17.Elena Forgiveness. Wyznanie i spotkanie.

186 19 9
                                    

___Na następny dzień (a dokładniej po południu tego samego dnia XD😂)___
Obudziło mnie głośne stukanie, chyba młotka, wstała powoli z łużka nie budząc Emily, i wyszłam za drzwi. Skierowałam się w stronę chałasu.
Chałas zaptowadził mnie wprost do kuchni.
-Cześć ciociu, co robisz?-zapytałam.
-Hej skarbeńku! No wiesz obiad. Jest już 13-sta. Nie budziłam nikogo, bo wczoraj miałaś przecież tą impreze tak?
Co jaka impreza?!
O matko to pewnie Damona albo Stefan ją zauroczyli-pomyślałam.
-No jasne, było super.-powiedziałam- Ale muszę ci coś powiedzieć.
-Słucham cię kochanie.
-Znalazłam...Znalazłam Emily.
-Co?!-krzyknęła ciocia Jenna .
-Znalazłam Ją!-Ja również krzyczałam uradowana
-Gdzie Ona jest?
-Na górze. Jeszcze śpi.
-Dobrze , zrobimy jej niespodziankę.
-Wiem ,królewska jajecznica.
Ciocia Jenna się zaśmiał i powiedziała-oczywisćie .
Potem poszłam prosto do pokoju Jeremy'ego by mu o wszystkim powiedzieć.
Usiadłam obok niego na łużku i zaczęłam:
-Jeremy?
-Tak?
-Emily tu jest-uśmiechnęłam się lekko.
-Co?-powiedział po czym podparł się łokciami o łużko-to żart? Bo jeśli tak to nie jest śmieszny.
-To nie żart Jeremy. Ona tu jest.
W tej chwili zaczęliśmy się śmiać. Jeremy mnie przytulił a ja to odwzajemniłam ,bylismy szczęśliwi.
-Emily jeszcze spi, szykujemy dla niej śniadanie powitalne-uśmiechnęłam się.-ubieraj się.
-Okej okej spokojnie, już idę.
W tedy wyszłam z pokoju i poszłam wprost do mojej łazienki po drodze zaglądając do szafy. Wyjełam z niej ciuchy i ubrałam się.
Miałam na sobie szarą bluzę z napisami i czarne rurki z dziurami na kolanach.

W takim stroju ,podeszłam do łużka na którym leżała Emily i powiedziałam przytulając się do niej:-Kochanie, wstawaj-pocałowałam ją lekko w policzek-Tak ,tak już-odpowiedziała lekko zaspanym głosem z hrypką

