Rozdział 2

761 22 5
                                    

*Wojtek

-Wstawaj księżniczko-musnąłem lekko jej ramie a ona się obudziła

-Hej.która godzina-uśmiechneła się lekko i przetarła oczy

-Jest 7:00-zaśmiałem się widząc jej minę gdy jej to powiedziałem

-To po co budzisz mnie tak wcześniej?

-Idę na trening do klubu w domy będę gdzieś około 14:00.Klucze masz na stole w kuchni jakbyś chciała wyjść się przejść czy coś

-Okej dzięki.

Wyszedłem z jej pokoju.Zszedłem po schodach zrobiłem jej szybko śniadanie i pojechałem na trening.Wszedłem do szatni.

*w języku angielskim*

-Hej Wojtek-zagadnął mnie Theo

-Hej Theo-odpowiedziałem

-Widze że masz świetny humor

-doskonały jak widać

-a można wiedzieć dlaczego?

-Nie-uśmiechnąłem się

Ruszyliśmy na boisko.Ja stanąłem na bramce a chłopaki ćwiczyli karne. Miałem świetny dzień więc wszystkie obroniłem.Trener był pod wrażeniem ja zresztą też.I tylko ja wiedziałem dlaczego mam tak doskonały dzień.

*Marina

Ubrałam się i zeszłam na dół na stole były kanapki i karteczka z napisem Smacznego :).Wojtek jest wspaniały.Zobaczyłam komplet kluczy z brelokiem na którym było moje imię.

-Wojtek to zaplanował-mówiłam sama do siebie

Zjadłam kanapki i postanowiłam że odwdzięczę się Wojtkowi i zrobię mu obiad.Zajrzałam do lodówki która była praktycznie pusta,dlatego postanowiłam iść na zakupy przy okazji zwiedzę Londyn.Ubrałam się i wyszłam.Zamknełam drzwi i ruszyłam.Sama nie wiedziałam gdzie idę więc postanowiłam spytać kogoś gdzie tu jest jakiś supermarket.

*J.Angielski*

-Dzień dobry-podeszłam do kobiety

-Cześć-Odpowiedziała

-Nie wie pani gdzie jest tu najbliższy supermarket?

-Tu za rogiem

-o dziękuje

-widze że pani tu jest nowa

-Tak.Mieszkam u przyjaciela

-aha.Jestem Jessica

-Miło mi Marina

-Trzymaj mój numer telefonu jakbyś chciała żeby cię ktoś oprowadził

-Dziękuje i mam nadzieje że do zobaczenia

-Pa-Pożegnałyśmy się

Szłam w kierunku który wskazała mi Jessica.Przeszłam może 10 minut i ujrzałam duży super market.Chodziłam między pułkami i zastanawiałam się co kupić.Stwierdziłam że najpierw wezmę rzeczy które są nam potrzebne ale ich nie ma a potem rzeczy z których ugotuję obiad.Pakowałam do koszyka Mleko,jajka,jogurty,płatki owsiane i kukurydziane ,kilka jabłek,zgrzewkę wody,2 soki,bułki i wzięłam makaron i kilka innych składników do spaghetti bo właśnie to będzie dziś na obiad.Zapłaciłam i wyszłam.Weszłam do domu pochowałam wszystko do szafek i wzięłam się za przygotowywanie spaghetti.Kiedy skończyłam była 12:30 więc poszłam do salonu i włączyłam sobie telewizję.

*Wojtek

-Jedziemy do jakiegoś klubu-spytał Theo

-Ja nie jade-odpowiedziałem mu i wyszedłem z klubu wsiadłem do samochodu i pojechałem do domu.Wchodząc czułem wspaniały zapach.Otwarłem drzwi i zobaczyłem leżącą na kanapie Marine

-Hej-powiedziała do mnie

-Cześć-uśmiechnąłem się do niej

-już po treningu

-tak.A co tak pachnie?

-Spaghetti

-o wspaniale bo jestem strasznie głodny

-to siadaj a ja nakryje do stołu

Usiadłem przy stole a ona nakrył do stołu,siadła obok mnie i nałożyła mi na talerz.Siedzieliśmy,jedliśmy i śmialiśmy się sam nie wiem z czego.Było by idealnie gdyby nie dzwonek do drzwi.

********

I mamy kolejny rozdział.Ten jest trochę krótszy od poprzedniego ale tym się nie przejmujcie bo ja pewnie tak będę robić że najpierw będzie długi a potem krótki rozdział.Rozdziały będę starała się wrzucać jak najczęściej ale może się tak zdarzyć że przez np.dzień nie będzie rozdziału to potem w jednym dniu  mogą pojawić się trzy.

Wojciech Szczęsny-Wygrane MarzeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz