Rozdział 21

10.7K 488 158
                                    

   Wraz z młodymi Weasley'ami, Harrym i Hermioną przekroczyliśmy próg domu na Grimmauld Place 12. Na spotkanie wyszła nam pani Weasley, która wraz ze swoim mężem przybyła tu na zebranie członków Zakonu Feniksa. Zdziwiło mnie, że większość mebli posiada zdobienia w kształcie węży. Po godzinie bezczynnego siedzenia pani Weasley wreszcie zawołała nas na kolację. Spotkaliśmy tam Syriusza. Podeszłam do niego i przytuliłam go. Podczas kolacji Moody pokazał nam gazetę, w której było pełno okropnych artykułów o Harry'm i Dumbledorze.

* * *

   W końcu nadszedł 1 września. Już mieliśmy wejść do pociągu kiedy Harry odciągnął mnie na bok.

-Nie możesz spotykać się z Malfoy'em.-powiedział.

-Co?

-Jego ojciec jest śmierciożercą. Widziałem go, wtedy na cmentarzu. Malfoy też na pewno nim jest.

-Żartujesz sobie? Wiem, że go nie lubisz, a wręcz nienawidzisz, ale przecież już było lepiej.

-Nel...-zaczął ale mu przerwałam.

-Nie będę o tym z tobą rozmawiała.-rzuciłam tylko i weszłam do pociągu.

   Ruszyłam w stronę wagonu ślizgonów. Usiadłam obok Dracona i powiedziałam do niego:

-Będziemy musieli porozmawiać.

   Długo siedzieliśmy opowiadając o wakacjach. Sielankę przerwał nam Dean mówiąc, że ja i Draco mamy iść do przedziału profesor McGonagall.

-O co może chodzić?-spytałam towarzysza idąc korytarzem.

-Nie mam zielonego pojęcia.-odpowiedział.

   Kiedy weszliśmy do wagonu nauczycielki w środku czekało już na nas sześciu innych uczniów.

-Siadajcie.-powiedziała czarownica wskazując na kanapę.

   Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Oprócz nas siedzieli tu jeszcze Hermiona z Ronem, Mandy i Ben z Hufflepuf'u oraz Peter i Staysy [czyt. Stejsi] z Ravenclaw'u.

-Skoro są już wszyscy.-kontynuowała McGonagall.-Jak wiecie co roku wybierani są prefekci domów. Po dwie osoby z każdego. Dzisiaj oficjalnie zostaliście prefektami waszych domów z piątego roku. Gratuluję. Ale do rzeczy. Zostaliście wybrani dwójkami. Każdej parze zostało przydzielone osobne dormitorium z łazienką, salonem oraz dwoma sypialniami. W Hogwarcie przedstawię wam wasze zadania. Tyle na teraz. Przebierzcie się w szaty. Zaraz będziemy na miejscu.

   Ruszyliśmy w stronę przedziału z naszymi bagażami. Przebraliśmy się w szaty i już miałam opuścić pomieszczenie kiedy Draco złapał mnie w talii i obrócił przodem do siebie.

-Wspólne dormitorium hmm. Tylko na to czekałem.-powiedział szarmancko i mnie pocałował.

-Nie ciesz się tak.-rzuciłam.-Drzwi od sypialni można zamknąć na klucz.

-Znam zaklęcia otwierające.

-A ja obronne. No i może trochę niewybaczalne po tej lekcji z udawanym Moody'm.

-Wygrałaś.-powiedział unosząc ręce w geście obronnym.

-Chodź.-chwyciłam go za rękę.-Jestem głodna. Mój żołądek już trawi sam siebie.

-Dobrze.-powiedział pakując nasze zmniejszone bagaże do kieszeni.

   Po raz kolejny spróbowałam wyjść i po raz kolejny mi się to nie udało. Chłopak przerzucił mnie przez ramię i wyszedł z pociągu.

Nel Potter - Hogwart Inna Historia [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz