Z każdą sekundą było coraz gorzej. Czułam, jak moje płuca nie chciały współpracować. W głowie słyszałam szum, a przed oczami miałam mroczki. Autoboty próbowały jakoś otworzyć pojemnik. Niestety, bez skutku.
- Wytrzymaj jeszcze chwilę, Chloe. - Optimus mówił do mnie spokojnym głosem. - Zaraz cię wyciągnięmy. Ratchet! - zawołał medyka. - Spróbuj...
Nie usłyszałam, co powiedział, bo straciłam przytomność. Nie było już czym oddychać. "Umrę? Po tym wszystkim? Nie mogę jeszcze odejść!" - to były moje ostatnie myśli, po czym urwał mi się film.
Chyba śniłam. Albo umarłam. A może jedno i drugie...?
Widziałam obrazy z mojego dzieciństwa, kiedy jeszcze żył tato.
Uśmiechał się do mnie. Patrzył z miłością. Wziął mnie na ręce i zaczął podrzucać do góry.
Obraz się rozmazał. Później zobaczyłam kłocących się rodziców. Następnie mój ojciec daje mi naszyjnik z Energonem.
"Zatrzymaj go" - powiedział. "Przekazuję go tobie, żebyś go pilnowała. Komuś na nim zależy i wiem, że będzie bezpieczny w twoich rękach."
Potem usłyszałam zlewające się ze sobą słowa:
"Jesteś ich jedyną nadzieją!"
"Uratujesz planetę"
"Nie poddawaj się!"
Spojrzałam po raz ostatni na ojca i odpłynęłam...
...Chloe! - usłyszałam głos. Powoli otworzyłam oczy. Czułam nacisk na usta i nos. Gdzie byłam?
Mój wzrok się wyostrzył i ujrzałam mamę. Miała ślady od łez na policzkach, ale uśmiechała się do mnie. Byłyśmy w bazie.
- Obudziła się! - poinformowała wszystkich.
Podeszli do nas Adam, Charlie i Bumblebee. Reszta Autobotów patrzyła z daleka.
- Och, Chloe, nic ci nie jest! - Charlie pochyliła się nad łóżkiem i mnie uściskała.
Chciałam coś powiedzieć, ale znów poczułam ten ucisk.
- Masz maskę tlenową. - wyjaśnił Adam. - Po tym, jak straciłaś przytomność trzeba było podać ci tlen.
Powoli zdjęłam maskę.
- Nie, kochanie, nie rób tego. - powiedziała mama. - Potrzebujesz tlenu.
- Już nie potrzebuję. - odetchnęłam głęboko. - Widzisz?
Znów się uśmiechnęła. Zobaczyłam kątem oka Optimusa, który mi się przypatrywał.
Kiedy zobaczył, że mu się przyglądam, podszedł do mnie.
Mama najwyraźniej zobaczyła Prime'a, bo szepnęła do mnie:
- Chciał z tobą porozmawiać. Zostawię was samych.
Skinęłam głową. Wszyscy udali się w swoje strony, a Optimus przykucnął przy moim łóżku.
- Cieszę się, że żyjesz. - powiedział.
- Nie poddaję się tak łatwo. - uśmiechnęłam się do niego.
- Kiedy straciłaś przytomność, myśleliśmy, że już po tobie. Na szczęście Ratchet w ostatniej chwili otworzył klatkę. - odwrócił wzrok.
- Co się stało? - spytałam.
- Mamy szpiega wśród Autobotów. Kogoś, kto pracuje dla Megatrona.
CZYTASZ
Obcy są wśród nas
FanfictionObcy są wśród nas. Nie widzimy ich, bo potrafią dobrze się kamuflować. Ale musimy wiedzieć, że gdzieś się ukrywają i nas obserwują. Dlatego bądźmy czujni. Nazywam się Chloe Jenkins i chociaż mam dopiero siedemnaście lat, razem z przyjaciółmi walczę...