ROZDZIAŁ 28

41 8 1
                                    

Katherine POV

Razem z Blear i Sofi leżałam na plaży opalając się. Słońce mocno prażyło i mimo, że wysmarowałam ciało kremem ochronnym nadal czułam pieczenie na ramionach. Dlatego też wsmarowałam drugą warstwę kremu obawiając się, że zacznie mi schodzić skóra.

Dziewczyny opowiedziały mi jak odbyła się rozmowa na temat imprezy w obecności Aarona. Wspomniały gdzie i kiedy będziemy się bawić. Są pewne, że Aaron przyjdzie. Ja tego taka pewna nie jestem a raczej w to wątpię. Po co chciałby mnie po tym wszystkim widzieć, powiedziałam mu takie okropne rzeczy, że aż sama się ich wstydzę. Nadal nie poinformowałam o tym przyjaciółki i chyba zachowam to dla siebie. Nie chcę by ktokolwiek o tym wiedział. Na samą myśl o tym robi mi się głupio.
- Wiecie co? - zaczęła Sofi patrząc na swoje czerwone włosy, które trzymała w dłoniach. - Chyba muszę iść do fryzjera. Spójrzcie na moje końcówki...
- Co z nimi nie tak? - rzuciła Blear, która najwyraźniej nie widziała w tym żadnego problemu. Zaśmiałam się cicho widząc mine Sofi po wypowiedzianych słowach Blear.
- Są rozdwojone i suche - to musiałam jej przyznać. Jej włosy były bardzo długie, gdyż od dawna ich nie podcinała za to przez ten czas zdążyły się trochę zniszczyć.
- Może trochę, kto by na to patrzył. - odpowiedziała jej Blear w ogóle na nią nie patrząc, gdyż oczy miała zamknięte a twarz skierowaną w stronę słońca.
Sofi posłała jej piorunujące spojrzenie.
- To może pójdziemy do fryzjera? - oświadczyłam uśmiechając się.
- Dobry pomysł. Może zrobię coś z kolorem włosów bo straszenie
wyblakł. - spojrzałam na jej włosy chcąc to ocenić. No tak, kolor od dawna stał się matowy. Widoczny odrost też rzucał się w oczy. Był koloru jasnego blondu. Zaczęłam zastanawiać się jakby wyglądała w swoim naturalnym odcieniu. Nie wiem czemu, ale wydaje mi się że o wiele lepiej.
- Może wrócisz do swojego naturalnego koloru? - zaproponowałam. Blear nagłe jakby się obudziła i zaczęła przypatrywać się Sofi. Wydawało mi się, że ją analizuję.
- Tak, byłoby ci o wiele lepiej. - skomentowała podnosząc dwa kciuki do góry.
- Tak myślicie? Sama nie wiem... - zamilkła jakby nad czymś się zastanawiała - Pamiętam jak pierwszy raz pofarbowałam włosy i zdecydowałam się na czerwony kolor. Chciałam pozbyć się danego wyglądu, ale o wiele lepiej czułam się w swoim naturalnym kolorze. - spojrzałam na nią nierozumiejąc jej. Jeśli czuła się lepiej w swoim naturalnym odcieniu to po co w ogół go zmieniała?
- W takim razie dlaczego zmieniałaś kolor? - to pytanie Blear wyjęła mi z ust.
Sofi nagle posmutniała.
- Zrobiłam to by coś zmienić, potrzebowałam wtedy zmiany... - wtedy czyli kiedy? ...a tak chodzi jej o ten okres z jej ojcem. Teraz zaczęłam wszystko rozumieć. Zrobiło mi się jej żal. Ta dziewczyna naprawdę dużo przeszła, ale mimo wszystko nadal daje rade. Ja bym tak nie potrafiła.
- Tylko o to ci chodziło? - odparłam próbując złapać jej wzrok co było niestety trudne, gdyż dziewczyna patrzyła się wszędzie tylko nie na nas.
- Nie. - rzuciła nagle wzbudzając u mnie jeszcze większą ciekawość. - Nie chciałam by kiedykolwiek mnie poznał. Chciałam wyglądać inaczej. A ten kolor zupełnie nie pasował do mojej osoby, dlatego uważałam, że będzie najlepszy na zmianę. - ona nadal się bała, że go spotka. Nawet teraz kiedy jest w więzieniu. Słysząc ją zrobiło mi się przykro. To musi za nią cały czas chodzić a ona nadal potrafi cieszyć się życiem i się uśmiechać. Sądziła, że jak zmieniła kolor włosów to zmieni się sama w sobie, ale to nie jest prawdą. Sofi jest naprawdę cudowną osobą i za nic w świecie nie chciałabym by się zmieniła.
- On jest w więzieniu i nigdy więcej go nie spotkasz - odparła Blear tłumacząc jej. W jej oczach widoczna była troska.
- Wiem - wydukała - ale wtedy mimo tego nadal się bałam.
- A teraz się boisz? - zapytałam zniżając głos obawiając się czy to pytanie jest odpowiednie w tej sytuacji.
- Już nie. Stałam się przez ten czas o wiele silniejsza... dzięki wam. - odparła na co razem z Blear ją obiąłyśmy. To jej wyznanie wzruszyło mnie. To cudowne uczucie, gdy wiesz, że dzięki tobie ktoś jest silniejszy.
- W takim razie idziemy do fryzjera, wszystkie coś w sobie zmienimy- zaproponowała Blear powoli wyślizgując się z uścisku.
- Świetny pomysł! - odparłam, gdyż od dawna chciałam coś w sobie zmienić.
- Naprawdę to dla mnie zrobicie? - zapytała Sofi niedowierzając.
- No jasne, czas na zmianę! - zawołała wstając i od razu ubierając się w swoje ciuchy. Zrobiłam to samo i po chwili wszystkie byłyśmy gotowe by ruszyć do fryzjera. Tylko, gdzie my tu znajdziemy salon fryzjerski?

I need your loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz