*Aron*
Siedziałem w naszej sypialni, czuwając nad nieprzytomną dziewczyną. Zaraz ma się zjawić lekarz i sprawdzić co się dzieje z moim maleństwem. Dlaczego zemdlała? Naprawdę bała się o życie tej nic znaczącej bety?
~ Debilu, czy ty jeszcze nie zauważyłeś, że nasza mate na wielkie serce.- warknął na mnie mój wilk
~ No tak ale to beta niskiego stanu.
~Dla Alex to nie ma znaczenia. Ona kocha wszystkich. Pogodzi się z tym i nie krzywdzi jej.
~ Masz rację.- westchnąłem
Podniosłem głowę kiedy po pokoju rozniósł się dźwięk pukania do drzwi.
- Proszę
- Alfo.- w drzwiach staną lekarz
- Luna zemdlała w kuchni. Sprawdzi co się dzieje.- doktor pokiwał głową na zgodę i podszedł do Alex. Zaczął ją badać. Po chwili spojrzał na mnie i zmarszczył brwi.
- Luna jest w ciąży.- te słowa sprawiły, że stałem się najszczęśliwszym wilkiem na świecie, ale nie na długo.
- To cudownie.
- Nie Alfo.- nie wiedziałem o co mu chodzi- Luna jest w trakcie przemiany, o której nic nie wie.- spojrzał na mnie znacząco- Jeżeli jej organizm się przemieni przed porodem nie przeżyje ani dziecko ani Luna.
- Co mam robić?- myśl o stracie Alex napawała mnie lękiem
- Można dokonać aborcji albo...- lekarz spojrzał na mnie ze współczuciem.
- Albo?- warknąłem
- Albo podawać jej środki zatrzymujące przemianę.- myślałem, że go zabiję od razu. Jak on mógł w ogóle brać taką opcję pod uwagę?
- Jeżeli będziemy jej to podawać przez 6 miesięcy ona będzie cierpieć katusze!- krzyknąłem
-Innych opcji nie ma Alfo. Musisz powiedzieć Lunie o wszystkim.
- Wiem. Możesz odejść.
Lekarz wyszedł a ja usiadłem obok Alex.
- Skarbie co ja mam zrobić? Nie chcę abyś cierpiała.- postawiłem sobie cel. Muszę przekonać Alex do aborcji. Nie chcę robić tego wbrew jej woli. Ale nie mogę znieść myśli, że ona będzie tak cierpieć.
****************************
*Alex*
Obudziłam się obolała. Wszystko mnie boli. Każdy mięśni. Odwróciłam głowę i zobaczyłam śpiącego Arona na fotelu. W moim gardle panowała Sahara, więc postanowiłam wstać i się czegoś napić. Wstając zakręciło mi się w głowie i upadam na podłogę niestety budząc Arona. Zerwał się szybko z swojego legowiska i podbiegł do mnie.
- Skarbie dlaczego wstałaś?- spytał zmartwiony
- Strasznie chce mi się pić.- odparłam ochryple
Aron podniósł mnie do góry i położył s powrotem na łóżku.
- Poczekaj tu zaraz ci przyniosę coś do picia.- wybiegł z sypialni. Po chwili wrócił z szklaną wody.- Proszę.- podał mi naczynie- Pij powoli.- kiedy wypiłam całą zawartość szklanki spojrzałam na Arona.
- Co się stało?
- Zemdlałaś. Lekarz cię zbadał.- wydawał się przygnębiony
- I co mi jest?
- Jesteś w ciąży Alex.
- Co proszę?- zakrztusiłam się własną śliną
- Jesteś w ciąży.- westchnął- Musimy usunąć to dziecko.
Zaniemówiłam.
CZYTASZ
Mate - nasze przeznaczenie
WerewolfAlex jest zwykła dziewczyną która niedawno zaczęła prace dziennikarki wszystko układa się dobrze zanim pojawia się on.... Aron Alfa najpotężniejszego stada na ziemi szukający bratniej duszy... Czy Alex pozostawi wszystko dla miłość? Czy...