*Alex*
Obudziłam się z samego rana. Przewróciłam się na drugą stronę i ujrzałam martwe ciało, poderwałam się z krzykiem do góry. Co to ma być do kurwy?! Zaczęłam się cofać ale weszłam na coś. Odwróciłam się gwałtownie weszłam na kolejnego trupa. Zeskoczyłam z niego z szybko bijącym sercem. Chwila. Ja znam tego człowieka. On jest ze stada Arona. Podeszłam do łóżka z drugiej strony i przyjrzałam się trupowi. O Boże to był Aron! NIE! NIE! NIE! To nie może być prawda. Nagle drzwi otworzyły się z hukiem. Stanął w nich zakapturzony mężczyzna.
~ Wkrótce będziesz moja. A jego stado zginie.- wskazał na martwe ciało Arona- On też.
I nagle wszystko się rozpłynęło.
Obudziłam się zlana potem. Odwróciłam się gwałtownie i spojrzałam na Arona. Dotknęłam jego policzka. Jest ciepły. Spojrzałam na jego klatkę piersiową. Oddycha. Odetchnęłam z ulgą. To tylko sen. Tylko sen. Ale ten głos... Jakbym go już gdzieś słyszała. Nieważne. Postanowiłam się umyć. Wstałam, wzięłam czystą koszulkę Arona i bieliznę z garderoby. Wychodząc skierowałam się do łazienki. Zamknęłam drzwi. Weszłam do kabiny prysznicowej i wzięłam zimy prysznic. Muszę zapomnieć o tym koszmarze. Tylko jest problem. Nie mogę. Ten głos, mogłabym przysiąc, że już gdzieś go słysz... Stop Alex! Ogarnij się! Zaczynasz wariować! Kiedy wychodziłam z kabiny drzwi nagle się otworzyły. A ja pod wpływem strachu podskoczyłam i poślizgnęłam się na mokrych kafelkach. Upadając uderzyłam głową w kant szafki. Czułam jak ciepła ciesz spływa mi po twarzy.
*Aron*
Kiedy się obudziłem chciałem przytulić się do mojego aniołka. Wyciągnąłem rękę aby napotkać jej ciało. Ale zetknąłem się tylko z zimną pościelą. Gdzie ona jest?! Wstałem gwałtownie z łóżka. Jeżeli ona ucieka, to przysięgam jak ją tylko znajdę, to dostanie taką karę, że zapamięta raz na zawsze. ODE MNIE SIĘ NIE UCIEKA!!! Stałem i myślałem gdy usłyszałem odgłos lanej wody. Czyli jest w łazience?! Ale i tak muszę to sprawdzić, żeby mieć pewność, że ona tutaj jest. Podszedłem do drzwi i mocnym uderzeniem otworzyłem drzwi. Tak, że otworzyły się z hukiem. Zobaczyłem nagą Alex, ale ona wystraszona moim nagłym wtargnięciem podskoczyła i poślizgnęła się na mokrych płytkach. Upadła uderzając o szafkę. Podszedłem do niej szybkim krokiem. Ale kiedy zobaczyłem na jej twarzy krew zastygłem w bezruchu, aby po chwili zareagować. Wziąłem ją na ręce i skierowałem się do naszej sypialni.
Zawołałem w myślach lekarza.- Alex?- spytałem czule.
- Boli mnie głowa, bardzo- spojrzałem na ranę, która była bardzo głęboka a ze środka lała się krew.
- Spokojnie lekarz zaraz tu będzie.- czekaliśmy chwilę do puki do pokoju nie wszedł siwiejący mężczyzna.
- Alfo wzywałeś mnie.
- Tak Luna bardzo mocno uderzyła się w głowę. Opatrz to.- rozkazałem
- Dobrze, pozwól mi sprawdzić.- Odsunąłem się od niej robiąc mu miejsce. Kiedy doktor ją badał kurwica mnie brała. Nie mogłem patrzeć jak jakiś samiec dotyka mojej mate.
- Alfo rana nie jest głęboka, nie trzeba szyć. W zasadzie to tam nic już prawie nie ma.
- Co takiego? Przecież rana była głęboka.- podszedłem szybko do Alex i stwierdziłem, że ma racje. Ale jak to jest możliwe?
- Alfo czy możemy porozmawiać na osobność?- spytał
- Dobrze, chodź.- spojrzałem na Alex- Zaraz wracam.
Wyszedłem i przez długi czas przyglądałem się lekarzowi.
- Więc o co chodzi?- spytałem zniecierpliwiony.
- Jakby to powiedzieć. Alfo...Luna...ona....nie....nie...- zaczął się jąkać, a mnie wkurwiać.
- Po prostu to powiedz.- warknąłem
- Alfo Luna nie jest człowiekiem.- westchnął- Ona jest...
CZYTASZ
Mate - nasze przeznaczenie
WerewolfAlex jest zwykła dziewczyną która niedawno zaczęła prace dziennikarki wszystko układa się dobrze zanim pojawia się on.... Aron Alfa najpotężniejszego stada na ziemi szukający bratniej duszy... Czy Alex pozostawi wszystko dla miłość? Czy...