53.Caroline Blackwoowm. Spokojnie Damon.

79 10 4
                                    

*-Tak więc chodźmy*
Wyszliśmy z domu Bloom'ów i ruszyliśmy do auta.
Po kilku minutach byliśmy już w domu Eleny i Damona.
Zapukałam po czym otworzyłam drzwi i weszliśmy wszyscy do domu.
Weszłam do salonu ,lecz tam nie było ani Damona ani Eleny.
-Gdy wychodziłam oni leżeli tutaj-powiedziałam.
-Czuję, że coś jest nie tak-powiedziała Babcia Bonnie.
-Sprawdźmy wszystkie pomieszczenia-powiedział Stefan na co wszyscy poszliśmy szukać Damona i Eleny.
-O jezu-szepnęłam-Damon? Co się stało?-zapytałam szatyna ,który siedział bez ruchu przy zakrwawionej Elenie.
-Damon?-zapytałam cicho-Damon co się stało?!-kżyknęłam.
-Nie wiem-szepnął-Ona nagle zaczęła krwawić. Zaniosłem ją tutaj po czym próbowałem umyć. Zrobiła się blada. Odpływała. Dałem jej swoją krew ,lecz ona nie pomogła. Nie wiem co jej jest.
W tej samej chwili do łazienki weszli Stefan i Babcia Bonnie.
-Wyjdźcie z tąd-powiedziała pani Bloom-Muszę ją przebadać.-powiedziala na co Stefan podniósł i wyprowdził z łazienki Damona.
Gdy miałam już wychodzić Pani Bloom mnie zatrzymała i powiedziała:
-Ty zostań. Pomożesz mi.
Kiwenęłam tylko głową i pomagałam jej w sciągnięciu bluzki i spodni Eleny.
___Perspektywa Damona___
One za długo już tam siedzą- pomyślałem.
-Spokojnie Damon-powiedział pocieszająco Stefan i uśmiechnął się do mnie-wszystko będzie dobrze.
-Martwie się o nie-odpowiedziałem ze smutnym uśmiechem na twarzy, lecz po chwili drzwi do łazienki się otworzyła a zza nich wyszła Elena ,Caroline i Pani Bloom.
-Elena!-krzyknąłem i podbiegłem do mojej księżniczki-Tak się o ciebie bałem-powiedziałem po czym musnąłem ją lekko w usta.
-Damon-powiedziała prawie szeptem Elena.
-Tak?
-Ja jestem w ciazy-powiedziała a w jej oczach można było zobaczyć łzy i niepewność.
-Co?!-krzyknąłem i mimowolnie się uśmiechnąłem.-w ciąży?-krzyknąłem.
-Tak-powiedziala i również się uśmiechnęła -tak strasznie się cieszę ksiezniczko!-krzyknąłem po czym wziąłem ją na ręce i mocno przytuliłem.
-Nie chcemy wam przeszkadzać w tej cuownej chwili ale Elena będzie tak miała co kilka dni lub tygodni-powiedziała Babcia Bonnie.
-W sęsie?-spytałem stawiając Elene na ziemi i przytulając do siebie.
-Ten krwotok i omdlenia-powiedziała-uważajcie na siebie.
-Dobrze. Będziemy-powiedziała Elena.
-My już pójdziem-powiedział Stefan-do zobaczenia.
-Papa-powiedziała Elena.
-Dobrze się już czujesz?-spytałem.
-Tak-powiedziała po czym pocałowała mnie w usta-trzeba iść do ginekologa.
-Jasne-powiedziałem i znów się usmiechnalem-jutro cię zawiozę.

Hejka😘😘😘
Mam nadzieję, że nie zepsółam rozdziału😟...
Jak tam u was?
Spadł snieg?✳
U mnie z 6 centymetrów 😂😂😂
Zostawcie po sobie jakiś ślad w postaci gwiazdki lub komentarza papa.
Serdecznie pozdrawiam
Zosiek😂😄😍😜😎❤💪😏😘

430-słowa.

Dwa Pamiętniki ✅✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz