*Wojtek
-Wstawaj księżniczko-musnąłem lekko jej ramie a ona się obudziła
-Hej.która godzina-uśmiechneła się lekko i przetarła oczy
-Jest 7:00-zaśmiałem się widząc jej minę gdy jej to powiedziałem
-To po co budzisz mnie tak wcześniej?
-Idę na trening do klubu w domy będę gdzieś około 14:00.Klucze masz na stole w kuchni jakbyś chciała wyjść się przejść czy coś
-Okej dzięki.
Wyszedłem z jej pokoju.Zszedłem po schodach zrobiłem jej szybko śniadanie i pojechałem na trening.Wszedłem do szatni.
*w języku angielskim*
-Hej Wojtek-zagadnął mnie Theo
-Hej Theo-odpowiedziałem
-Widze że masz świetny humor
-doskonały jak widać
-a można wiedzieć dlaczego?
-Nie-uśmiechnąłem się
Ruszyliśmy na boisko.Ja stanąłem na bramce a chłopaki ćwiczyli karne. Miałem świetny dzień więc wszystkie obroniłem.Trener był pod wrażeniem ja zresztą też.I tylko ja wiedziałem dlaczego mam tak doskonały dzień.
*Marina
Ubrałam się i zeszłam na dół na stole były kanapki i karteczka z napisem Smacznego :).Wojtek jest wspaniały.Zobaczyłam komplet kluczy z brelokiem na którym było moje imię.
-Wojtek to zaplanował-mówiłam sama do siebie
Zjadłam kanapki i postanowiłam że odwdzięczę się Wojtkowi i zrobię mu obiad.Zajrzałam do lodówki która była praktycznie pusta,dlatego postanowiłam iść na zakupy przy okazji zwiedzę Londyn.Ubrałam się i wyszłam.Zamknełam drzwi i ruszyłam.Sama nie wiedziałam gdzie idę więc postanowiłam spytać kogoś gdzie tu jest jakiś supermarket.
*J.Angielski*
-Dzień dobry-podeszłam do kobiety
-Cześć-Odpowiedziała
-Nie wie pani gdzie jest tu najbliższy supermarket?
-Tu za rogiem
-o dziękuje
-widze że pani tu jest nowa
-Tak.Mieszkam u przyjaciela
-aha.Jestem Jessica
-Miło mi Marina
-Trzymaj mój numer telefonu jakbyś chciała żeby cię ktoś oprowadził
-Dziękuje i mam nadzieje że do zobaczenia
-Pa-Pożegnałyśmy się
Szłam w kierunku który wskazała mi Jessica.Przeszłam może 10 minut i ujrzałam duży super market.Chodziłam między pułkami i zastanawiałam się co kupić.Stwierdziłam że najpierw wezmę rzeczy które są nam potrzebne ale ich nie ma a potem rzeczy z których ugotuję obiad.Pakowałam do koszyka Mleko,jajka,jogurty,płatki owsiane i kukurydziane ,kilka jabłek,zgrzewkę wody,2 soki,bułki i wzięłam makaron i kilka innych składników do spaghetti bo właśnie to będzie dziś na obiad.Zapłaciłam i wyszłam.Weszłam do domu pochowałam wszystko do szafek i wzięłam się za przygotowywanie spaghetti.Kiedy skończyłam była 12:30 więc poszłam do salonu i włączyłam sobie telewizję.
*Wojtek
-Jedziemy do jakiegoś klubu-spytał Theo
-Ja nie jade-odpowiedziałem mu i wyszedłem z klubu wsiadłem do samochodu i pojechałem do domu.Wchodząc czułem wspaniały zapach.Otwarłem drzwi i zobaczyłem leżącą na kanapie Marine
-Hej-powiedziała do mnie
-Cześć-uśmiechnąłem się do niej
-już po treningu
-tak.A co tak pachnie?
-Spaghetti
-o wspaniale bo jestem strasznie głodny
-to siadaj a ja nakryje do stołu
Usiadłem przy stole a ona nakrył do stołu,siadła obok mnie i nałożyła mi na talerz.Siedzieliśmy,jedliśmy i śmialiśmy się sam nie wiem z czego.Było by idealnie gdyby nie dzwonek do drzwi.
********
I mamy kolejny rozdział.Ten jest trochę krótszy od poprzedniego ale tym się nie przejmujcie bo ja pewnie tak będę robić że najpierw będzie długi a potem krótki rozdział.Rozdziały będę starała się wrzucać jak najczęściej ale może się tak zdarzyć że przez np.dzień nie będzie rozdziału to potem w jednym dniu mogą pojawić się trzy.
CZYTASZ
Wojciech Szczęsny-Wygrane Marzenia
FanfictionWojciech Szczęsny to z pozoru szczęśliwy człowiek. Ma wszystko, jest reprezentantem Polski i gra we wspaniałym klubie, poznał też wspaniałą dziewczynę i są razem szczęśliwi ale co się stanie jeżeli ktoś zakłóci ich spokój, co jeżeli wiele problemów...