Wyszłam z domu, bo sądzę, że mogę go już tak nazwać, niezwykle zadowolona. W dobrym humorze drogi nawet nie zgubiłam. Byłam pod kawiarnia wcześniej niż zamierzałam. Wzięłam swoją ulubioną kawę i usiadłam przy stoliku z widokiem na okno. Nie musiałam wcale długo czekać na Yukę, gdy tylko usiadłam i zaczęłam przyglądać się ludziom na zewnątrz zauważyłam ją. Weszła nie zauważając mnie. Przyjrzałam jej się z daleka. Była zarumieniona.- Pewnie biegła - Wzięła to samo co ja i zaczęła się rozglądać za miejscem gdy nagle zauważyła mnie.
-O cześć Julia! Nie sądziłam, że tak wcześnie będziesz- powiedziała przytulając się do mnie.
-Ja również, ale mam tak dziś dobry humor, że nie dałam rady się zgubić- odsunęłam się po przywitaniu i usiadłam.
-Mam Ci tyle do powiedzenia, że nie uwierzysz!- zaczęłam siadając na przeciwko mnie.- Od czego Ci tu zacząć....- powiedziała patrząc w górę jakby się zastanawiała.
-Może od momentu, w którym zostałam sama- rzuciłam jakby od niechcenia.
-No wiesz to nie tak, że Cię zostawiłam- odrzekła na co przewróciłam oczami.- tylko, że pani Bom- popatrzyłam na nią wielkimi oczami.- no wiesz pani od matematyki...- no tak kojarzę kobietę!- zabrała mnie do innego akademika co już pewnie wiesz. Całą drogę jej mówiłam żeby jeszcze po Ciebie wróciła, ale ona mi tylko powiedziała, że inny nauczyciel już Cię pewnie zabrał. I naprawdę myślałam tak, aż do wieczora kiedy dziewczyny z mojego pokoju zaczęły plotkować o jakiejś selekcji.- przerwała upijając łyk ze swojego napoju- więc zapytałam się je o co chodzi. Powiedziały mi, że nauczyciele wykonywali już od dłuższego czasu ranking uczniów, którzy według nich zasługują na bycie w tej szkole. Jak już pewnie zdajesz sobie sprawę nie uwzględnili Cię....- powiedziała wolniej i ciszej.- Julia nie martw się tym! Moim zdaniem masz więcej talentu niż cała szkoła razem wzięta!- mówiąc to złapała mnie za ręce i mocno ścisnęła.
-Umm, dzięki. Możesz dokończyć czy już raczej nic ciekawego się nie zdarzyło?- powiedziałam wracając już do mojego dawnego tonu w stosunku do Yuki. Już teraz wiem, że ona by mnie nie zostawiła, to tylko ci głupi nauczyciele.- Ja im jeszcze pokaże!-
Słuchałam dalej historii Yuki, która moim zdaniem już nie zawierała tak istotnych elementów, ale mimo to słuchałam jej uważnie i szczerze zdziwiło mnie jej ostatnie pytanie.
-A co się z Tobą działo w tym czasie? Bardzo mnie to ciekawi gdzie teraz mieszkasz i reszta tych spraw związana z tą całą akcją- ponownie zaczęła sączyć swój napój.
Opowiedziałam jej całą historię z mieszkaniem u chłopaków, nie zapominając oczywiście wspomnieć o sytuacji z Jiminem co głośno skomentowała :"A to dupek!". Opowiedziałam jej też o wczoraj.
-U Ciebie tyle się działo, a ja tak się nudziłam!- powiedziała wzdychając.
-Może chcesz tam wpaść? Myślę, że chłopaki nie będą mieli nic przeciwko....- nie dane było mi skończyć bo dziewczyna przytuliła się do mnie krzycząc mi głośno w ucho :" Naprawdę? Julia ty tak serio?".
-Tak jeżeli przestaniesz mi krzyczeć do ucha!- zaczęłyśmy się śmiać.
Zabrałyśmy nasze napoje, które mimo tego całego czasu, który tam spędziłyśmy nie były nawet w połowie wypite i wyszłyśmy. Całą drogę Yuka pytała się mnie jak jest u nich w dormie i o inne takie głupoty, aż doszłyśmy do budynku.
-Wiesz co może powinnam się jeszcze Nama spytać, czy możesz....-
-Daj spokój Julia zrobię mu niespodziankę. Czy przyszła dziewczyna nie może zrobić swojemu przyszłemu chłopakowi niespodzianki?- powiedziała patrząc mi głęboko w oczy.

CZYTASZ
Wieś z dziewczyny
FanfictionSzesnastoletnia Julia Stodoła z Warszawy spełnia swoje marzenie o liceum artystycznym w Seulu. Wielka fanka BTS na jednym z fan meetingów robi coś co przechodzi jej najśmielsze pragnienia. Jak potoczą się losy Julii i czy wpłynie to jakoś na bangtan...