OWTM'Y to najgorsze co może spotkać każdego czarodzieja. Ja naprawdę nie żartuję! Nie dość, że mamy małe testy na koniec każdego roku to jeszcze SUM'y i OWTM'Y.
Świetnie.
Naszczęscie jak zwykle mądry Syriusz wymyślił wspaniały plan. Po prostu zgapiałem od osoby przede mną, która odchylała się delikatnie, przez co mogłem zobaczyć jej odpowiedzi.
Powiecie pewnie, że to złe i takie tam, ale ja mam to w nosie. Dodatkowo jeszcze dowiedziałem się razem z Jamesem, że Dumbledore organizuje stowarzyszenie, które jest zorganizowane przeciw Voldemortowi. Oczywiście bardzo chcieliśmy się dołączyć do grupy, ale byliśmy za młodzi i musieliśmy poczekać na zakończenie roku.
Jak już mówimy o Dumbledorze to ostatnio zdarzył się nieprzyjemny wypadek, z którym nie mieliśmy nic wspólnego! Tylko ostrzegam.
Dumbledore'a znaleziono w jego gabinecie, kiedy leżał na podłodze i mamrotał pod nosem. Do dzisiaj jest w specjalnie oddzielonym, dla nauczycieli oddziale Szpitalnym w szkole. Nikt nie wiem co się dzieje, a żaden nauczyciel nie chce się odezwać ani słowem.
W każdym razie z Dumbledorem nie jest za dobrze ostatnimi czasy. Coś rzeczywiście się dzieje, a ja muszę widzieć co!
***
-I jak wam poszło? - Usłyszałem dociekliwy głos Marleny.
-Mi całkiem nieźle, ale chyba pomyliłam sobie jedno pytanie - Lily zagryzła wargę z niepokojem.
-Ja chyba też miałem problem z jakimś zadaniem - mruknął Remus.
-A ja kompletnie nie pamiętam jakie były pytania - zachichotała Dorcas, na którą spojrzałem. Wyglądała pięknie w zwiewnej koszulce i spodenkach, które przebrała zaraz po skończeniu pisania testów.
-Mam tak samo - zapewniła ją Alicja - Nie pamiętam żadnego podpunktu.
Zaśmialiśmy się wszyscy tak bez powodu, ale atmosfera była radosna i naprawdę fajnie spędziliśmy to popołudnie. Generalnie każdy odstresował się przed kolejnymi testami, a głównie o to chodziło.
***
Cały tydzień mieliśmy wyczerpujące testy. Każdy, dosłownie każdy i tu was zaskoczę, nawet ja, uczył się w przerwach.
No dobra. Nie uczyłem się znowu tak dużo. Powtarzałem tylko materiał. Oczywiście Lily jak to Lily, musiała się na mnie uwziąć. Przysięgam, że tylko ze mną siedziała do późnej nocy i cytowała mi przed twarzą linijki tekstu.
Naszczęscie nadszedł czas wolny, już zaraz po testach, ale wtedy wszyscy siedzieli i przejmowali się wynikami.
***
-Ludzie, wszytko będzie dobrze. Przecież to tylko głupie testy - odezwałem się w pewnej chwili, kiedy wszyscy siedzieli w stresie na kanapie.
-Tylko testy?! - Lily spojrzała się na mnie jak na wariata - To dzięki tym głupim testom będziemy mogli dalej się kształcić. Naprawdę cię to nie interesuje?
-No cóż. Jeżeli mam być szczery to tak nie za bardzo - westchnąłem - Tak właściwie to chodziło mi o to, żeby nie martwić się na zapas.
-Syriusz po części ma rację - zaczął James na co uśmiechnąłem się do niego wiecznie a Ruda wykrzywiła twarz w grymasie - Ale Lily też ma sporo racji - Dziewczyna uśmiechnęła się z wygraną wymalowaną na ustach.
-Dobra, cokolwiek. I tak wyniki przyjdą po roku szkolnym, czy coś takiego - odezwałem się i poszedłem do swojego dormitorium.
Ogólnie całe to zamieszanie nie jest mi znane. Dlaczego tak się tym przejmują? Teraz trzeba się martwić o Voldemorta i całą resztę.
Poza tym, ostatnio Dumbledore zachowuje się jakoś dziwnie i podejrzanie, dlatego muszę to sprawdzić. Nie chcę działać w pojedynkę, a to zadanie jest najlepsze dla Huncwotów. Trzeba tylko jakoś to ze sobą uzgodnić.
-Hej, Syriusz, to nie tak, że Ty nie masz racji - usłyszałem Jamesa, który dosłownie sekundę temu wparował do pokoju - nie zaręczaj się tym.
-To nie o to chodzi - westchnąłem głęboko.
-Nie o to? - Zapytał ze zdziwieniem i usiadł na swoim łóżku, tak, że był naprzeciwko mnie.
-Nie obchodzą mnie OWTM'y, naprawdę mam je gdzieś. Chodzi mi teraz raczej o Dumbledora.
-Widziałem tą jego rękę - Jestem pewny, że James też o dłuższego czasu się nad tym zastanawia. - Chodź, pójdziemy na dół i wszyscy razem soe zastanowimy. Może Lily...
-Dosyć! - Wrzasnąłem - Cały czas słyszę tylko Lily! I nie przerywaj mi! - Dodałem, kiedy też chciał cos powiedzieć - Rozumiem, że jesteście w sobie zakochani, ale tu chodziło mi o coś innego. Pamiętasz, kiedy ostatnio robiliśmy coś razem?
-Razem, czyli?
-Jesteś aż tak tępy? Razem, czyli my, Huncwoci! Chyba, że już nie pamiętasz tego słowa, co? Żebyśmy znowu byli razem. Ale jeżeli chcesz iść do Evans, to proszę, droga wolna - wskazałem na drzwi i stałem przez chwilę, żeby się uspokoić.
James patrzył na mnie niedowierzając a jednocześnie w jego wzroku było coś dziwnego.
-Tu nie chodzi o Lily - wyjaśnił pospiesznie - teraz jest nas więcej niż tylko my, Huncwoci. Oprócz Lily jest jeszcze Dorcas, Marlena, Alicja, Kris i Roy. Jest nas więcej niż tylko czwórka.
-Czyli już nie obchodzą cię Huncwoci, tak? Świetnie - syknąłem i wyszedłem z pokoju.
Po drodzę zauważyłem, że inni siedzą w osłupieniu i patrzą się na mnie. Czyli aż tak wszystko było słychać?
-Syriusz, co się stało? - Zapytała Lily.
-Zapytaj twojego chłopaka - syknąłem i wyszedłem z wieży.
***
Rozdziały miały być częściej a ja ten dodaje tak... Nie częściej hehe
No ale dostałam weny, bo przez cały tydzień chodziłam po domu i na serio, nie mogłam nic wymyślić.Ale macie tu ten rozdział, a nastapny za... Ileś tam dni ;3
CZYTASZ
Huncwoci ✔
Fiksi PenggemarHistoria Huncwotów, to historia, która skrywa w sobie wiele tajemnic. Czasem ciekawych, czasem mrocznych, ale czytelnicy to lubią. Dreszczyk emocji, przez co książka staje się ciekawsza. Huncwoci to postacie, o których pisze się teraz wiele książek...