Zobaczyłam, jak mama patrzy na mnie, chcąc, żebym coś powiedziała. Ale nie potrafiłam. Szok. Rozpacz. Ból. Zdrada. Te wszystkie uczucia mieszały się ze sobą, tworząc w mojej głowie całkowitą pustkę. "Dlaczego Optimus mi nie powiedział?" pomyślałam.
Mama, widząc, jak bardzo jestem wstrząśnięta, kontynuowała dalej.
- Dwa dni temu zauważyłam, że dziwnie się zachowujesz. Nie wracałaś do domu, tak jak zawsze. Kiedy zadzwoniłam do ciebie, czekając przed szkołą, by cię odebrać, powiedziałaś, że masz dodatkowe zajęcia i żebym wracała do domu. Ale twój głos był pełen strachu, więc weszłam do szkoły i zapytałam jednego z nauczycieli, czy odbywają się jeszcze jakieś lekcje. On zaprzeczył. Nie zadzwoniłam do ciebie drugi raz, bo wiedziałam, że i tak mi nie powiesz prawdy. Ale zaczęłam się domyślać.
Nadal milczałam. Chciałam usłyszeć, co ma do powiedzenia.
- Byłam już na sto procent pewna, gdy przyjechałaś żółtym Camaro. Wiedziałam, że wiesz o Autobotach.
- Jak?
- Przede wszystkim wyłączył hologram na moich oczach.
Szlag. Co ja miałam teraz zrobić?
- Mówiłaś, że Optimus Prime po ciebie przyjechał. Co ci wtedy powiedział?
- Kim są, co robią na Ziemi. Ale przede wszystkim powiedział mi prawdę. O twoim ojcu, o jego śmierci, o tym, że walczył u jego boku. - zrobiła pauzę. - O tym, że Megatron go zabił. Później zaproponował mi współpracę. Chciał, żebym do niego dołączyła.
- Ale się nie zgodziłaś - powiedziałam cicho.
Kiwnęła głową.
Odchyliłam się na krześle. Mama przez cały czas wiedziała o wszystkim.
- Dlaczego? - spytałam.
- Dlaczego się nie zgodziłam? - upewniła się. Potwierdziłam ruchem głowy. - Przede wszystkim dlatego, że kierował mną strach. Bałam się, że Megatron mnie dopadnie i zabije. Ale wtedy pomyślałam o tobie. Miałaś trzynaście lat. Byłaś małą dziewczynką. Chciałam za wszelką cenę cię chronić. Myśl o tym, że mogłabyś wiedzieć o obcych, przyprawiała mnie o mdłości.
- Ale teraz nie jestem małą dziewczynką. - powiedziałam, czując, jak narasta we mnie złość. - Dlaczego nic mi nie powiedziałaś?
- Właśnie teraz ci mówię. - oświadczyła ze spokojem.
Prychnęłam.
- Teraz, kiedy wiedziałam o wszystkim od dwóch dni. Gdybym dalej żyła w nieświadomości, nic byś mi nie powiedziała. Prawda?
- Tak. - przyznała. - Ale chcę, żebyś znała moją opinię na ten temat.
- Jaką opinię? - byłam coraz bardziej zdenerwowana.
- Nie życzę sobie, żebyś zadawała się z Transformerami. Żadnej wojny, żadnego sojuszu - nic. Nie chcę, abyś miała z nimi do czynienia. To ich wojna, nie nasza.
CZYTASZ
Obcy są wśród nas
FanfictionObcy są wśród nas. Nie widzimy ich, bo potrafią dobrze się kamuflować. Ale musimy wiedzieć, że gdzieś się ukrywają i nas obserwują. Dlatego bądźmy czujni. Nazywam się Chloe Jenkins i chociaż mam dopiero siedemnaście lat, razem z przyjaciółmi walczę...