*Mia*
Urodzin w sumie dobrze nie wspominam. Tyle, że przez jedną osobę. Nie mam zamiaru siedzieć w tym domu, dziś się pakuje. Nie lecę do Polski, a przeprowadzam się do nowego mieszkania. Tak 17'sto latka sama w domu ze swoim 16'sto letnim chłopakiem jeszcze.. Leo ma urodziny niedługo więc nic do stracenia. Budzimy się razem z Leo, jest on bez ubrań ma tylko bokserki, tą noc będę pamiętać i wspominać bardzo dobrze. Leżymy wtuleni w siebie nic nie mówiąc, naszą ciszę przerywa ktoś kto puka do drzwi. Leo zakrywa się kołdrą pod szyję a ja siadam. Jest to Charlie.. Czego on tu chce? W sumie nie mogę mu tu zabronić wchodzić bo to jego dom, ale nie chcę go tu widzieć no proszę..
- Można? - Pyta blondyn uchylając drzwi
- Ta - Mówię obojętna
Kuzyn siada na kanapie. Zaś Leo informuje mnie, że lepiej wyjdzie. Wstaje i kieruje się do drugiego pokoju owinięty w kordłe.
- Mia.. - Zaczyna kuzyn
- Teraz to Mia. A wczoraj zaprosiłeś tą wywłokę na moje urodziny - Kończę za niego
- Nie wiedziałem, że to twoja kuzynka ! - Krzyczy, do oczu napływają mi łzy.
Super tak zaczynać dzień :')
- Mogłeś powiedzieć, że ma na imię Wiktoria. Powiedziałeś tylko, że pochodzi z Polski ! - Mówię już poprzez łzy, blondyn się na mnie patrzy
- Ale ona mi nie kazała zrozum to, ona chciała ci zrobić niespodziankę, ta kłótnia to wszystko było zaplanowane, powiedziała mi wszystko wczoraj. - Czy ja się przesłyszałam ? Podnoszę głowę wyżej
- Że co kurwa?! To miało być zaplanowane? Dlaczego nie napisałeś mi wczoraj od razu - Mówię
- Bo.. - Ciągnie Charlie
- Bo chciałeś pobawić się z nią moim kosztem ! - Krzyczę, łzy spływają..
- Wiesz co ? Nie ma co ciągnąć tej rozmowy dalej bo widzę, że i tak jak byłaś taka pusta, taka zostaniesz, żegnam - Krzyczy po czym wstaje i wychodzi. Gdy jest przy drzwiach zatrzymuje się i mówi
- A i jeszcze jedno - Szuka czegoś w kieszeni i kontynuuje.
- Wiktoria napisała dla ciebie list i coś w środku w nim jest. Miłego czytania. - Rzuca mi list na łóżko i wychodzi za sobą trzaska drzwiami
Do oczu napływa coraz więcej łez, nie mogę nabrać powietrza, wszyscy do o koła żartują sobie ze mnie. Do pokoju wbiega Leo.
- Co się stało misiu?! - Podbiega szybko i mnie przytula, w ręku trzymam list
- N..ni..c - Jąkam się. Nie mogę wydusić z siebie słowa. Leo każe mi się uspokoić. Wtula się we mnie, a ja mu tu odwzajemniam.
- Co to jest? - Leo łapie mnie za rękę i się odsuwa
- T..o Lii..ist - Muszę się uspokoić tak jak mówił Leo bo zaraz się tu uduszę
- Czyj? - Pyta ze zdziwieniem Leo
- Ta idiotka mi go napisała. Dowiedziałam się też, że całe to pokłócenie się ze mną było jedną wielką ściemą i sobie robiła ze mnie mega żart. I chciała mi zrobić niespodziankę. - Mówię chowając głowę w ręce
- Przeczytamy ten list? - Leo się nachyla i szepcze mi do ucha
- Tak - Podnoszę głowę. Sięgam po list i otwieram kopertę
Nie wiem gdzie w tym momencie jest Charlie ale dalej go kocham jako kuzyna, jest najważniejszy. Ale te słowa mnie zabolały. "Wiesz co ? Nie ma co ciągnąć tej rozmowy dalej bo widzę, że i tak jak byłaś taka pusta, taka zostaniesz. " Nie wiem co mam robić ...
.
Hej :) Ogółem dziś smutny rozdział. Nie wiem czy chcecie żeby Charlie i Mia się pogodzili.
Kto chce już kolejny rozdział?! - Dajcie gwiazdeczkę i czekajcie ♥ Jutro pojawi się kolejny rozdział i przepraszam, że nie było przez Sobotę i Niedziele rozdziałów ale miałam zawalone te dni nauką :CC
W mediach coś co kocham ♥ 🙌
![](https://img.wattpad.com/cover/82474620-288-k169235.jpg)
YOU ARE READING
We have a problem ||L.D||
FanfictionIdk. ********* W tej książce pojawią się bodajże 3 Fanfiction. Jedno jest już napisane. I zaczynam pisać drugie. Mam nadzieję że się wam spodoba. ********* Streszczenie 1.ff Do Mii pewnego dnia pisze chłopak Leondre Devries, zna chłopak...