XLIV

1.2K 52 23
                                    

Pogrzeb Charlie odbył się dwa dni po jej śmierci.
Zobaczyłam Adama, który stał przy trumnie siostry i płakał cicho. Rodzice moich przyjaciół też byli przy córce.
Podczas pogrzebu płakałam jak dziecko. Już nigdy jej nie zobaczę.
Autoboty również się pojawiły, oczywiście w postaci pojazdów.
Jeśli chodziło o Optimusa, on najbardziej ze wszystkich Autobotów przeżywał śmierć Charlie. Nie dziwiłam mu się. Widział jak umierała.
Kiedy pochowano moją przyjaciółkę, a wszyscy zaczęli się już powoli zbierać do domu, podeszłam do rodziny Parksów.
- Dzień dobry. - przywitałam rodziców Adama. Zwróciłam się do chłopaka. - Cześć Adam. - spuściłam wzrok.
- Witaj, Chloe. - pani Parks przytuliła mnie. Na twarzy miała rozmazany makijaż. Pociągnęła nosem i spojrzała na grób córki. - Nie mogę w to uwierzyć. Moja Charlie... - zadrżała jej broda. Pan Parks położył jej rękę na ramieniu. - Ona była takim dobrym dzieckiem. A ktoś ją tak brutalnie... - wybuchła płaczem.
- Chodź, kochanie. - ojciec Adama zaprowadził żonę do samochodu. - Adam, czekamy w aucie.
- Dobrze. - chłopak skinął głową.
Milczeliśmy przez chwilę, patrząc na nagrobek. W końcu powiedziałam:
- Słyszałam, że wyjeżdżacie za granicę. Przeprowadzacie się?
- Nie wiem. Wyjeżdżamy tylko na miesiąc, ale jeśli gdzieś nam się spodoba, być może tam zamieszkamy. Tutaj jest za dużo... wspomnień. - zrobił pauzę. - Będę za tobą tęsknić, Chloe. Będziemy w kontakcie, prawda?
- Oczywiście. - uśmiechnęłam się do niego smutno.
Potem Adam zrobił coś, czego zupełnie się nie spodziewałam - pocałował mnie w usta. Pocałunek był krótki i delikatny, ale mimo to czułam się, jakbym oderwała od rzeczywistości. Przeniosłam się do krainy, gdzie nie było bólu, cierpienia i smutku.
Lecz po dwóch sekundach wszystko minęło.
- Żegnaj. - powiedział szeptem. Patrzyłam oszołomiona, jak szedł w stronę samochodu.

Minęły trzy tygodnie, lecz nadal nie potrafiłam otrząsnąć się ze śmierci Charlie. Całymi dniami leżałam w łóżku i płakałam. Straciłam moją przyjaciółkę i chłopaka, który był mi bardzo bliski.
"On wróci".
Być może. Ale nie było pewności.
Pewnego dnia mama przyszła do mojego pokoju, usiadła na łóżku i powiedziała:
- Chcesz jechać ze mną do bazy?
- Nie, dzięki. - zawsze jej odmawiałam.
- Okay, nie pytałam o zgodę. Jedziesz i koniec. Nie możesz całymi dniami rozmyślać o tym wszystkim. Nie cofniesz już czasu.
- A chciałabym. - zacisnęłam powieki, bo poczułam, że znów zaczynam płakać.
- Chodź, Optimus chce nam coś ważnego oznajmić. - wyciągnęła do mnie rękę.
Pół godziny później byłyśmy już w bazie. Nie było mnie tu od czasu pogrzebu Charlie.
Zobaczyłam Bumblebee. Pomachałam do niego, a on podszedł do mnie.
- Dawno cię nie widziałem. - powiedział. - Jak się trzymasz?
- Jakoś. - odpowiedziałam.
- Amy, Chloe. Dobrze, że jesteście. - usłyszałam Optimusa. - zwrócił się do wszystkich. - Chciałbym wam coś powiedzieć. Ostatnie wydarzenia bardzo nami wstrząsnęły. Zwłaszcza śmierć naszego sojusznika. - dojrzałam smutek w jego oczach. - Żeby lepiej bronić się przed potencjalnymi wrogami, postanowiłem stworzyć nową drużynę. Drużynę, która będzie chronić Ziemię przed nowymi Decepticonami, przestępcami oraz terrorystami.
- Co to za drużyna? - spytałam.
- W tym tkwi problem. Musicie pomóc mi znaleźć odpowiednich ludzi, którzy nam pomogą. Wszyscy będziecie prowadzić intensywne treningi w walce wręcz oraz korzystaniu z broni palnej. Zgadzacie się?
Pomyślałam o Charlie. Zawsze chciała nam pomagać w walce. Spojrzałam na mamę. Skinęłam głową.
- Zgadzamy się. - powiedziałam. - Dla Charlie.
Optimus spojrzał na mnie.
- Świetnie. W takim razie zbierajcie się. Będziemy szukać członków naszej nowej drużyny.

Koniec.

Hej :) I oto moje opowiadanie dobiegło końca. W jednym z ostatnich rozdziałów wspomniałam o tym, że chciałabym Was o coś zapytać.
Otóż, czy chcielibyście kontynuację z Chloe, Adamem i Autobotami? Jeśli tak, postanowiłam że kolejne opowiadanie będzie crossorverem Transformerów i Avengersów. Chyba, że macie jakieś inne i ciekawsze propozycje.
Więc, jeśli chcielibyście takie opowiadanie, piszcie w komentarzach. Wtedy następną "książkę" napisałabym gdzieś na feriach (a może nawet szybciej).
Dziękuję, że byliście ze mną przez ten cały czas, że komentowaliście i głosowaliście :)
Pamiętajcie, żeby napisać w komentarzach czy chcielibyście kontynuację, albo czy nie chcielibyście. To dla mnie bardzo ważne.

Pozdrawiam!  ~Ola00417
 

Obcy są wśród nasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz