6

5K 246 97
                                    

Obudził mnie okropny ból ręki, na której spałam. Dalej byłyśmy na podłodze. Wstałam jak najszybciej i udałam się do łazienki. Po porannej toalecie zauważyłam Yukę krzątającą się po kuchni.

-Nie no nie wierze. Czy ty Yuka robisz mi śniadanie? - sama nie mogłam uwierzyć w to co widzę

-Ups! To miała być niespodzianka, ale skoro już jesteś pomóż mi troszkę proszę- zabrałyśmy się zakończenie jej naleśników. Po śniadaniu, które nie było, aż takie złe zaproponowałam, że pójdę do sklepu.

-Yuka co ty na to? Zostajemy cały dzień tu i oglądamy tyle filmów ile wlezie jedząc lody?-

-Świetny pomysł, ale ty idziesz po lody!- jak chciała tak zrobiłam. Cały dzień oglądałyśmy przeróżne rodzaje filmów. Koło 22 oznajmiłam, że czas iść spać bo jutro jest w końcu szkoła.

-Julia?-

-No co się stało? -zapytałam rozścielając łóżko

-Co jak Mina będzie coś jutro chciała?- widziałam, że zaraz się rozpłacze, mimo wszystko była bardzo wrażliwa.

-Damy im radę, a teraz- poklepałam ją przyjacielsko po plecach- idź już spać. Dobranoc-

-Tak cześć-

Ta noc była jedną tą, w której nie miałam żądnego snu. Udało mi się obudzić przed budzikiem,bardzo dziwnie wypoczęta. Poranna toaleta oraz śniadanie zarówno dla mnie jak i przyjaciółki nie zajęło dużo czasu. Ubrałam nasz szkolny mundurek czyli : spódnice w czerwono-granatową kratę,białą koszule, krawat taki sam jak spódnica i granatowa marynarka.-Nie no Julia wyglądasz ekstra!- pochwaliłam siebie bo jakoś trzeba sobie odwagi dodać. Miałam jeszcze dużo czasu przed szkołą więc obejrzałam sobie telewizję. Nie zauważyłam nawet kiedy Yuka stała koło mnie gotowa.

-Julia! To co idziemy?-

-Jasne chodź!-wyszłyśmy. Zakluczyłyśmy drzwi oddając klucze pani Kong, która pilnowała naszą cześć akademiku. Okazało się, że Mina była chora więc ten dzień mógł być spokojny. Na przerwie obiadowej dostałam Sms'a od Monstera.

Julia jak masz czas to wpadnij dziś po lekcjach. Mamy wolny dzień więc się o nic nie martw. Nasz adres to ul.xxxxx mieszkanie xx. Do zobaczenia (づ。◕‿‿◕。)

Zostały mi jeszcze dwie lekcje. Może go uprzedzić? Nie zrobię niespodziankę. I ciasto! Tak ciasto musi być. Czekałam tylko na koniec biologi bo była ostatnia i dałam długą do akademika. Szybko zrobiłam jedno z prostszych i szybszych, ale jednocześnie pysznych czekoladowych ciast i wyszła. Zapomniałam się przebrać. No trudno. Wzięłam jeszcze tylko plecak z książkami od koreańskiego. Dotarłam dość szybko co było dziwne jak na mnie. -A co jeśli to zły adres?-sprawdziłam jeszcze raz, ale wszystko było dobrze. - Dobra raz się żyje- i zapukałam. Nagle ktoś otworzył drzwi. Był to Jimin. Spojrzał się na mnie z obrzydzeniem i już miał zamknąć drzwi, ale zaczęłam.

-Ja do Namjoona. Czy mógłbyś mnie...-


-Nie, a teraz wypierdalaj- trzasnął drzwiami tak mocno, że upadałam na tyłek wywalając na siebie ciasto.

Wieś z dziewczynyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz