51

13.8K 689 26
                                    



      

Dedykuję ten rozdział GabrielaStachowicz i wszystkim pozostałym czytelnikom tego opowiadania. Dziękuję, że byliście, jesteście i mam szczerą nadzieję, że będziecie. 

Ostatni rozdział powinien pojawić się w tym tygodniu. Dziękuję za wszystko kochani. :*


***

        Dzisiaj wypada ten dzień. Najbardziej oczekiwany moment, najszczęśliwszy dzień w moim życiu. Dziewczyny oraz mama Jeremy'ego pomagają mi w nałożeniu sukni ślubnej, tak by nie popsuć przy tym fryzury.

   - Przylega do ciebie jak druga skóra, dobrze, że nie przytyłaś, bo za chiny ludowe by na ciebie nie weszła.- Powiedziała Micaela, kończąc wiązać suknie.

   -Śmiej się, że mnie, ulżyj sobie. Prawda jest taka, że przytyłam pięć kilo i nie mogę schudnąć.

   -Jakoś tego nie widać, no może trochę na brzuchu... Ty a może w ciąży jesteś?

Szczerze nie miałabym nic przeciwko, gdyby to była prawda, ale niestety to tak nie jest. Cały czas się staramy, ale nic z tego nie wychodzi. Za tydzień mam umówioną wizytę u ginekologa, muszę się dowiedzieć, co jest nie tak.

   -Tydzień temu skończył mi się okres, więc raczej to niemożliwe.

Wszystkie kobiety zgromadzone w małym pomieszczeniu stanęły naprzeciwko mnie i przyglądają się mi z szerokimi uśmiechami na twarzach.

   -Dobra masz coś niebieskiego, suknia jest nowa, potrzebujemy coś pożyczonego i starego.

   -Mam coś odpowiedniego. To spinka dostałam ją od mamy, pożyczę ci ją.

   -Jest śliczna, dziękuję Naomi.

   -To może teraz ja, coś starego oprócz mnie. Ta bransoletka należała do mojej prababki. To także prezent przekażecie ją następnemu pokoleniu.- Mama Jeremy'ego podała mi pudełko. Otworzyłam je. Moim oczom ukazała się Srebrna bransoletka prosta, a jednak urzekająca.

   -Dziękuję. Jest piękna.

Pomogła mi ją zapiąć, a gdy podniosła głowę, w jej oczach dostrzegłam łzy.

   -Przepraszam dziewczyny, ale to z radości. Wciąż nie mogę uwierzyć, że mój syn się żeni i to z najwspanialszą kobietą, jaką znam. Zmieniłaś go Scarlett, pokochałaś i sprawiłaś, że jest taki jak wcześniej. Bardzo Ci za to dziękuję.

Jej słowa wzruszyły mnie, a w oczach pojawiły się łzy szczęścia.

   - O nie! Nie wolno wam płakać rozmażecie makijaż.

Zaśmiałam się przez łzy i zaczęłam głęboko oddychać. Brzuch znów zaczął mnie boleć, to wszystko nerwy.

      Czas leci nieubłaganie, za chwilę wezmę ślub, z którego mężczyzną kocham ponad wszystko. Wiem, że dobrze robię. Wiem, że to ten jedyny więc skąd ta panika. Nie mogę unormować oddechu, ręce się pocą i wszystko w środku lata jak oszalałe.

    Stanęłam przed wielkim lustrem i przyjrzałam się swemu odbiciu. Fryzura nienaganna, a wręcz idealna, delikatne wiszące kolczyki świetnie pasują do naszyjnika, który dostałam od Jeremy'ego. Suknia faktycznie bardzo opija moje ciało, ale wygląda to dobrze.

   -Nie martw się, wszystko będzie dobrze. Wyglądasz pięknie, w każdy calu.- Kristen dodała mi pewności siebie. Ona także wygląda wspaniale w błękitnej sukience, która razem kupiłyśmy. Podkreśla jej piękne niebieskie oczy.

 In The Cage Of  Desire.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz