Now! 11

178 15 1
                                    

Mama oczywiście nie pozwoliła mi jechać. Ale.. Ucieknę, tak robie to. Napiszę jej list, nie chcę żeby się martwiła. Ogólnie jesteśmy wszyscy w domu. Każdy się już rozpakował, ja byłam tym wyjątkiem, ponieważ tego nie zrobiłam, nie miałam z kim jechać na lotnisko, a mama miała już dziś na 17.00 do pracy. Weszłam na Facebooka, zobaczyłam na Chat

"Leondre Devries aktywny wczoraj" 

Nie wszedł dziś? Mam się martwić? Chyba tak zrobię. Patrzę dalej na chat i dostrzegam moją najlepszą przyjaciółkę Zuze i w pewnym momencie przypomina mi się, że ona ma prawojazdy. Zdałą kiedy byłam na Wakacjach. No tak! Piszę do Zuzy

ja; hejka

Pisze....

Zuzanna; Hejoo

Pisze.....

ja; mam sprawe ;-;

pisze......

Zuzanna; Jaką??

pisze.....

ja; Bo ty masz prawo jazdy 

pisze...

Zuzanna; owszem :D

pisze....

ja; zawiozła byś mnie na lotnisko dziś o 17;30??

pisze....

Zuzanna; Po co :o

pisze....

ja; opowiem ci wszystko w samochodzie ):)

pisze...

Zuzanna; okej! Do zobaczenia <3

................

(17;30)

Właśnie opowiedziałam wszystko Zuzi, trochę przyznała racji Leo.. Ale w sumie, wiem. Wiem, że źle zrobiłam. I teraz będę robić wszystko by było najlepiej. 

- Dziękuję ci bardzo, że mnie tu przywiozłaś, co ja bym bez ciebie zrobiła!! - Przytulam dziewczynę.

- To drobiazg kochana - Odwzajemnia uścisk i się żegna.

Macham jej i przechodzę przez barierki;

NO, TERAZ JUŻ NIE MOGĘ SIĘ WYCOFAĆ. 

Myślę z uśmiechem na twarzy. Pokazuje bilet i wsiadam do samolotu.

CZEKA MNIE DŁUGA PODRÓŻ.

*Leo*

Siedzę, na fotelu i oglądam nasze wspólne zdjęcia z Katie. Dlaczego to musiało się tak skończyć. To miały być najlepsze wakacje, nie NAJGORSZE. halo?!

Muszę mieszkać teraz sam, rodzice się wyprowadzili, Charlie u jej siostry.

Do nikogo nawet nie mogę się odezwać. Eh..

*Katie*

Jestem na miejscu! 

Teraz tylko...

- Po walizki

- Wyjść z tego nieszczęsnego Lotniska

- Znaleźć dom Leo

- Zrobić mu niespodziankę ( Nie wiadomo czy się ucieszy )

- Powiedzieć..Przepraszam

(20min pozniej)

To jest on, dom Leo. Zapukam.

*pukpuk*XDDD


*Leo*

Właśnie miałem wchodzić na Facebooka, lecz ktoś zapukał. Czyżby Charlie przyjechał ahahahah

Wchodzę na dół i kieruje się do drzwi, łapię za klamkę i otwieram.

- C..C.Co - Jąkam się

- Nie, to są jakieś żarty! - łapie się za głowe

- T..t.o ty przecież, jak? - Wychodzę na zewnątrz 

- Leo ja... Odjebałam coś czego będę żałować do końca życia, ale było warto.. - Mówi

- Al. Ale co zrobiłaś - Pytam

- No.. N.No ja nie to.. Ż..Że uciekłam z domu, ale przyjechałam tu... Sama, b..bo ja musiałam cię zobaczyć rozumiesz - Dziewczyna chowa głowę z ręcę i zaczyna płakać

Podchodzę i ją przytulam. 

- Spokojnie, wejdź, zadzwonisz do mamy - Katie mi przerywa

- Zostawiłam list.. - Przerywa

- Musisz zadzwonić.. 

.

Heejka, CO tam u was?

Mi jest smutno ejejejeej!! Bardzo spadła aktywność :((((((

Zróbcie tak zeby bylo tu dużo kom!! <3 

Kocham xx

We have a problem ||L.D||Where stories live. Discover now