- Gdzie byłaś?
- Na kolacji i przestań już mnie wypytywać.
- Z kim?
- Simon czy ja wchodzę z buciorami w twoje życie prywatne?
- Nie, ale ja mogę. Mów co to za jeden.
- Wiesz jak łatwo Skończyć ten temat? Wystarczy, że zdradzę ci kilka pikantnych szczegółów. Niebieskooki przystojniak z seksownym tyłeczkiem... Pełne seksowne usta, które na pewno wiele potrafią zdziałać. Miękkie, delikatne, a zarazem takie władcze namiętne skłonne namówić mnie o grzechu.
- Co się z tobą dzieje? Nigdy tak się nie zachowywałaś.
Sama nie wiem to dla mnie też nowość i naprawdę nie podoba mi się to. Nie podoba mi się to, że Kevin pociąga mnie seksualnie, naprawdę chciałam się z nim kochać na tej plaży. Gdyby on się ode mnie nie odsunął na pewno, by do czegoś doszło. Nie tak zostałam wychowana. Czuję się zażenowana
tą sytuacją. Poza tym, gdybym i ja go pociągała, nie odsunąłby się ode mnie. Poczułam się wtedy, jak czarny charakter, jakbym tylko ja dołączyła do zbliżenia. Kevin postąpił właściwie dobrze, że mnie od siebie odsunął. Chociaż naprawdę zastanawia mnie dlaczego? Przecież byłam chętna, mógł mnie wykorzystać, ale tego nie zrobił. Nie wiem, czy każdy facet zareagowałby tak samo, jak on. Jedyne co mi przychodzi do głowy to, to iż nie jest mną zainteresowany, ale obmacywał mnie przy naszym pocałunku. Jestem zdezorientowana i przytłoczona tą sytuacją.
Taki już mój los. Przystojny facet musi mieć atrakcyjną kobietę, tak to już jest.
-Nie wiem. Idę do pokoju.Wzięłam prysznic i położyłem się do łóżka. Jednak wciąż nie mogę usunąć. Nie mogę przestać myśleć, to jest takie dołujące. To miały być najlepsze wakacje mojego życia, a ja chciałabym być w tym momencie w domu. Napisałam do przyjaciółki, o dopiero co poznanym mężczyźnie. O swojej fascynacji jego osobą.
Ester: No to na co czekasz? To w końcu wakacje rozerwij się trochę.
No tak mogłam się tego spodziewać. Ester jest moim przeciwieństwem, jest rozrywkowa i czerpie z życia tylko ile się da. Ja taka nie jestem, można nawet powiedzieć, że jestem nudna. Dlatego żaden facet się mną nie interesuje. Może czas trochę zaszaleć?Obudziło mnie pukanie do drzwi, zerknęłam na zegarek, jest szósta rano. Wstałam i poszłam otworzyć.
- Panna Amelia Rose?
- Tak.
Facet wręczył mi potężny bukiet czerwonych róż w pięknym wazonie i odszedł. Ciekawe od kogo. Zamknęłam drzwi, postawiłam wazon na stoliku i wyciągnęłam dołączony bilecik.
"Aniele jesteś zjawiskową kobietą, mam nadzieję, że dasz mi szansę na powtórzenie kolacji.
Kevin."
Jednak jest mną trochę zainteresowany.
Ale Kolacja? Nie wiem, czy powinnam, boję się tego, że znów mnie poniesie. Tylko bardzo lubię jego towarzystwo. Jest inteligentny miły uprzejmy, wie naprawdę bardzo dużo. Miło nam się rozmawia i lubię go słuchać. Lubie słuchać dźwięku jego głosu, jest bardzo przyjemny, wręcz uspakajający. Nie rozumiem tej fascynacji, nigdy nie czułam się podobnie. Fascynuje mnie dosłownie wszystko, co powie. To strasznie frustrujące, a zarazem bardzo przyjemne.
Zrezygnowałam z wczorajszego zwiedzania wyspy. Umówiliśmy się następnego dnia. Spędziłam cały dzień na przemyśleniach. Przez te osiemnaście lat nie zrobiłam nic ryzykownego. Nie chodziłam na imprezy. Nie wiem, jak smakuje alkohol, nigdy nie zapaliłam skręta ani papierosa. Nigdy nie uciekałam przed policją, nie brałam udziału w nocnych wariacjach na domówkach. Bywałam zapraszana, ale nigdy nie chciałam tam iść. Moje rówieśniczki mają to już wszystko za sobą i żadna z moich znajomych nie jest dziewicą. Zawsze byłam wzorową uczennicą i córką. Nic dziwnego, że czuję się, jakby coś mi umknęło. Teraz zacznę studiować i nie sądzę, by moje podejście do życia się zmieniło. Dlaczego nie miałabym zaszaleć tu z Kevinem, jeśli będzie tego chciał? Lepiej z nim niż jakimś małolatem, który liczyłby tylko na seks z upita laską. Poza tym Kevin już dowiódł, iż nie zależy mi na zaliczeniu młodej kobiety. Inaczej nie odtrąciłby mnie wtedy na plaży.
Postanowione, łamię wszelkie zasady, jakie mam i zaczynam żyć. Nie chcę za kilka lat żałować, że niczego nie zrobiłam w danym kierunku. A w tej chwili chcę poznać lepiej Kevina. Żałowałabym, gdybym nie dała mu tej szansy. Żałowałabym, że straciłam taką okazję...