31

2.8K 146 20
                                    

-Co tu się dzieje?- podbiegł do nas zszokowany J-Hope.- Jisoo? Co ty robisz? Jak? Po co?-

Chwilę zajęło nam uspokojenie Hobiego oraz usadowienie go na tyłku. Gdy już siedział spokojnie, ja wraz z Namem i od czasu do czasu udzielającą się Yuką opowiedzieliśmy mu cały dzisiejszy dzień do tego momentu.

-... no i teraz wróciliście już - zakończyłam naszą dość długą historię.

Spojrzałam po twarzach wszystkich zebranych w pokoju. Oczywiście reszta zespołu przysłuchiwała się również tej opowieści. Ciężko było mi odczytać ich myśli gdy usłyszałam za sobą czyjś rozkoszny śmiech.

-No to widzę, że dobrze się dziś bawiliście co?- zapytał wciąż roześmiany Tae.

Wszyscy spojrzeli na niego zdziwieni. Myśląc o całej sytuacji teraz również chciało mi się śmiać. Każdy w pokoju po kolei zaczynał śmiać się do rozpuku. Było naprawdę miło tak dla odmiany śmiać się zamiast martwić. 

-Wiecie co jestem okropnie zmęczony- zaczął lider- To my idziemy spać- i wraz z Yuką idąc pod rękę do jego wspólnego pokoju z głównym tancerzem.

Wszyscy wspólnie przyznali mu rację i każdy po kolei wracał do swoich pokoi. Zostałam sama z Jiminem.

-Julia możemy porozmawiać?- zapytał co bardzo mnie zdziwiło szczególnie, że mieliśmy ostatnio ciche dni.

-Tak- odparłam chłodno.

-Jak tak strasznie Cię przepraszam za w sumie to wszystko. Okropnie się ostatnio zachowywałem i nie chce żeby nasze stosunki tak wyglądały. To zgoda?- zrobił smutną minkę, przy której wyglądał straszliwie uroczo.

-Jasne tylko niech więcej nie będzie takich akcji-

Dalsza rozmowa upłynęła nam na wymyślaniu różnych historii do dzisiejszej sytuacji. Siedzieliśmy obok siebie na kanapie gdy nagle Jimin delikatnie zmienił temat.

-Nie mógłbym chyba znieść jakby Ciebie tu już nie było przez taką głupotę.- powiedział zbliżając się do mnie.

-W jakim sensie?- zapytałam udając, że nie mam pojęcia o co chłopakowi może chodzić. Ja jednak dalej pamiętam zaistniałą sytuację z wczoraj. 

-Nie chciałem Ci tego dzisiaj mówić, ale Julia naprawdę bardzo mi się spodobałaś.- kończąc to zbliżył się do mnie całując delikatnie w usta.

-Jimin ja nie wiem czy to jest dobry pomysł-

Mimo tego, że jednak nie chciałam nic robić z Jiminem odbywała się we mnie wewnętrzna walka. Rozum mówił : ,,Julia odejdź póki masz czas!" Na co serce twierdziło : ,,pogodziliście się, więcej taka sytuacja może się nie powtórzyć! Przecież to Park Jimin! Od dawana Ci się podobał."

Tą walkę jednak wygrało serce. Otworzyłam usta dając zaproszenie językowi Jimina, co chłopak od razu zrozumiał. Wziął mnie na ręce i wyniósł w tylko sobie znanym kierunku dalej mnie całując.


----------------------------------------------------------

Uwaga, uwaga! 

Mam pytanie. Kontynuować tą akcję, czy może ją ominąć? 

Jak byście chcieli? xd

Wieś z dziewczynyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz