Obudziłam się tydzień później. Cały czas przebolewałam śmierć Syriusza. Odbyłam także rozmowę z Dumbledore'm jednak jedna rzecz nie dawała mi spokoju. Mianowicie treść przepowiedni. Jednak postanowiłam odpuścić sobie ten temat przynajmniej do końca wakacji. Właśnie szłam do Amandy. Wprawdzie nie miała mi za złe tego, że nie rozmawiałam z nią przez prawie cały rok szkolny, ale wiedziała co się ze mną działo. Był już późny wieczór więc widziałam tylko to co oświetlały uliczne latarnie. Nagle, w świetle jednej z nich dostrzegłam ciemny kształt. Szedł prosto na mnie. Pierwsze uczucie, które odczułam to strach. Stopniowo jednak ustępował myśli, że to tylko czarodziej, który wraca do domu późnym wieczorem. W pewnej chwili nieznajomy zniknął mi z oczu. Strach powrócił. Okręciłam się dookoła. Nikogo nie było. przyśpieszyłam kroku. Jeszcze tylko pięć minut-pomyślałam. Jednak nie miałam tyle szczęścia. Jakieś sto metrów od domu mojej przyjaciółki ktoś złapał mnie od tyłu zasłaniając mi usta jakąś szmatką. Po chwili ogarnęła mnie ciemność.
* * *
Obudziłam się w ogromnym łożu. Rozejrzałam się po pokoju. Ściany i pościel były koloru zielonego, a meble czarnego. Ostrożnie wygrzebałam się spod kołdry i wstałam z łóżka. Przystanęłam przed lustrem powieszonym na ścianie. Byłam ubrana w zieloną sukienkę, a moje włosy były idealnie ułożone i całkiem proste. Przez chwilę zastanawiałam się co się stało z moimi ciuchami. Spojrzałam na stopy. Były gołe, jednak przy drzwiach zobaczyłam czarne baleriny. Włożyłam je i jak najciszej wyszłam z pokoju. Idąc czarnym korytarzem dotarłam do schodów. Zeszłam na dół i pokierowałam się w stronę pomieszczenia, z którego dobiegały przytłumione głosy. Otworzyłam drzwi i wkroczyłam do pokoju z ogromnym, czarnym stołem na środku. Kiedy zobaczyłam kto przy nim siedzi zamarłam.
Na głównym miejscu siedział Voldemort, a po bokach inni śmierciożercy, wśród których dostrzegłam Bellatrix i rodziców Draco. Dwa krzesła były wolne.
-Nareszcie.powiedział Voldemort.-Siadaj.-wskazał na krzesło w centralnym punkcie stołu, dokładnie na przeciwko niego, a gdy na nim usiadłam dodał.-Czekamy jeszcze tylko na...
-Przepraszam za spóźnienie panie.-powiedział Draco pochylając głowę przed Czarnym Panem, lecz gdy tylko ją uniósł i mnie zobaczył jego oczy momentalnie się powiększyły. Wiedziałam, że nie miał żadnego pojęcia o mojej obecności tutaj.
-Tak więc możemy już...-zaczął Voldemort, ale mu przerwałam.
-Dlaczego tu jestem?-spytałam lodowatym głosem patrząc mu prosto w oczy.
-Jak śmiesz odzywać się nieproszona ty głupia dziewucho!-krzyknęła Lestrange.
-Nie unoś się Bella, na nikim nie robisz wrażenia.
-Przepraszam panie.
-A po cóż miałabyś tu być?-zwrócił się do mnie.
-Jeżeli chcesz mnie zabić to zrób to teraz.-powiedziałam nadal chłodnym głosem.
-Ależ drogie dziecko, nie mam zamiaru cię zabijać. Wręcz przeciwnie. Chcę abyś się do mnie przyłączyła.
-Nigdy!-podniosłam głos. Przyjrzał mi się uważnie.-Nawet nie próbuj wykorzystywać naszej więzi. nie uda ci się to.
-Nie śmiałbym. Ale wiem skąd się wzięła.-wstał. Mogę ci wszystko powiedzieć. Wytłumaczyć. Przejdźmy się.
Spojrzałam na Dracona, a on prawie niezauważalnie pokiwał głową na znak potwierdzenia. Doskonale wiedział, że w razie czego sobie poradzę. Wstałam więc bez słowa ze stalowym wzrokiem i podążyłam za Voldemortem.
Weszliśmy do ogromnej biblioteki. Na stole czekały już księgi. Zupełnie jakby przygotowywał tę rozmowę od dawna.
-Zapewne nie wiesz co to horkruks?
Pokręciłam przecząco głową przejeżdżając palcem po okładce grubej księgi.
-Horkruks to obiekt przechowujący fragment duszy czarodzieja. Dzięki temu może być on zabity tylko wtedy, gdy wszystkie horkruksy zostaną zniszczone.
-Rozdzieliłeś duszę na dwa Riddle?
-Na siedem, osiem ze mną.-pochwalił się.-Stworzyłem siedem horkruksów.
-I po co mi to mówisz? Teraz będę mogła powiedzieć bratu ja cię uśmiercić.
-Nie będziesz wiedziała, jak je zniszczyć, ani gdzie je znaleźć, a na pewno nie powiesz mu o jednym.
-Dlaczego?
-Bo to ty nim jesteś.
CZYTASZ
Nel Potter - Hogwart Inna Historia [ZAKOŃCZONE]
FanfictionNel Potter - Hogwart inna historia Co by było gdyby Voldemort nigdy nie zabił Potterów? Gdyby James i Lily żyli? Gdyby Harry nie wychowywał się u wujostwa? Gdyby miał siostrę? I gdyby Nel zmieniłaby wiele w życiu naszych bohaterów? Poznajcie histor...