8

4.6K 215 87
                                    

-Co?- Tylko to jedno słowo cały czas chodzi mi po głowie. Upadek był naprawdę bolesny. Jeszcze to cisto, które na mnie spadło.-Boże!Mam cały mundurek w czekoladzie! Jak ja to spiorę?- Wstałam szybko i usiadłam na schodach przed dormem. Było mi okropnie przykro i wstyd. Zaczęłam po prostu płakać. Nagle usłyszałam czyjś krzyk i głośne otwarcie drzwi. Spojrzałam w tamtym kierunku i ujrzałam Namjoona niezwykle czerwonego, który mimo to przytulił się do mnie.

-Przepraszam Cię Julia strasznie za niego-sam również zaczął płakać- Nie chciałem żeby to tak wyszło mieliśmy spędzić razem miło czas,a przez tego dupka wyszło źle. Przepraszam.-

-Nic się nie stało. Zrobiłam wam ciasto, które jak widzisz wylądowało na mnie- uśmechnęłam się. Jednak on tylko do mnie się przytulił.

-Jest mały problem.- zaciekawił się – mam jako mundurek to co mam teraz na sobie. Musisz mi pomóc to jakoś sprać.-

-Jasne! -powiedział już radośniej-chodźmy do pralni tam to załatwią szybko i sprawnie-

-Tylko ja nie mam kasy-spuściłam wzrok

-Spokojnie to będzie jako rekompensata za to co się stało- wstał i wyciągnął rękę w moją stronę.

-Słuchaj tylko pójdę po portfel. Masz coś do przebrania?-zaprzeczyłam- Dobra to jeszcze jakąś bluzę wezmę więc sekundę- posłał mi oczko i poszedł. Czekałam na niego chwilę i nagle drzwi się otworzyły,ale osoba, która w nich stała nie była tą, na którą czekałam.Zaczęłam uciekać i płakać. Jimin nawet nie próbował mnie gonić.Napisałam szybko Monsterowi sms, że jednak do domu wracam i poszłam. Weszłam do akademika. Na szczęście Yuka gdzieś wyszła.Poszłam do pokoju zdejmując brudne ubranie i zmieniając je na czyste dresowe. Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać.Nie mam pojęcia ile leżałam. Nigdzie mi się w sumie nie śpieszyło tylko lekcje zrobić.


Namjoon pov

Nie mogłem się doczekać, aż Julia przyjdzie do mnie. Zasnąłem.Obudził mnie trzask drzwi.- Może to Julia tak głośno wchodzi?- zszedłem na dół zobaczyć co się, lecz moim oczom ukazał się Jimin przy drzwiach.Już wiedziałem, że jej zatrzasnął przed drzwiami. Kiedyś, po raz pierwszy, odwiedziła nas siostra Hobiego, Jimin jej otworzył i też trzasnął drzwiami . Dopiero krzyczący Jung za nim go uświadomił z jej przyjazdu. Upomniałem go i pobiegłem.-Możenie jest tak daleko?- Zauważyłem ją na schodach. Troszkę mi się śmiać chciało. No halo! Była cała w czekoladzie! Jak V kiedy zjadł na chama czekoladę Jinowi. Ale zaraz zauważyłem, że płaczę. Przytuliłem ją i za proponowałem pralnie. Wszedłem do dormu po rzeczy. Minąłem Jimina.

-Idziesz w tym momencie ją przeprosić- Jak chciałem tak zrobił. Zadowolony udałem się do siebie gdy nagle wparował mi Jimin oznajmiając, że uciekła.-Pieprzony Jimin. Nic nie umie-wiem,że nie powinienem tak mówić, ale zasłużył sobie. Sekundę potem dostałem sms z informacją o jej powrocie do domu.- Kurde nie wiem gdzie mieszka- Uznałem to za marne, ale wybiegłem. Na ulicy zobaczyłem Sugę z V.

-E! Monster nie uwierzysz jaką laskę przed chwilą widzieliśmy-

-Taka cała w czekoladzie?-przytaknęli-Gdzie pobiegła?-wskazali mi kierunek i udałem się tam najszybciej jak mogłem. Po dość długiej drodze zobaczyłem dość znajomy mi budynek.-No tak już kiedyś widziałem ten mundurek! Ona chodzi do szkoły, którą ukończyłem!- Zaśmiałem się pod nosem kiedy zauważyłem ten sam akademik.- Ciekawe czy pani jest ta sama?- wszedłem.Naprawdę nic się nie zmieniło. Zacząłem szukać pani Kong i znalazłem ją. Zaczęliśmy gadać jak starzy przyjaciele. Ona co jakiś czas dodatkowo przypominała mi akcje, które odwalałem. Ta rozmowa miała inny cel, który zacząłem realizować.

-Mam pytanko. Powiedziałaby mi pani gdzie mieszka Julia? To naprawdę bardzo ważne.-byłem przygotowany na odmowę.

-Dobrze,ale ma to zostać między nami-puściła mi oczko-pokój xxx. Resztę szukasz sam- podziękowałem jej ładnie i odszedłem żegnając się.Przeszukiwałem tonę korytarzy. Minęło trochę czasu zanim znalazłem upragnione drzwi. Stała przed nimi Koreanka.-Może to współlokatorka?- podszedłem.Gdy mnie zobaczyła musiałem jej szybko zamknąć usta swoją dłonią.

-Mieszka tu Julia? Muszę z nią pogadać. To pilne-ściągnęła moją dłoń.

-Tak,jestem jej współlokatorką oraz jedyną przyjaciółką- a to ciekawe, myślałem że każdy chce się z nią przyjaźnić-nazywam się Yuka.-ukłoniła się – Wejdź proszę, ale potem mam wszystko wiedzieć- zagroziła mi palcem. Jak prawdziwy policjant.Uśmiechnąłem się i wszedłem.-Tak jak kiedyś!-

-Mogłabyś ją zawołać?-

-Może chcesz sam do niej pójść?-chwyciła mnie za rękę prowadząc gdzieś.-To tu-i odeszła. Cicho zapukałem. Nie usłyszałem odpowiedzi, ale i tak musiałem wejść. Przykro mi się zrobiło gdy ujrzałem tą bidulkę zwiniętą w kłębek, który przytula się do kołdry. Przysunąłem się bliżej i pogłaskałem ją po głowie. Podniosła swój czerwony wzrok i mnie przytuliła.

-Dziękuje-wypowiedziała bardzo cicho i zasnęła. Trzymałem ją jeszcze tak chwilę. Kiedy już się nacieszyłem odłożyłem ją pod kołdrę i wyszedłem. W kuchni była Yuka.

-Słuchaj. Biorę jej mundurek bo cały jest brudny i za dwie godziny będę.-

-Pójdę z Tobą dobra?-zdziwiła mnie ta propozycja, ale się zgodziłem. Szliśmy non-stop się śmiejąc. W pralni czekaliśmy niezwykle krótko. Wszystko było piękne. Zapłaciłem za wykonaną robotę.

-Yuka, a może udasz się ze mną na kawę?-

-Już troszkę późno na kawę-rzeczywiście była 22!- może jutro co?-


 -Bardzo chętnie-i wróciliśmy do akademika. Oddałem mundurek. Na pożegnanie dziewczyna dała mi buziaka w policzek. Szybko dość wróciłem. Chłopaki już snuli domysły, co to tam się musiało dziać. Jedynie Jimin był spokojny. W przelocie tylko spojrzałem na niego. Był smutny.  

Wieś z dziewczynyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz