*Mia*
Usiadłam na fotelu i wyciągnęłam telefon z kieszeni, odblokowałam i zaczęłam szukać Leondre na Czacie, po krótkim czasie znajduję, klikam w Chat i piszę do bruneta.
- Jutro przylatuję - Piszę po czym wysyłam brunetowi, on jednak po minucie odpowiada
- Wiem słodziaku - I znów te " Słodziaku "
- Idę się pakować. Mam nadzieje, że też przyjedziesz po mnie na lotnisko z Charlim - Piszę
- No jasne. Przecież będę też z wami mieszkać - Dostaję wiadomość, po czym odkładam telefon. Co?! Biorę telefon jeszcze raz w dłonie, jak?!
- Czemu? Z jakiej racji, co - odpisuję chłopakowi
- Moja mama pracuje, a mnie nie ma z kim zostawić. Nie chce żeby zajmowała się mną ciotka - Nie wiem jak będę z nim mieszkać. Miałam go za fake, będzie mi tak cholernie głupio.
- Rozumiem xd, idę się pakować. Pa ♥
- Do zobaczenia jutro Miś ;* Ily - Czytam wiadomość od chłopaka
O potrafi być serio słodki.. Chce już jutro, myślę. Odkładam telefon na szafkę i biorę się do pakowania. Z szafy wyciągam walizkę i wszystkie potrzebne mi rzeczy. Samolot mam rano, a lecę przez trzy godziny. Po spakowaniu się, wykonałam jeszcze parę czynności w domu. Zeszłam na dół zjeść kolację, pakowanie zajęło mi dwie godziny. Wchodzę do kuchni.
- Co na kolację - pytam mamy
- Naleśniki z Nutellą - odpowiada
Siadam do stołu, zaczynam jeść te naleśniki , gdy zjadłam i odłożyłam talerz do zmywarki poszłam do łazienki się umyć potem nic innego mi nie zostało jak pójście spać.
*Następny dzień*
Mój sen zrywa budzik, który wskazuje na godzinę ósmą. Blokuję telefon i odkładam. Podnoszę się i przecieram oczy. Wstaję i ruszam do łazienki, zapalam światło, odkręcam zimną wodę i myję twarz. Sięgam po ręcznik, którym osuszam twarz. Wychodzę z łazienki i kieruje się do mojej szafy, w której mam naszykowane ubrania. Gdy już się ubrałam chwytam za rączkę w walizce i idę z nią na dół, gdzie czeka na mnie mama ze śniadaniem. Po spożytym śniadaniu kierujemy się w stronę samochodu, a potem nie gdzie indziej jak na lotnisko. Gdy jesteśmy na miejscu żegnam się z mamą.
----------------------
Właśnie lecę samolotem, zostało mi tylko 15 minut lotu, tak bardzo się stęskniłam za Charlim i Leo. Nie wiem czemu ale Devries jest słodki, kurde.. Ale mi będzie głupio.
* 15 minut później *
Właśnie czekam na kuzyna i Leo, mega się stresuje nie widziałam go już tak długo.. Nagle ich widzę machają do mnie więc do nich ruszam. Zostawiam walizki w jednym miejscu, rozkładam ręce i biegnę w stronę chłopaków. Wpadam w ramiona, Leo?
- To nie ciebie miałam przytulić jako pierwszego - Mówię śmiejąc się
- To teraz mi wierzysz, że nie jestem żadnym fake? - Szczerzy się(ciągle jesteśmy wtuleni w siebie)
Robi mi się głupio przez chwilę
- Już dawno tak nie myślałam - Odklejam się do niego i idę w stronę Charliego
Przytulam go jak najmocniej się da.
- Bo mnie udusisz księżniczko - Mówi ledwo co nabierając powietrza, ja w tym czasie się śmieje
- Przepraszam, ale się tak bardzo stęskniłam - Mówię
Po przywitaniu ruszamy do domu, Charlie ma blisko więc idziemy na pieszo, Leo cały czas na mnie spogląda, a ja reaguje na to zaczerwienieniem na twarzy.
- Uuuuuu, Mia się mnie wstydzi - Mówi Devries wskazując na mnie palcem
- Chciałbyś - Odpowiadam
- No bardzo słodziaku - Znów robię się czerwona
- Bardzo śmieszneeeee - Przeciągam
Jesteśmy właśnie koło domu Charliego. Kuzyn wchodzi pierwszy do domu ja stoję ostatnia w kolejce.
- Proszę - Leo pokazuję na drzwi. Raczej chce mnie przepuścić pierwszą. Uśmiecham się
- O dziękuje - Chcę przejść przez próg drzwi, lecz czuje jak chłopak łapie mnie w Talii.
- A jakaś nagroda? - Na co on liczy?
- Nagrody jeszcze nie będzie - Patrzę chłopakowi prosto w oczy i słodko się uśmiecham
- " Jeszcze " - Powtarza brunet przegryzając dolną wargę i mnie puszcza.
Muszę się rozpakować. To mieszkanie jest bardzo duże, nawet nie wiem gdzie będę spać dlatego pytam się dyskretnie kuzyna
- No właśnie nie miałabyś nic przeciwko gdybyś była z Leo w pokoju? Bo trzecie piętro.. Jest nie wyremontowane jeszcze.. - Mam nadzieje, że nie ma tam jednego łóżka, myślę
- Jassssne - Przeciągam słowo.
Kieruję się do pokoju " Mojego i Leo " to dziwnie brzmi.. Wchodzę i widzę jedno łóżko. Na łóżku leży Leo.
- Emmmm - Stoję z walizkami w drzwiach
Leo zaczyna się diabelsko śmiać.
- Nie śmiej się, śpisz dziś na podłodze - Mówię, wyznaczając mu miejsce
- Zapomnij - Uśmiecha się, po czym podchodzi do mnie i całuje mnie w policzek
- Devries! - Krzyczę, brunet wychodzi z pokoju
- Zaraz wracam !! - Krzyczy śmiejąc się
.
Dobraa, mamy rozdział ! Piszcie jak wam się podoba. Dziś mam lepszy Humor.
Ale pogarsza się z każdą minutą i sekundą, gdy wiem, że Bam wraca do Polski.
Nie wiem czy jadę, ale wszystko na to wskazuje, że jadę do Poznania.
Z kim się widzę?!
Podoba się rozdział? Daj gwiazdkę :))

YOU ARE READING
We have a problem ||L.D||
FanfictionIdk. ********* W tej książce pojawią się bodajże 3 Fanfiction. Jedno jest już napisane. I zaczynam pisać drugie. Mam nadzieję że się wam spodoba. ********* Streszczenie 1.ff Do Mii pewnego dnia pisze chłopak Leondre Devries, zna chłopak...