XXVIII

784 61 1
                                    

- Od dawna masz te ataki paniki? - spytała mnie mama.
- Od jakiegoś czasu. Nie wiem.
- A co się stało, że pojawiła się teraz?
- Optimus wspomniał o pustyni. Przypomniało mi się, jak omal nie umarłam na Katarze. To takie głupie. - zasłoniłam twarz dłońmi. - Przecież nic się nie stało, a ja panikuję.
Mama położyła mi rękę na ramieniu.
- Chloe, to nie jest głupie. Przeżyłaś coś, co tobą wstrząsnęło. Nie dziwię ci się, że czujesz strach.
- Ale nie powinnam się aż tak tym przejmować. Tylko, że nie potrafię. Codziennie śni mi się to samo. Niewola na statku Decepticonów. Mam nawet koszmary! - chciało mi się płakać z bezradności.
Milczałyśmy przez chwilę. W końcu mama przerwała ciszę:
- Jeśli nie chcesz jutro walczyć, nie musisz tego robić.
- O, nie. - otarłam łzę, która spłynęła mi po policzku. - Chcę walczyć. Megatron zapłaci za to, co zrobił mnie i tacie.
Mama się uśmiechnęła. Wtedy zdałam sobie sprawę, że zmieniła się. Odkąd zaczęłam przebywać z Autobotami, wydawało mi się, jakby zaakceptowała to. Nie sprzeciwiła się nawet wtedy, gdy Optimus powiedział, że idziemy na wojnę.
Miałam ochotę ją uściskać.
- To co? - powiedziała mama. - Wracamy do środka? Przyjaciele pewnie się o ciebie martwią.
- Okay.
Miała rację. Kiedy weszłyśmy do budynku, Adam i Charlie od razu podbiegli do mnie i zaczęli zasypywać pytaniami:
- Wszystko dobrze?
- Jak się czujesz?
- Co to było?
Zaśmiałam się. Kochałam tych ludzi.
- Nic mi nie jest. To tylko mały atak paniki. Wszystko okay.
- Jesteś gotowa by walczyć? - spytał cicho Adam.
Przypomniało mi się, jak Megatron mówił o ostatnich chwilach mojego ojca. Jak chciał mnie zabić. Jak groził moim przyjaciołom. Jak mordował Autoboty z zimną krwią.
Zalała mnie fala determinacji. Powiedziałam:
- Nigdy jeszcze nie byłam tak bardzo gotowa.

Hej :) Przepraszam, że wczoraj nie udostępniłam rozdziału, ale byłam cały dzień w trasie i nie miałam dostępu do internetu :( Ten rozdział jest trochę krótszy od pozostałych, ale dzisiaj udostępnię Wam kolejny ;)

Pozdrawiam! ~Ola00417

Obcy są wśród nasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz