20.Elen Forgiveness. Nowy wampir w Betford?

128 15 2
                                    

*Weszłyśmy do środka a naszym oczom ukazało się...*
Pomieszczenie pełne ciał.
-O jezu-powiedziałam.
-Co do...?-zaczęła Emily lecz nie było jej dane skończyć.
-Zadzwonię do Stefana.
-Okej-powiedziała nie patrząc na mnie ,lecz nadal na ciała leżące w całym lokalu.
-Halo Stefan? Przyjedź do Baru, jak najszybciej-powiedziałam po czym się rozłączyłam.
Po 5-ciu minutach Stefan razem z Damonem weszli do baru.
-Co do holery tu się stało?!-powiedział wyraźnie zdziwniony Stefan.
-To nie ja.-powiedział Damon z wyglądem dziecka.
-Ani nie ja.
-Wiesz braciszku to znaczy ,że nie jesteśmy sami w Betford.
-Co?!-krzyknęłam.
-Słyszałaś-uśmiechnął się groźnie i seksownie Damonn
Zignorowałam Damona i zaczęłam-czy to znaczy, że w Betford jest inny... Zły wampir?
-Najwyraźniej. A teraz trzeba to posprzątać.
-Co ty chcesz zrobić?-spytałam wkurzona.
Czy on chce tych wszystkich ludzi... Moich przyjaciół poprostu sprzątnąć?!
-Eleno, uratujemy kogo się da-powiedział Stefan.
-Dobrze. O jezu Matt?!-krzyknęłam i podbiegłem w stronę chłapaka ,który leżał w kałuży krwi.
-E-Elena to... To był jakiś człowiek-tu wziął głęboki oddech-wampir.
-Już dobrze Matt już okej-powiedziałam.
-Dam mu trochę swojej krwi-powiedział Stefan znajdując się obok mnie w mgnieniu oka.
-Dobrze.-powiedziłam.
Stefan dał Matt'owi trochę swojej krwi i po chwili już stał cały i zdrów na nogach.
-Jezu, kto to mógł być?-zapytałam.
-Z tego co widzę ,po tych ranach i sposobie zabijania, to musiał być Lorenzo.-powiedział ze smutnym uśmiechem Damon.
-Ty jesteś jednym z nich-powiedział Matt do Stefana stwierdzjąc fakt.
-Tak jestem a teraz, jeśli to Lorenzo to trzeba go znaleźć.-powiedział stanowczo Stefan.
-Emily chodź odprowadzę cię do domu, Matt ty też-powiedziałam.
-Idę-powiedziała Emily.
Po chwili byliśmy przed bardem a po 5-ciu minutach doszliśmy do domu Matt'a.
-No to tak, przyjaźnisz się z wamirem?-spytał Matt
-Nie tylko ja i nie z wampirem lecz z wampirami.-powiedziałam.
-Jak to?
-Caroline, Damon, Stefan. To wampiry z którymi się przyjaźnie.
-To naprawdę baardo dziwne-powiedział.
-Wiem Matt-wzięłam głęboki oddech-ale to nie bajka to prawda.
-Tak.
-Emily przepraszam, że cię tam zabrałam.
-Nic nie szkodzi-powiedziała.
-Emily? T-twoja siostra?-spytał Matt.
-Tak.-odpowiedziałam
-Co?! Ona... Czy ty? Jak?-krzyknął Matt zapewne sam nie wiedząc co właśnie powiedział.
-Matt uspokuj się.
-To musiał być szok.
-Wiesz trochę tak.-uśmiechnęłam sie.-najważniejsze, że jesteśmy razem-przytuliłam Matt'a i Emily.
Nagle czuję wibracje telefonu.
-Od Bon-powiedziałam.

Bon Bon💘😽:
Cześć El. Co słychać? Idziesz na tą impreze❤?
Ja:
Tak, już Caroline mnie zdążyła zaprośić😂.
Bon Bon💘😽:
Ahh. Okej 😂😂😂

Wytłumaczyłam Matt'owi wszystko ,teraz jest jednym ,z tych którzy wiedzą o tajemnicy salvatore'ów.
po czym wyszłyśmy razem z Emily z jego domu i ruszyłyśmy we własne strony, Ona do domu ja spowrotem do baru.
-Czy ktoś jeszcze ocalał?-przywitałam się.
-Hej, księżniczko...Niestety, nie-powiedział smutny Stefan.
Zrobiłam smutną mine
-Czemu Lorenzo tak? Czemu On to zrobił?-zapytałam a po moim policzku spłynęła pojedyńcza łza.
-Żywi się ludźmi. A po za tym chce zasiać panike w mieście, a i znaleźliśmy to.-powiedział Damon pokazując jakąś kartke.
-Co to jest?-spytałam.
-List.
-Czytaj-rozkazałam.
-Już, już-otworzył kartkę zgiętą w pół i zaczął czytać-Damon, byłeś moim jedynym przyjacielem. Czemu mnie tam zostawiłeś? Czemu odeszłeś? Trzymaliśmy się razem. Byliśmy jak bracia, lecz mnie zostawiłeś. Czemu to zrobiłeś? Musimy pogadać. Lorenzo PS.Te ciała to przez to ,że byłem głodny. Głodzili mnie przez miesiące, nie potrafię przestać.
-O co mu chodziło z tym ,że go zostawiłeś?-spytałam.
-Kiedyś, gdy byłem jeszcze człowiekiem, miałem przyjaciela ,którego zostawiłem po tym jak wpadliśmy do żeki. On utonął ,ja zresztą też, wtedy zmieniliśmy się w wampiry. Naturalnie Stefan też.
-Jak mogłeś go zostawić? Przyjaciele tak nie robią!-krzyknęłam.
-Elena proszę uspokuj się-powiedział Stefan podchodząc do mnie i przytulając mnie do siebie.
-Dobrze okej okej. Damon musisz się z nim spotkać.
-Już to załatwiłem-powiedział ze smutnym usmiechem-witaj Lorenzo.
-Witaj Przyjacielu.

Hejka wszystkim! Mam nadzieję ,że rozdział fajny 😄😄😄
Teraz rozdziały będą krótsze ale myślę, że to w niczym nie przeszkadza ❤❤❤
Niestety nie mieliście racji XD w baże nie spotkali Niklausa 😂😛😘
Serdecznie zapraszam do gwiazdkowania i komentowania
           Zosiek❤💜💛💚💙💖💪✋😍😘

702-słowa.

Dwa Pamiętniki ✅✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz