28.Elena Forgiveness.Dobra koniec kochasie

98 9 7
                                    

-Co do..-zaczęłam ,lecz nie dokonczylam-kim ty jesteś?
-A jak myślisz?
-No nie wiem na ekranie gówno widać!-krzyknęłam.
-klaus.
-Znowu ty? Czego chcesz?
-Zobaczysz. Masz w tej chwili w żyłach moją krew.-zaczął ,lecz mu przerwałam.
-Co?!-krzyknełam.
-No i-kontynuował-teraz wypuszcze taki śmieszny gaz po którym umżesz a następnie staniesz się wampirem.
-Nie. Nie. Nie rób tego...Proszę-powiedziałam a na moich policzkach pojawiły się łzy.
-To...Jakby to powiedzieć-zrobił dramatycznął przerwę-to nieuniknione-uśmiechnął się.
Po chwili z krat wentylacyjnych zaczął rozprzestżeniać się gaz, powoli się dusiłam...
Zobaczyłam ciemnął ,rozmazaną postać w drzwiach, która w szybkim tempie się do mnie zbliżała.
Odpłynęłam.

___Perspektywa Damona___
-Kiedy ona się obudzi?-spytała Bonnie.
-Powinna się obudzić za pare...parenaście minut.
-Powinna?
-Tak.
-Okej ,okej bez paniki.
-Bonnie uspokój się-powiedziała Caroline uspokajającym głosem.
-Spoko już.
-Gdzie ja jestem?-spytała pół przytomna Elena.
-O matko Elena!-krzyknęły Bonnie i Caroline prawie w tym samym czasie.
-Skarbie, tak się o ciebie martwiliśmy-powiedziałem przytulając ją do siebie.
-Damon?-wyszeptała ,wtulając się we mnie.
-tak Eleno.
Przytulaliśmy się pare minut.
-Dobra koniec kochasie-powiedziała Caroline, odsowając mnie od Eleny i przytulając się do nie.
To samo zrobiła Bonnie.
Teraz twożyły dziewczęce trio.
-O jezu!-krzyknęła Elena-Niklaus!!! Damon, czy ja jestem wampirem?
-Co? Oczywiście, że nie Kochanie.
-Ufff to dobrze-ulżyło jej.
-Jakim wampirem? Czy on cię chciał...?-zaczęła Bonnie ,lecz nie było jej dane skończyć.
-Tak-powiedziała Elena.
-Wyjebie mu prawego sierpowego jak go zobacze na dzielni-powiedziała Caroline i wszyscy zaczęli się śmiać.
-Tak, tylko jest jedno ALE.-powiedziałem.
-Jakie niby?-spytała zdziwiowa.
-Klausa już niema. I nie zobaczysz go na mieście ani nigdzie indziej.
-Co?!-krzyknęła Elena-Co ty z nim zrobiłeś?
-Wbiłem ,a raczej Stefan wbił w niego tak zwany sztylet feniksa, po którym Klaus zapadł w dłuuugą śpiączkę a raczej sen i do puki ktoś z niego nie wyciągnie sztyletu, on się nie obudzi-uśmiechnąłem się zadziornie do dziewczyn.
-Damon. Kocham cię-powiedziała Elena i pocalowała mnie namiętnie w usta.
-Ja ciebie również Eleno.
Uslyszeliśmy nagle otwierające się drzwi.
Do domu wszedł Stefan w toważystwie Jakiejś blondynki.
-Cześć.-powiedział Stefan.
Przywitaliśmy się z nim wszyscy i zaczęliśmy poważnie rozmawiać.
-Gdzie byłeś braciszku?-zapytałem.
-Na łowach-uśmiechnął się ,patrząc na dziewczyne stotącą obok niego.
-Co?!-Elena nie mogła w to uwieżyć.
-To co słyszałaś Eleno. A wy co tu tak w kułeczku? Kułko graniaste? Czy ja o czymś nie wiem?-spytał-może czworokącik?
-Stefan. Ty jesteś chyba mocno napity-powiedziałem i wstałem do niego.
-Zapomiałeś Damon? Wampiry nie mogą się upić.
Dalej się nie odezwałem poprostu wziąłem go za ramię i usadowiłem na fotelu, a blondynce kazalem wyjśc i zapomieć o wszystkim co ją spotkało.
Dalszą część dnia spędziłem z moją ukochaną. Opowiadaliśmy sobie nawzajem jakies historie, i poznawaliśmy się nawzajem. Było naprawdę bardzo przyjemnie.
Przy nikim oprócz Eleny nie czuję się tak dobrze.
Przy Elenie mogę być sobą.
Wieczorem odwjozłem ją do domu a sam poszedłem na polowanie do baru.
Wypiłem pare litrów krwi i ruszyłem do domu.

Hejka!!!😄😄😄
Co tam u was??? Mam nadzieję, że wszystko dobrze.
Już dużo za mną ale jeszcze więcej przede mną❤❤
Chcę żeby następny rozdział był troszkę dłuższy ok.1000 słów więc będzie on dodany 21 września 💪😘
Napiszcie w komentarzach czy rozdział wam się podoba, pozdrawiam
Zosiek😂😊😄😍😜😘😏💪❤💙

Ps. Zapraszam na mojego instagrama📷😍 link macie na moim profilu hehe😎😘

579-słowa.

Dwa Pamiętniki ✅✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz