliśmy się w długim pocałunku.
-Będzie pasowała do naszyjnika. Widzę, że go także założyłaś.
-Wogóle go nie zdejmuję.-wyznałam kładąc się na siedzeniu z głową na kolanach chłopaka.-Tylko trochę mi głupio. Dałam ci na urodziny tylko pastele i nowy szkicownik, a ty obdarowujesz mnie takimi drogimi prezentami.
-Nie przejmuj się tym. Liczy się pamięć, nie prezent.
Zaczęliśmy rozmawiać. Pomimo niezbyt przyjemnych wakacji nie kończyły nam się tematy do rozmów. Nagle pociąg gwałtownie się zatrzymał.Spojrzałam na Malfoy'a mówiąc:
-Trochę za wcześnie na Hogwart.-po czym wyjrzałam przez okno.
Szyby zaczęły zamarzać. Nasze oddechy powoli zamieniały się w parę. Draco, widząc, że mi zimno ściągnął swoją bejsbolówkę (swoją drogą pierwszy raz widziałam, żeby miał na sobie bejsbolówkę) i narzuciła mi ją na ramiona. Wiedziałam, że teraz to on zmarznie, ale nie protestowałam. Siedzieliśmy tak, a pociągiem zabujało.
-Ktoś wsiadł.-powiedział chłopak.
-W środku drogi?-spytałam chociaż wiedziałam, że miał rację.
Słyszeliśmy głuche kroki na korytarzu. Nagle drzwi naszego przedziału otworzyły się powoli. Na ich framudze zacisnęła się oślizgła ręka kościotrupa. Postać, która nam się ukazała miała twarz zakrytą kapturem. Zbliżyła się do mnie. Nagle cały świat zawirował, poczułam jakby wypływały ze mnie wszystkie emocje. Draco stanął między mną a zakapturzonym. Wtedy to odczucie zniknęło pozostawiając po sobie jedynie lekki ból głowy. Zamknęłam oczy, a gdy je otworzyłam, postaci już nie było. Smok pociągnął mnie z powrotem na siedzenie i przyciągnął do siebie. Było mi tak dobrze, że resztę drogi przespałam w ramionach ukochanego.

***

Leżałam w łóżku w swoim dormitorium W tym roku 1 września przypadał na piątek, więc mieliśmy dwa dni wolnego. Nagle poczułam chłód w nogach. Niechętnie i powoli otworzyłam oko szukając powodu doskwierającego mi zimna. Zobaczyłam, że moja kołdra leży na podłodze, a w nogach siedzi Draco.
-Cześć piękna.-powiedział szarmancko.
-Oddaj mi kołdrę.-mruknęłam zwijając się w kłębek, jednak chłopak zamiast zrobić to o co go prosiłam postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Przysunął się bliżej i położył obok mnie. Zaczął jeździć mi palcami po plecach.
-Wstawaj. Bo wrzucę cię do wanny z wodą.-powiedział, a ja tylko odwróciłam się na drugi bok. Wtedy poczułam jak ktoś podnosi mnie z łóżka. Momentalnie zerwałam się na nogi, nie chciałam żeby znów mnie oblał.
-Ubieraj się.-powiedział.-masz dziesięć minut do śniadania.
-W takim razie czy szanowny pan raczył by wyjść?-spytałam uroczo.
-Czekam w pokoju wspólnym.-powiedział i wyszedł.
Podeszłam do szafy. Nie zastanawiając się wybrałam czarne legginsy, białą bluzkę, a na to szarą bluzę mojego chłopaka. Pachniała jego perfumami. Po prostu kocham ten zapach. Szybko się wyszykowałam i niecałe siedem minut później byliśmy już w Wielkiej Sali. Kiedy staliśmy przy drzwiach wejściowych (od strony jadalni) podszedł do nas Harry.
-Dlaczego masz na sobie jego bluzę?-spytał z wyrzutem.
-Żadnego - "Hej siostrzyczko, jak się czujesz?"
-Nie odpowiedziałaś na moje pytanie.-spojrzał na nasze złączone dłonie.-Dlaczego trzymacie się za ręce?!-powiedział to tak, że słyszało to co najmniej pół sali. Draco chciał puścić moją rękę, ale ja tylko wzmocniłam uścisk.
-Chwila!-wykrzyknął wybraniec.-Czyli to prawda!?
Spojrzałam Draconowi w oczy po czym z powrotem odwróciłam się do brata mówiąc na tyle głośno, żeby wszyscy dookoła nas to słyszeli:
-Tak, jesteśmy parą.-na potwierdzenie tych słów odwróciłam się do zdziwionego ślizgona i pocałowała go w usta, odwzajemnił to. Kiedy skończyliśmy powiedziałam do gryfona tylko:
-Mogę spotykać się z kim chcę, a ty go nawet nie znasz.-po czym wraz z blondynem udaliśmy się do stołu Slytherinu.
Siadając rozejrzałam się po pomieszczeniu. W sumie większość osób z poza naszego domu była zszokowana nie wiadomo czym.
-No, no.-odezwał się Blaise.-Myślałem, że nigdy mu nie powiecie.
-Nadszedł czas.-powiedziałam i zwróciłam się do blondyna.-Nie wściekasz się, że nie przedyskutowała tego z tobą?
-Czemu miałbym być zły? Tylko na to czekałem.-uśmiechnął się otaczając mnie ramieniem i przyciągając do siebie.
-Tak wogóle ładna bluza.-powiedział Blaise przeżuwając tosta.
-Doskonale Ci w moich ciuchach.-powiedział Draco i wszyscy wybuchliśmy śmiechem.
W końcu odezwał się Zabini:
-Muszę wam kogoś przedstawić.-przywołał jakąś dziewczynkę.-Przedstawiam wam moją młodszą siostrę-Lilian Zabini.-przyciągnął do siebie dziewczynkę, która była jego zupełnym przeciwieństwem. Jasnowłosa, teraz już ślizgonka o jasne cerze. Tylko oczy miała takie jak brat.
-Cześć.-przywitałam ją wyciągając rękę.-jestem Nel Potter, a Draco powinnaś już chyba znać.
-Cześć.-powiedziała ukazując swoje śnieżnobiałe ząbki.-Miło cię poznać i tak, Draco już znam.

Nel Potter - Hogwart Inna Historia [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz