- S-skarbie.- odezwała się a ja znieruchomiałem
- Alex...- mówię nie dowierzając- Ty naprawdę się obudziłaś!- krzyknąłem radośnie
- P-proszę cię nie k-krzycz.- ledwo co mówiła
- Dobrze kochanie, może teraz damy ci odpocząć a Nathan pójdzie spać i...
- N-nie z-zabieraj go n-niech z-zostanie ze m-mną.- wyszeptała a ja spojrzałem na małego.Nathan przytulał się do pierś Alex i chyba nie miał zamiaru jej puścić.
- Nie wiem czy to jest dobry pomysł.
- P-proszę.- w jej oczach zamigotały łzy
- Proszę cię nie płacz.- szybko podszedłem do niej i złapałem ją za rękę- To dla twojego dobra.
- T-tak się b-bałam, że was w-więcej nie z-zobaczę.- zaczęła na dobre płakać- N-nie z-zabieraj mi go p-proszę.- wychlipała
- Ma-ma.- Nathan spojrzał na Alex, widząc ją w takim stanie przytulił ją mocniej- Ma-ma.- powtórzył
- Skarbie.- Alex z wielkim wysiłkiem przytuliła go mocniej
- Dobrze może zostać.- westchnąłem- Widzę, że już kolejny osobnik płci męskiej stracił dla ciebie głowę.
*************************
Po niespełna 15 minutach Alex i Nathan już śpią. Nathan trzyma kurczowo koszuli Alex jakby bał się, że za chwilę może zniknąć. Wcale mu się nie dziwię jest bardzo związany z Alex, a te dni bez niej to był istny koszmar zarówno dla niego jak i dla mnie. Teraz wszystko będzie dobrze. No prawie. Muszę jeszcze powiadomić Alex o dziecku. Ale to kiedy indziej. Teraz potrzebuje ona odpoczynku, aby mogła odzyskać siły. Kiedy spostrzegłem ciąże u Alex była ona już w pierwszym miesiącu. Nie mogę znieść myśli, że nasze nienarodzone dziecko, niczemu nie winne, może nas opuścić szybciej niż byśmy tego chcieli. Alex zaczęła się kręcić i otworzyła oczy.
- Cześć.- wszeptała
- Cześć skarbie.- szepnąłem całując ją w czoło
- Tak się za wami stęskniłam.- szepnęła a w jej oczach znów pojawiły się łzy
- Och...maleńka nie płacz.- poderwałem się z krzesła aby usiąść na rogu łóżka i przytulić delikatnie mój skarb.- My też bardzo za tobą tęskniliśmy.- wskazałem głową Nathan
- Bałam się, że was więcej nie zobaczę.- szepnęła
- Skarbie tak bardzo cię przepraszam ja...- nie dała mi skończyć. Podniosła się na łokciach i mnie pocałowała. W ten pocałunek przelała wszystko co w tej chwili czuła. Miłość, ból, tęsknotę i pożądanie.
- Nie przepraszaj, to nie twoja wina i zabraniam ci tak myśleć.- powiedziała z uśmiechem i opadała znów na poduszkę uważając przy tym na Nathan.
- Dobrze się czujesz?- spytałem czule
- Tak.- szepnęła prawie nie słyszalnie- Tylko jest zmęczona.
- Śpij skarbie.- pocałowałem ją w czoło i usiadłem s powrotem na krześle.
Zacząłem podziwiać mój skarb. Mogłem to wszystko stracić. Mogłem stracić sens mojego życia. Wślizgnąłem się do łóżka przytulając się do pleców Alex a ręką obejmowałem Nathana, który spał po drugiej stronie mojej księżniczki.
CZYTASZ
Mate - nasze przeznaczenie
WerewolfAlex jest zwykła dziewczyną która niedawno zaczęła prace dziennikarki wszystko układa się dobrze zanim pojawia się on.... Aron Alfa najpotężniejszego stada na ziemi szukający bratniej duszy... Czy Alex pozostawi wszystko dla miłość? Czy...