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W takim stroju ,podeszłam do łużka na którym leżała Emily i powiedziałam przytulając się do niej:
-Kochanie, wstawaj-pocałowałam ją lekko w policzek
-Tak ,tak już-odpowiedziała lekko zaspanym głosem z hrypką.
Podałam jej pare żeczy do ubrania bo mamy ten sam rozmiar i powiedziałam żeby się ubrała i zeszła na duł.
Gdy byłam na dole pomogłam cioci i Jeremy'emu wszystko poukładać na stole.
Po jakichś 10-ciu minutach Emily była w kuchni.
-Cześć ciociu ,jejku Jeremy!-zaczeła krzyczeć i się podniecać ,wszystkich długo przytulała aż w końcu oderwała się od cioci Jenny i powiedziała:
-A rodzice?
-Emily jedz, potem o tym pogadamy-powiedziałam.
-Dobrze-powiedziała. W jej oczach było widać rozczarowanie.
Śniadanie a raczej obiad był pyszny.
Pora posiłku minęła bardzo sympatycznie lecz kiedyś musiało się to skończyć, usiedliśmy na kanapie w salonie ,zapadła niezręczna cisza aż do chwili w której Emily się odezwała:
-A więc o co chodzi?
-Emily-wzięłam głęboki oddech-rodzice... Oni nie żyją.
Zginęli w wypadku samochodowym. Tylko ja przeżyłam.
-Co?!-krzyknęła Emily po jej polikach spłynęła pokedyńcza łez a za nią kolejne i kolejne.
-Czemu?! Co się stało?-spytała.
-Zadzwoniłam do rodziców by po mnie przyjechali...zaczełam opowiadać jak to wlecieliśmy do żeki i jak to się w ogóle stało. Powiedziałam, że nie wiem kto mnie uratował ,bo przecież z nami była ciocia Jenna i Jeremy.
-To straszne!-powiedziała przytulając mnie Emily.
-Wiem kochanie, ale jest okej wszystko się ułoży.-powiedziałam a mnie i Emily przytuliała ciocia Jenna i Jeremy.
Tżymaliśmy ten uścisk dobra 10-ęć minut do puki nie usłyszeliśmy dzwonka do drzwi, wytarłam łzy i wstalam z kanapy.
Podeszłam wolnym krokiem do drzwi, po czym je otworzyłam.
-Cześć skarbie-powiedział Stefan przytulając mnie.-płakałaś
-Hej nie. Coś się stało?
-Nie, nic. Możemy wyjść na spacer?
-Oczywiście.-powiedziałam po czym wzięłam z wieszaka sweter i informując moją rodzinę o tym, że wychodzę ,zamknęłam za sobą drzwi.
-Coś się stało? Jesteś jakiś cichy dziś?-powiedziałam.
-Musisz mi odpowiedzieć na dwa pytania.
-Słucham-powiedziałam nie wiedząc o co chodzi.
-Po pierwsze czemu płakałaś?
-Powiedziałam Emily o rodzicach i było dość smutno.
-dobrze, a po drugie spałaś z Damonem?
-Co nigdy!-krzyknęłam zatrzymując się- z kąd ci to przyszło do głowy?!
-Znalazłem to -powiedział pokazując moje czerwone majtki z koronki-w jego kurtce.
-Co? Czy to są moje..?-nie dokończyłam bo byłam bardzo wkurzona. Poprostu wyrwałam moje majtki z jego ręki.
Stefan zaczął się śmiać co odwzajemniłam.
-Dobra koniec tego smiania miśku.
-Okej okej-powiedział jeszcze się szczeżąc.
Po miłym spotkaniu ,Stefan odprowadził mnie do domu, od razu poszłam do łazienki przebrać się i załatwić swoje potrzeby, gdy z niej wyszłam miałam się położyć na łużko lecz nagle usłyszałam za sobą czyjś głos.
-Ładna piżamka-powiedział Damon.
-HA HA bardzo śmieszne-powiedziałam przewracając oczami.
W tej chwili Damon w twmpie wampira podszedł do komody ,którą po chwili otworzył i powiedział szczeżąc się:
-Wiesz ,że masz śliczne majteczki?
-Zostaw to-powiedziałam wyrywając mu jedną parę moich majtek z rąk.
-Ale mówi serio-powiedział po czym przyskrzynił mnie do ściany tżymając za biodra. Nasze twarze były od siebie jakieś 2 centymetry oddalone.
Przez jakąś chwilę tak staliśmy dysząc po czym Damon wbił we mnie swoje usta.
ochh to takie cudowne uczucie!
Odwzajemniłam pocałunek sama nie wiem czemu, po czym próbowałam go od siebie odepchnąć ale był silniejszy.
-Było słodko-powiedział zaczerpnołwszy powietrza.
-Co ty robisz?-spytałam.
-Próbuję cię zdobyć kochanie.
-"zdobyć"?!
-Przepraszam. Nie tak miało być.
-A jak?!-zaczęłam na niego krzyczeć-jestem beznadziejna.
-Co nie kochanie ,nie jesteś-powiedział przytulając mnie.
-Chcę iść spać.
-Jasne-powiedział Damon po czym wziął mnie na ręce w stylu panny młodej i położył do łużka ,przyktywając kołdrą.
-Dziękuję.
-Nie ma za co. Dobranoc-powiedział po czym pocałował mnie w czoło i zniknął.

Hejka! 😄😘
W końcu nowy rozdział mam nadzieję, że jest fajny i ,że was nie zanudziłam.
MAM PYTANIE!!!
Czy chcecie żeby Elena i Damon byli razem czy raczej nie???
Napiszcie w komentarzach...
Zostawcie po sobie ślad w postaci gwiazdki ,do następnego razu pozdrawiam
          Zosiek😍😄❤💪💕😛😘

919-słowa.

Dwa Pamiętniki ✅✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz