XXIV

897 75 6
                                    

Wyszliśmy na zewnątrz jaskini. Było późne popołudnie, a słońce świeciło prosto w oczy. Przy wejściu stał samochód, którym przyjechaliśmy. Sideswipe zeskanował pojazd, po czym przetransformował się. Muszę przyznać, że wyglądało to nieziemsko.
Reszta Autobotów zrobiła to samo. Ja i Adam pojechaliśmy razem z Bumblebee.
Po powrocie do bazy, wszyscy nie mogli uwierzyć, że Sideswipe przybył na Ziemię. Nie wiedziałam, o co im chodziło. Przecież to tylko Autobot.
Chciało mi się śmiać. Jeszcze miesiąc temu nie wiedziałam o istnieniu obcych, a teraz uważałam, że to nic niezwykłego.
Wheeljack mnie oświecił.
- Sideswipe jest najlepszym wojownikiem. Nawet lepszym od Optimusa. Nie potrafię zliczyć ilu Decepticonów zabił.
- To dlatego wszyscy mają do niego taki szacunek, nawet Optimus. - powiedziałam. - Nie wiedziałam o tym.
- Dużo rzeczy o nas nie wiesz. - spojrzał za siebie i westchnął. - Muszę lecieć. Przypomniało mi się, że mam coś do załatwienia. - może mi się wydawało, ale ujrzałam w jego oczach poczucie winy. Zmienił się w samochód i pojechał.
Rozmyślałam nad tym, kto mógłby być zdrajcą. Bumblebee? Nie. Był za bardzo oddany sprawie i wojnie. Może Bulkhead? Też nie. Miał świetne poczucie humoru i nie pasował mi na kreta. A Ratchet? Wykluczone. Był prawą ręką Optimusa.
Reszta Autobotów też nie wchodziła w rachubę. Może Optimus się mylił? Ale czy taki dobry przywódca może popełniać takie błędy? Raczej nie. Ktoś musiał pracować dla Megatrona.
Myślałam nad tym wszystkim. Żniwiarze. Decepticony. Zdrajca. Za dużo tego było. I wszyscy chcieli nas zabić.
Podszedł do mnie Adam.
- Widziałaś Wheeljacka? Wszyscy go szukają.
- Pojechał, bo miał coś do załatwienia. - odparłam.
Ujrzałam w jego oczach zdziwienie. Kątem oka zobaczyłam mamę. Rozmawiała z Ratchetem. Kiedy znów spojrzałam na Adama, on powiedział:
- To dziwne, bo...
Nie zdążył dokończyć zdania, bo ktoś krzyknął:
- Bomba! Uciekać!
Chwilę później budynek zadrżał w posadach. Na głowę posypał się tynk, a ściany zaczęły się walić.
Wszyscy zgromadziliśmy się w jednym miejscu.
BUM! Kolejna bomba. W drugim pomieszczeniu.
- To pułapka. - powiedział Optimus. - Zdrajca podstawił wszędzie bomby!
Poczułam strach. Miał rację.

Obcy są wśród nasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz