12. Miałam ochotę go pocałować

1.9K 149 20
                                    

-Wolałbym Harley, abyś zwracała się do mnie ,,Panie J."- powiedział Joker.

-Dobrze, panie J. czy możemy zaczynać?- zapytałam się.

-Oczywiście, kochana- odpowiedział z szerokim uśmiechem.

Olałam to, że powiedzial do mnie ,,kochana". Chociaż, spodobało mi się to.

-Chciałabym panu zadać kilka pytań.

-Proszę zaczynać, moja Harley.

Usmiechnelam się. Podobało mi się jak tak do mnie mówił.

,,Moja Harley"... Chyba się w tobie zakochałam!

-Lubię twój uśmiech, bardzo mi się podoba- powiedział wesoło.

-Bardzo dziękuję- zarumieniłam się ciągle się uśmiechając.

-A mój? A mój uśmiech się tobie nie podoba?- zapytał się z udawanym smutkiem Joker.

-Oczywiście, że mi się podoba pana uśmiech- powiedziałam nadal się uśmiechając.

-Czy możemy zawrzeć układ, moja przyjaciółko? Widzę jak chodzisz smutna po tym gównianym psychiatryku i bardzo mnie to smuci. Nie lubię jak jakaś piękna, młoda dziewczyna się nie uśmiecha. I mam bardzo wielką prośbę do ciebie, Hay. Za każdym razem, jak będziesz przychodziła do mnie to masz się ciągle uśmiechać, dobrze?- zapytał się mnie i popatrzyl się na mnie tymi pięknymi, tajemniczymi oczami.

-Dobrze ale co ja w zamian dostanę?- zapytałam się Jokera z flirtrującym uśmiechem.

Zaśmiał sie się. Pochylił się w moja stronę.

-Poproszę Jeremiaha, abyś mnie każdego dnia odwiedzała- szepnał z uśmiechem.

-A co jeśli Jeremiah się nie zgodzi?

-Wtedy zrobię taki rozpierdol w tym psychiatryku, że się nie pozbiera.

-A co jeśli ja się nie zgodzę? Zrobisz mi krzywdę?- zapytałam się z małą obawą.

-Nic ci nie zrobię,  przecież jesteś moja kochaną przyjaciółką. Jeśli się nie zgodzisz to będę cię błagał na kolanach, żebyś do mnie przychodziła. Będę płakał w nocy jeśli nie będziesz chciała się ze mną spotkać. Chcesz tego? Chcesz tego, żeby największy na świecie przystojniak z najpiękniejszym uśmiechem był smutny?

Popatrzyłam się na Jokera.
Patrzyliśmy sobie w oczy. W końcu pochyliłam się w jego kierunku tak, że dzieliło nas kilka centymetrów.

-Nie chcę, żeby był pan smutny. Chętnie będę tu przychodziła, panie J. tyko muszę się się to zapytać Jeremiaha o pozwolenie. On mi dał tydzień na leczenie pana- powiedziałam.

-Mam nadzieję, że pozwoli ci,  Hay- uśmiechnął się.

Miałam ochotę go pocałować. Nie mogłam oderwać od niego oczu... Nagle Joker wyprostowal się na krześle.

-No, to co z tymi pytaniami, które chciałaś mi zadać?- zapytał się mnie Joker nadal z tym swoim piekielnie pięknym uśmiechem.

-No, to co z tymi pytaniami, które chciałaś mi zadać?- zapytał się mnie Joker nadal z tym swoim piekielnie pięknym uśmiechem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Zakochana w szaleńcuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz