*Mia*
Otwieram oczy, które przecieram. O dziwo Leo nie ma koło mnie. Siadam i się rozglądam, nikogo nie widzę więc wstaje z łóżka, ubieram kapcie. Ogarniam jeszcze w pokoju bo wygląda jak po jakiejś wojnie. I kieruje się na dół. To co tam widzę wyprowadza mnie z równowagi. Zaczynam płakać.
*Leo*
Obudziło mnie pukanie do drzwi więc wstałem, zszedłem po schodach i uchyliłem drzwi. Nie wierzyłem własnym oczom kogo zobaczyłem. Była to Amanda, moja dziewczyna z przed dwóch lat. Skąd znała moje miejsce zamieszkania. Czyżby powiedział jej Charlie? Wpuściłem dziewczynę do domu, nalałem jej soku gdy siedziała na kanapie. Kiedy jej zaniosłem dziewczyna wstała i wbiła swoje usta w moje. Nie kontrolowała tego. Ale przecież ja tego nie chciałem. Kocham Mie, co ona wyprawia. Tym samym lądujemy na sofie, chcę się od niej odsunąć ale mi to utrudnia trzymając mnie. Wtedy właśnie słyszę jak po schodach ktoś schodzi, i już wiem kto. To Mia, już po mnie. Co ta pierdolona Amanda narobiła, nie chcę stracić mojej dziewczyny, którą kocham nad życie. Słyszę jak płacze, wtedy odsuwam się od Amandy i podbiegam do Mii.
- Kochanie, to nie tak jak myślisz, ona ( pokazuje na Amandę ) Tu wparowała, nalałem jej soku, myślałem, że coś chce, a ona zaś zaczęła mnie całować - Krzyczę spoglądając na Amandę
- Nie chcę cie znać ! Jak mogłeś mi to zrobić, ty pierdolony chamie - Zabolało .. Ale to moja wina. To ja na to pozwoliłem. Lecz nie dam Mii tak odejść.
- Amanda wyjdź - Kieruję palec wskazujący na drzwi. I karzę wyjść, ona zaś bez słowa wychodzi.
- Ja wyjdę, ale ci nie odpuszczę, pamiętaj kotek - Mówi, gdy jest przy drzwiach zatrzymuje się i odwraca, zaczyna kontynuować.
- Mia, pamiętasz? Te nasze czasy w szkole, można to powtórzyć bo teraz tu mieszkam - Widzę przerażenie w oczach Mii, jej ręce zaczynają się trząść. Ale.. O co tu chodzi"Te nasze czasy w szkole?" Mia nic nie wspominała. A jeżeli się znali?!
- Wyjdź ! - Krzyczę, dziewczyna wychodzi i zamyka za sobą drzwi.
Mia szybko ucieka do naszego pokoju. Niosąc za sobą płacz, biegnę za nią. Kiedy już ma zamykać przede mną drzwi stawiam nogę pomiędzy nie, a ścianą umożliwiając jej zamknięcie ich.
- Mia proszę cię, to moja była.. Z przed dwóch lat - Mówię
- Że co ! Kurwa to ona się na de mną w szkole znęcała, cięłam się przez nią. Zawsze mnie zastraszała, a ty mogłeś być z takim potworem. Wypierdalaj do niej ! - Mia płacze.. Cały czas płacze. Wchodzę do pokoju.
Nie mogę uwierzyć w to co mi powiedziała, Amanda ją biła, zastraszała.. Przez to zaczęła się ciąć, nie wytrzymała tego.. Dziewczyna siada na łóżko, chowa głowę w rękach i płacze. Siadam obok niej i przytulam, dziewczyna nie reaguje, ale po chwili mówi.
- Puść mnie - Próbuje się ode mnie odsunąć, Lecz jej nie pozwalam. I nie pozwolę
- Mia wybacz mi, jeżeli chcesz możemy się stąd wyprowadzić, ja jej nie kocham! Ty jesteś dla mnie najważniejsza tak?! Z tobą chcę mieć kiedyś ślub, dzieci.. Wszystko. Z tobą tylko z tobą ! - Lender zaraz będzie płakał heh.
Mia na te słowa zaczyna patrzeć mi w oczy, a ja tak jak podejrzewałem.. Zaczynam ryczeć tak dosłownie rozpłakałem jej się gdy spojrzała mi w oczy swoimi zapłakanymi oczkami. Gdyby mnie zostawiła nie żył bym na tym świecie ani minuty dłużej. Tak bardzo ją kocham. Co ta dziewczyna ze mną zrobiła
- Nie płacz Leo - Szlocha...
- Dobrze, jeżeli chcesz zniknę z twojego życia. Ale chcę żebyś też wiedziała.. Że nie wrócę do Amandy tylko wyjadę do Polski i tam poszukam pracy.. Szkoły, mieszkania.. - Płaczę, i mówię.
Wstaję, poprawiam grzywkę, ocieram łzy i wychodzę. Kiedy chcę zamknąć drzwi za sobą słyszę krzyk Mii
- Kurwa, ale ja tego nie przeżyje rozumiesz, nie przeżyje bez ciebie. Cofaj się ! Niee - Słyszę jak Mia płacze, kieruje się jeszcze raz do pokoju Mii, brunetka schowała głowę w poduszkę w którą płakała. Podszedłem i mocno ją przytuliłem. Oczy miała całe czerwone i zapłakane.
Boże.. Nie mogę jej stracić
- Nie poradzę sobie sama, straciłam już Wiktorię Nie chcę stracić ciebie ! Zabolało mnie to gdy całowałeś tą szmatę w usta, gdy przypomniało mi się jak znęcała się na de mną ! To wróciło - Mówi, płacząc
- Przysięgam, że się stąd wyprowadzimy i nikt już nas nie rozdzieli słońce, będziemy już razem, nikt nie stanie nam na przeszkodzie. Nie pozwolę cię skrzywdzić. - Mówię wtulony w Mię. Dziewczyna się uspokaja
- Proszę powiedz, że jej nie kochasz - Patrzy mi w oczy
- Nie kocham jej słodziaku mój, ona wparowała mi do domu i zaczęła całować po jakimś czasie w dodatku trzymała mnie, gdyby tego nie robiła dawno bym cię zawołał przysięgam - Mówię Mii prosto w oczy, tym gestem nie kłamię jej nic.
Nie kocham Amandy, a byłem z nią tylko po to by stała się sławna w szkole potem wyjechałem do Walii. Jaki ja musiałem być głupi, żeby promować taką idiotkę jaką była właśnie Amanda. Nie chcę jej nawet znać. Obiecałem Mii i się wyprowadzimy, ale dziewczyna nie chciała wracać do Polski tylko do Londynu, więc tam zamieszkamy.
.
W sumie dziś się troszku porobiło.
Dziś ogółem miałam wenę na część z perspektywy Leo bo tak jakoś. Jutro będzie z Persp. Mii Spokojnie :D
W mediach macie coś Madison (gł. bohaterki)
Nie przedłużając.. Następny rozdział jutro i sie trzymajcie <3
I.L.Y
YOU ARE READING
We have a problem ||L.D||
FanfictionIdk. ********* W tej książce pojawią się bodajże 3 Fanfiction. Jedno jest już napisane. I zaczynam pisać drugie. Mam nadzieję że się wam spodoba. ********* Streszczenie 1.ff Do Mii pewnego dnia pisze chłopak Leondre Devries, zna chłopak...